• Mam na imię Sebastian, 22 lata. Lubię rowery, niekoniecznie się na nich znam ale po prostu lubię jeździć. Aktualnie pracujący student.
• Nie mam zaplanowanej trasy. Bardzo chętnie dołączę się do osoby mającej już jakiś plan choć nie ukrywam, że najbardziej jestem zainteresowany krajami na południu Polski.
• Nie mam zaplanowanego urlopu więc jestem dosyć elastyczny ale oczywiście w granicach rozsądku. Wiadomo muszę znać termin z odpowiednim wyprzedzeniem. Max. 5 dni urlopu czyli wycieczka max 7-8 dni.
• dystans dzienny wydaje mi się że min to 130km w zależności od pogody oczywiście.
• W całości chciałbym przejechać ~ 900 - 1000km ale zobaczymy czy dam (damy radę).
• spanie na dziko, na posesji w namiotach + czasami jakieś niedrogie schronisko żeby się doprowadzić do odpowiedniego stanu (prysznic itp).
• jedzenie we własnym zakresie, nie będę przeciwko jakiemuś posiłkowi w knajpie co jakiś czas.
• wyprawa budżetowa.
• priorytet to głównie "pochłanianie przestrzeni i widoków", zwiedzenie ciekawego zabytku, w zasadzie to odpoczęcie od codziennych obowiązków i spędzenie czasu na powietrzu niekoniecznie w cywilizacji a raczej z dala od niej.
• jazda w mocnym deszczu odpada, mżawka może być.
• nawierzchnia głownie asfaltowa.
Także ogólnie rzecz biorąc jestem skłonny zgodzić się na wiele rzeczy a to m. in. dlatego, że bardzo chcę pojechać na jakąś wyprawę, ponieważ noszę się z tym zamiarem już kilka dobrych lat.
W razie jakichś pytać proszę śmiało pisać.