Większość namiotów, które ludzie na wyprawach rowerowych używają ma takie wymiary, więc zupełnie nie rozumiem o co Ci biega? Nawet MSR Hubba, czyli namiot typu UL ma po złożeniu ponad 50cm. Przy jeździe z sakwami to już w ogóle nie robi żadnej większej różnicy - wkłada się wzdłuż na bagażnik i gotowe.
A kolejny wpływ na to mają koszta produkcji, w Azji produkuje się dużo taniej, z reguły kosztem pracownika, który jest wykorzystywany dużo mocniej niż w Europie.
Jeśli ktoś jest wykorzystywany to my, bo Chińczyk może sobie spokojnie kupić bez cła i VAT-u.
MSR Hubba jest produkowana w Chinach Różnica w cenie między "Europejskimi" namiotami a "Chińskimi" nie wynika więc z wykorzystywania pracowników, tylko ze skrócenia łańcucha przez jaki przechodzi przedmiot. Jeśli ktoś jest wykorzystywany to my, bo Chińczyk może sobie spokojnie kupić bez cła i VAT-u.
To, że Ci napiszą o tym silikonie i powlekaniu - to jeszcze nie znaczy, że jest to wykonane tak samo jak w markowym namiocie.
Ale jak wieziesz sakwy - to i nie ma większego sensu wkładanie namiotu do środka, bo i tak masz bagażnik, na który idealnie pasuje. Poza tym Ortlieby to są dość małe sakwy, jest wiele większych na rynku.
Moja Hubba waży 1350g, a poziom 1,5kg to mniej więcej ten od którego zaczynają się namioty UL. Oczywiście są i takie lekko poniżej 1kg, ale w tych już drastycznie tracimy na komforcie.
Akurat wiesz jak to wygląda Większe firmy dają Ci gwarancję, dają kontrolę jakości itd. Jak Ci nawali namiot MSR-a to łatwo go wymienisz, jak Ci nawali namiot chiński to już z reklamacją może być sporo gorzej. A to wszystko kosztuje, trzeba mieć sieć dystrybutorów, trzeba mieć jakieś sumy przeznaczone na obsługę gwarancji itd. Szansa, że Cię wykiwa firma jak MSR jest dużo mniejsza niż że Cię wykiwa Chińczyk.
Tylko pytanie ile to jest warte? Oryginalny MSR jest namiotem wyższej klasy, sprawdzonym przez tysiące ludzi, trwałym itd. Kupując taki produkt masz gwarancję jakości materiałów. A kupując no-name'a z Chin już takiej gwarancji nie masz. To, że Ci napiszą o tym silikonie i powlekaniu - to jeszcze nie znaczy, że jest to wykonane tak samo jak w markowym namiocie.
Na lampkach Chińczycy też podają ogromne wartości lumenów, które niewiele z rzeczywistością mają wspólnego.
Nie wstawiaj takich teorii bo każdy na forum zna Twoje podejście. Nie to, że nie chcesz płacić, nie to, że chcesz naprawiać (samodzielna naprawa namiotu to się rzadko udaje) - tylko zwyczajnie, szukasz żeby kupić najtaniej, a jakość jest dla Ciebie na dalekim miejscu. Już wielokrotnie przerabialiśmy Twoje problemy z wszelakim sprzętem, dlatego, że kupowałeś właśnie w taki sposób - patrząc jedynie na cenę.
Akurat. Nie masz wiekszego doświadczenia z tkaninami, z których są robione nowoczesne namioty - a mędrkujesz. Wcale nie jest tak, że droższe materiały to lżejsze materiały, np. Hillebergi są z materiałów bardzo wysokiej jakości, dużo droższych niż te z oryginalnej Hubby, ale wcale nie tak lekkich.
Osobiście w zeszłym roku kupowałem obręcz karbonową z Chin, producent z dość dużą liczbą pozytywnych opinii. Pierwsza trasa na tej obręczy, maraton w Radlinie - i obręcz pęka na dziurze. Dziura solidna, ale markowe obręcze karbonowe których używałem wcześniej (i którą miałem na tyle, gdy wpadłem w tę dziurę) - też niejedną dziurę zaliczały i nic się z nimi nie działo. Producent oczywiście nie poczuwał się do wymiany i prawie 5 stówek w plecy. Tak więc ja mam powody, żeby Waszego entuzjazmu co do jakości chińskich produktów znacznie tańszych niż europejskie nie podzielać i z dużą ostrożnością podchodzę do takich produktów.