Autor Wątek: Mazuriada 2014 - Relacja  (Przeczytany 657 razy)

Opis: Czterodniowy wypad na Mazury

Offline Mężczyzna endrzer

  • Wiadomości: 129
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.10.2013
Mazuriada 2014 - Relacja
« 1 Sie 2014, 13:29 »
W drugim tygodniu lipca razem z trzema jeszcze kolegami wybraliśmy się na Mazury i tak powstała mini wyprawa Mazuriada 2014
Na miejsce dotarliśmy busem w nocy i z rana w środę ruszyliśmy w trasę.

Dzień pierwszy: 109km

Pogoda wymarzona, słońce i bezchmurne niebo oraz temp. 30*C dały nam trochę w kość ale nikt nie narzekał.
Auto zostawiliśmy w Zyzdrojowej Woli w gospodarstwie agroturystycznym (Fundacji Zwierząt Eulalii - przy okazji polecam miejscówkę dla miłośników koni, rowerów, itp. Magiczne miejsce z rodzinną atmosferą pełne ludzi oferujących bezinteresowną pomoc.
Z Babięt przez lasy ruszyliśmy w stronę Mrągowa, gdzie uzupełniliśmy płyny. Następnie polecieliśmy przez Świętą Lipkę (Sanktuarium Maryjne) w stronę Kętrzyna. Tam zjedliśmy obiad. Za miastem schłodziliśmy się w wodach Jeziora Mój. Późnym popołudniem zdążyliśmy jeszcze zwiedzić ruiny Kwatery Hitlera w Wilczym Szańcu i udaliśmy się na nocleg do portu Sztynort.













Dzień drugi: 70km

Ruszyliśmy z rana z Sztynortu w kierunku Węgorzewa. Śniadanie zjedliśmy w plenerze nad brzegiem Jeziora Święcajty w Ogonkach. Stamtąd nowa ścieżka rowerowa, jakich mało na Mazurach, doprowadziła nas do Węgorzewa. Tam zwiedziliśmy port jadąc kolejną atrakcyjną ścieżka rowerową wzdłuż kanału żeglugowego do ujścia rzeki Węgorapy do jeziora Mamry. Po krótkiej przerwie przedarliśmy się na Półwysep Kal, gdzie na strzeżonej plaży wykąpaliśmy się i dodatkowo schłodziliśmy zimnym chmielowym napojem  W okolicach południa ruszyliśmy dalej i zahaczyliśmy o punkt widokowy znajdujący się na wzgórzu przy Cmentarzu Wojennym Jaegerhoehe. Z Węgorzewa udaliśmy się na północ szukając skrótu Jerzykowa. Niestety początkowo malownicza szutrowa droga zamieniła się w zarośnięte pokrzywami i ostem pole a na koniec w torfowisko.  Nie chcąc wracać kilku kilometrów postanowiliśmy przedrzeć się przez kilkumetrowe bagno. Efekt umoczeni po kolana, poparzeni i pokłuci ruszyliśmy dalej przez Przytuły wzdłuż Jeziora Wilkus i Jeziora Gołdopiwo do Kruklanek (ruiny mostu kolejowego z początku XXw.), gdzie zjedliśmy obiad. Na dokładkę spróbowaliśmy regionalnych kartaczy. Po drodze do Giżycka dogonił nas miejscowy pochłaniacz kilometrów rowerowych i zaproponował, że zaprowadzi nas na nocleg do sezonowego schroniska młodzieżowego usytuowanego nad samym Jeziorem Niegocin.  Był to strzał w dziesiątkę.














Dzień trzeci: 78km

Z Giżycka z opóźnieniem wyruszyliśmy zobaczyć Piekną Górę, jednak zawiedliśmy się trochę jej walorami i skierowaliśmy się na południe wzdłuż Jeziora Niegocin. Dalej przesmykiem pomiędzy J. Bocznym a J. Jagodnym na Miłki.
Niezwykle malownicza droga poprowadziła nas wzdłuż Jeziora Buwełno aż do Okratowa nad Jeziorem Śniardwy. Tam długo debatowaliśmy nad dalszą drogą, jednak w perspektywie pogarszającej się pogody skierowaliśmy się górą na Mikołjaki. Objechaliśmy jeszcze Jezioro Tuchlin, gdzie dotarliśmy na fajny punkt widokowy. Kolejne jakieś 7-8 km droga prowadziła nas po „kocich łbach”. W Mikołajkach w porcie zjedliśmy późny obiad. Nocleg znaleźliśmy u emerytowanej Pani pedagog, która zorganizowała dla nas grilla.



















