Autor Wątek: Dunaj 2015  (Przeczytany 1131 razy)

Offline Mężczyzna ulik

  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 14.07.2011
Dunaj 2015
« 8 Sie 2014, 22:47 »
Ahoj przygodo.
W tym roku jestem już po wyprawie. Zaliczona Nysa Łużycka od ujścia do źródeł i Odra od źródeł do ujścia. Przy takim planie wyprawy nie miałem problemu z powrotem do domu, gdyż ponieważ mieszkam w Szczecinie.
   Ale na przyszły rok mam ambitny plan zaliczyć Dunaj w całości. Sama jazda to nie problem. Już od jakiegoś czasu nie martwię się szczegółami w trasie. Zawsze jakoś to będzie. Ale cały problem jak wrócić do domy z Delty Dunaju. Jeżeli ktoś ma doświadczenia w tym temacie to będę bardzo dźwięczny .
Ulik

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Odp: Dunaj 2015
« 9 Sie 2014, 09:26 »
Pociągiem z Odessy.

Offline Mężczyzna chmielcio

  • Wiadomości: 21
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.08.2013
Odp: Dunaj 2015
« 9 Sie 2014, 09:42 »
Bujnąć się do Odessy i wrócić pociągiem do Lwowa. Tylko granicę trzeba przekroczyć w Rumuńskim Galaţi bo w delcie nie ma przejść granicznych (chyba że coś się zmieniło w ostatnich latach). Sama ukraińska Delta Dunaju raczej nie ciekawa do zwiedzania na rowerze lepiej uciekać nad Morze Czarne.

Offline Mężczyzna ulik

  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 14.07.2011
Odp: Dunaj 2015
« 10 Sie 2014, 23:24 »
No to jeśli obrać azymut na Lwów to może prościej by było przez Kiszyniów??
A co do atrakcyjności delty dla rowerzystów to się zgadzam, ale jak już się zaczyna u źródeł to wypada skończyć u ujścia.

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Odp: Dunaj 2015
« 11 Sie 2014, 11:31 »
No to jeśli obrać azymut na Lwów to może prościej by było przez Kiszyniów??
Nie
A co do atrakcyjności delty dla rowerzystów to się zgadzam, ale jak już się zaczyna u źródeł to wypada skończyć u ujścia.
Czyli gdzie?

Offline Mężczyzna ulik

  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 14.07.2011
Odp: Dunaj 2015
« 11 Sie 2014, 22:19 »
Wypada skończyć u  ujścia czyli pod latarnią morską w miejscowości Sulina (tu jest wyznaczony zerowy kilometr  Dunaju) rowerem do Tulczy  a dalej promem i powrót do Tulczy.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10707
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Dunaj 2015
« 11 Sie 2014, 23:34 »
Co poniektórzy mówią, że warto zobaczyć Wilkowe po ukraińskiej stronie.

Offline Mężczyzna chmielcio

  • Wiadomości: 21
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.08.2013
Odp: Dunaj 2015
« 12 Sie 2014, 15:30 »
W Wilkowe byłem w 2009 roku i nic ciekawego tam nie było. Żeby coś tam zobaczyć trzeba by było zostawić rowery i wynająć łódź z przewodnikiem. Z ciekawostek to tubylcy proponowali nam przerzucenie łodzią do Rumunii za 400$ (2 osoby)

Offline Mężczyzna ulik

  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 14.07.2011
Odp: Dunaj 2015
« 16 Sie 2014, 18:13 »
Dzięki za wszystkie rady. Mam tylko nadzieję, że do przyszłego roku na Ukrainie się uspokoi.
A na koniec jeszcze pytanko: powiedzcie jak wygląda sprawa przewozu rowerów w ukraińskich pociągach?

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Odp: Dunaj 2015
« 16 Sie 2014, 21:02 »
Kupujesz bilet osobowy, a prowadnikowi wagonu dajesz w łapę (czasem nawet dostaniesz jakiś papierek, my płaciliśmy w 2011 bodaj po 10 hrywien na całonocnej trasie). Rower stoi w przedsionku wagonu, raczej trzeba zdjąć przednie koło, żeby się zmieścił.
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline Mężczyzna myszkin

  • Wiadomości: 30
  • Miasto: Skarżysko-Kamienna
  • Na forum od: 19.07.2014
    • fotodroga
Odp: Dunaj 2015
« 23 Wrz 2014, 21:55 »
Ja w tym roku wylądowałem w Constancy, wcześniej była Galata - Sulinę i właściwą Deltę ominąłem. W necie znalazłem rozkłady jazdy kolei rumuńskich. Z Constanty miałem pociąg do Bukaresztu z miejscami rowerowymi ( w teorii, bo w praktyce sam musiałem wymyśleć miejsce), a z Bukaresztu nocny do Arad, pod granicę węgierską - tu też jakoś rower się zmieścił - rumuński konduktor nie robił problemu. Na Węgrzech sporo pociągów wozi rowery, na Słowacji podobnie, więc jakoś się można dopałętać:) Granice najlepiej przekraczać rowerem, bo międzynarodowe koleje sporo droższe

Offline Mężczyzna wojtekz

  • Wiadomości: 1
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.05.2018
Odp: Dunaj 2015
« 6 Maj 2018, 20:12 »
Hej. Też planuję cały Dunaj i chciałbym skończyć w Sulina. Chciałem zapytać czy warto ryzykować jechanie rowerem za Tulcza? 
Potem najlepsze wydaje mi się pociągiem IR z Tulca do Bukaresztu (6 godzin) i następnego dnia Wizzair do Warszawy.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum