NINIWA Team jedzie w Nieznane!

[vooy.maciej]

trudno nie mieszać wiary jak to jest pielgrzymka, a cały czas są krytykowani za mało ciekawe tereny i drogi kiedy to nie one są ich celem.
Ich celem jest modlitwa i wyczyn - tyle zrozumiałem z ich strony i rozmowy kiedyś z jednym z uczestników.

Mam wrażenie że to trudno do zdzierżenia dla wielu, bo zdecydowanie nie mieści się w definicji wyprawy jaka broń Boże nienarzucona, ale jakby jako wypadkowa jest u nas na forum przyjęta za "normalną".

PS żarty o Rydzyku traktowałbym w kategorii suchara jeśli już trzeba je dookreślać

[bob71]

A ja nie wiem czy jestem wredny czy nie, ale chciałbym, żeby przejechali koło mojej chaty i kawałek bym z nimi pojechał. A kierował ich będę na zachód, tam ich świadectwo jest na pewno bardziej potrzebne.

[Waski]

trudno nie mieszać wiary jak to jest pielgrzymka, a cały czas są krytykowani za mało ciekawe tereny i drogi kiedy to nie one są ich celem.

na ich plakacie nazwa oficjalna to wyprawa rowerowa "o pokój na świecie"
nawet nie ma że organizatorem jest KK

ja ich za mało ciekawe tereny i drogi nie krytykuje bo sam tak lubię sobie pozapierdzielać bez opamiętania (tylko słabszy jestem od nich) - ich problem jak jadą

[Waski]

po to żeby pojechali tak jak my zadecydujemy - im więcej będzie głosów zgodnych z naszymi tym większa szansa, że będziemy o tym decydowali

[Waski]

No i co w tym złego, że poprosiłem znajomych aby pomogli sprawdzić czy mamy wpływ na to głosowanie ? Tym bardziej, że pisałem już o tym w tym temacie, że tak zrobię.

[Robert]

[Waski]

Uważaj żeby ktoś z wątku złośliwie Ci kamienia tam nie podrzucił

[Kierunkowy22]

To spore nadużycie nazywać ten wątek hejtem grupy rowerowej. Teraz bardzo modne jest deprecjonowanie krytyki nazywając ją hejtem, co już ma uderzyć w oponentów sugerując im gówniarskość, nietolerancję i nieodpowiedzialność. A tu ludzie na forum, w tym wątku, w znakomitej większości, nie hejtują, tylko krytykują, i nie grupę ale same intencje, zamiary w kontekście "losowości" miejsc docelowych.
Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości co do losowego charakteru wyprawy, że sami uczestnicy nie mają zorganizowanego supportu prywatno-służbowego klikającego kierunek na stronie www, to dzisiejszy dzień powinien rozwiać wątpliwości. Katolicka grupa pielgrzymkowa nagle idealnie jedzie centralnie przez Częstochowę......
To nie jest uderzenie w wiarę (choć jako odszczepieniec kusi mnie dorzucić coś w tej materii), ale mając tak wzniosłą ideę wyprawy mieliśmy prawo oczekiwać zachowań bardziej fair. Życzenie Bałkanów to przy tym pikuś - każdy miał prawo wyrazić taką wolę.

[Borafu]

Dołożyłem się do tego żeby wrócili do Polski, ale uznałem że wystarczy.
Nic nie poradzę na to że obserwując jak sie temat rozwija też mam lekki niesmak.
Nie tak bardzo jak hindiana, bo uważam że Niniwa aż się prosi o złośliwe komentarze, ale jednak trochę niesmaku mam.

[Alek]

Hindiana, taki jest niestety zły duch tego forum, który wystawia swój paskudny łeb tu i ówdzie. Gadałem dużo o tym z Pawłem: obaj nie rozumiemy skąd tu tyle (mniej lub bardziej) złej woli.

Ech.


(zaraz mnie ktoś zje za to. Niech będzie.)

[yoshko]

O jaka złą wole w ogóle chodzi? Zła czy dobra wola bierze się z tego, że każdy ma prawo do swoich poglądów a to, że na kilkaset aktywnych osób ktoś ma inne zdanie to od razu podnoszone jest larum.

Poza tym wszystkim cieszyłyby mnie głosy pozytywne wspierające Niniwe a nie tylko te potencjalnie uważane za złe oraz głosy krytykujące powyższe głosy.  

@podjazdy, złym pomysłem było dodawanie do skryptu strzałki z aktualnym kierunkiem.

[Alek]

To nie tak Yoshko. Ogólnie w internecie wszyscy mają prawo do swoich poglądów i możliwość wyrażania tychże.

Ale coś odróżnia poziom edycji wikipedii od komentarzy na onecie, czyż nie?

Nie porównując powyższych od podróżyrowerowych oraz 100% abstrahując od wartości merytorycznej, chodzi mi o atmosferę. Trochę taka niemierzalna rzecz, słabo się kwantyfikuje, ale niezaprzeczalnie działa.

Nie mówię, że zawsze i wszędzie, ale potrafi tu zazgrzytać.

[miki150]

Zróbcie jakąś listę rzeczy z których można, a z których nie można śmiać się na forum, bo się gubię. A może chodzi o to kto się śmieje?

[yoshko]

„Trudno na początku było dziękować Bogu za to dzisiejsze doświadczenie, za ludzi, którzy kliknięciem myszki skierowali nas tam gdzie nie chcieliśmy. Jednak aby móc zrozumieć i widzieć sens trzeba wytrwać do końca. Teraz widzimy, że prawdziwe problemy mogły by się zacząć, gdy byśmy pojechali według własnych oczekiwań. Awarie rowerów, które musielibyśmy usunąć za granica kosztowały by najmniej jeden dzień postoju! W Polsce wszystkie potrzebne części do naprawy czekały na nas.

Lubię takie pozytywne podejście do sytuacji. Pytanie tylko czy awarie by się nie pojawiły później jakby gór nie było.

[olo]

cały czas są krytykowani za mało ciekawe tereny i drogi kiedy to nie one są ich celem.

No to skoro jest tak jak mówisz, to skąd nagle ta krytyka głosowania w takim a nie innym kierunku? ;-)

Sama Niniwa potwierdza Twoje słowa, że dla nich najważniejsze jest poznawanie samego siebie i pewne przeżycia. Zresztą napisali o tym na stronie.

„Trudno na początku było dziękować Bogu za to dzisiejsze doświadczenie, za ludzi, którzy kliknięciem myszki skierowali nas tam gdzie nie chcieliśmy. Jednak aby móc zrozumieć i widzieć sens trzeba wytrwać do końca. Teraz widzimy, że prawdziwe problemy mogły by się zacząć, gdy byśmy pojechali według własnych oczekiwań. Awarie rowerów, które musielibyśmy usunąć za granica kosztowały by najmniej jeden dzień postoju! W Polsce wszystkie potrzebne części do naprawy czekały na nas.

Dzielni śmiałkowie z pokorą dziękują Panu, za każdą osobę, która poprzez kliknięcie na stronie wyznacza cel ich dalszej podróży, a przede wszystkim za każdą odmówioną „ZDROWAŚKĘ”!

Dzisiaj jadą do Częstochowy, więc to też na pewno w jakiś sposób odbiorą jako znak od Boga, który kieruje głosami internautów. Dla mnie to dorabianie ideologii, ale skoro sami tak to czują, to w czym problem?

Forum jest miejscem gdzie nie tylko się nawzajem sobie słodzi - to także miejsce krytyki i żartów. Nazywanie tego psuciem atmosfery, czy też hejtowaniem to nieporozumienie. A jeszcze większym nieporozumieniem jest krytykowanie za oddawanie głosu w którymś kierunku.