Dzień czwarty: 39km


W nocy nastąpiło załamanie pogody, które przyniosło deszcz. Z Mikołajek wyruszyliśmy grubo po 14, bo nam się "doba hotelowa" kończyła. Mieliśmy jeszcze jechać do Ruciane-Nida ale w takich warunkach po leśnych duktach i piachach, żadna to przyjemność, więc skierowaliśmy przez lasy Mazurskiego Parku Krajobrazowego w kierunku Zyzdrojowej Woli, gdzie mieliśmy zaparkowanego busa. Prawie 40 km w chłodzie i deszczu trochę nas na koniec wyprawy wybiło z rytmu.
Po dwóch godzinach jazdy dotarliśmy do Gospodarstwa Fundacja Zwierząt Eulalii (http://www.eulalia.pl/), gdzie serdecznie nas powitano i poczęstowano owocami, ciastem i gorącą herbatą.
Polecamy zajrzeć w to miejsce, bo właścicielka fundacji to niesamowita kobieta. Jak o niej mówią - prawdziwa Amazonka.
Załoga czuła niedosyt ale rozum kazał wracać.



Krótkie podsumowanie:
Team: 4 osobowy
Dystans: 296km
Prędkość średnia: 18.7km/h
Usterek: 0
 
Teren malowniczy, mocno pofałdowany. Stan dróg pozostawia wiele do życzenia. Sporo polnych szlaków przy jeziorach wyłożonych jest brukiem/kocimi łbami, co wpływa niekorzystnie na komfort kręcenia. Na Mazurach jest jeszcze niewiele dobrze przygotowanych ścieżek rowerowych.
 
I to już koniec naszej wyprawy!
« Ostatnia zmiana: 5 Lis 2014, 08:17 endrzer »

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: Mazuriada 2014 - Relacja
« 1 Sie 2014, 13:58 »
Ładna trasa, pogoda w większości przyjemna - super!
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Mazuriada 2014 - Relacja
« 1 Sie 2014, 14:12 »
bardzo fajne! gratulacje.

Offline Mężczyzna Psotnik

  • Wiadomości: 865
  • Miasto: Niestety W-wa
  • Na forum od: 10.07.2012
Odp: Mazuriada 2014 - Relacja
« 1 Sie 2014, 14:34 »
Super wypadzik.
Odpłynąłem stąd bez żalu od tego wersalu bo czuję ten luz.

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Mazuriada 2014 - Relacja
« 1 Sie 2014, 16:43 »
Rewelacyjne ujęcia fotek w kontekście składu i trasy - chciałoby się być tam z Wami.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Beder

  • Niech żyją rowerzyści !
  • Wiadomości: 184
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 15.05.2014
    • Facebook
Odp: Mazuriada 2014 - Relacja
« 1 Sie 2014, 16:45 »
Super wyprawa. Gratuluję :)

Offline Mężczyzna Susiedka

  • Wiadomości: 414
  • Miasto: Stuttgart
  • Na forum od: 03.09.2010
Odp: Mazuriada 2014 - Relacja
« 1 Sie 2014, 18:45 »
Nie umiem już patrzeć na zdjęcia anonimowo, za dużo osób znam w tamtych stronach, za dużo mnie się kojarzy i za dużo wiem, bo mieszkałem tam ostatnio dłużej.
Widzę okolice Sztynortu i do razu kojarzy mnie się ostatnia przedstawicielka rodu i jej działania. Takie Okartowo kojarzy mnie się z ciekawym w środku kościołem, bardzo ciekawie pomalowanym. Ale również kojarzy mnie się z kiepskiego gimnazjum i jeszcze gorszą dyrektorką.
Ogólnie, obejrzeliście letnią stronę Mazur stylizowanych na bezproblemowe :-)
Poza sezonem, to jeden wielki problem, choćby z pracą po 500 chętnych osób na najgłupsze stanowisko. :-)

Odpuściliście Ruciane, a szkoda, bo tam jest Krutynia ze swoim spływem, ale też dość ciekawie i niecodziennie położone miasteczko, przy tym piękne lasy, w okolicy chyba najfajniejsze.

Nic to, w drogę, bo urlop krótki! ;-)

Ps. Zdjęcie portu w Wilkasach, nie w Giżycku! ;-)

Offline Mężczyzna endrzer

  • Wiadomości: 129
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.10.2013
Odp: Mazuriada 2014 - Relacja
« 4 Sie 2014, 09:50 »
Dzięki wszystkim za miłe opinie. Fajnie jak się ludziom podoba i jest niekiedy motywacją dla innych ;)

Ps. Zdjęcie portu w Wilkasach, nie w Giżycku! ;-)
Tak oczywiście, że to Wilkasy :) A gdzieś podpisałem, że to Giżycko?

Też nam szkoda, że Ruciane-Nida odpuściliśmy ale od rana cały dzień padało, że z bólem serca polecieliśmy na skróty :(
No ale będzie okazja, aby wrócić w tamte rejony :))

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum