Lekki namiot wyprawowy

[Borafu]

FN Troll II ?

[Drzewo]

Czy jest na rynku namiot ważący około 2 kg ( Marabut - 2,8) który spełniał by podobne warunki tzn - był w miarę trwały ( niech by chociaż 10 lat wytrzymał),

"Trwałość" to względny termin, ale dla mnie to wygląda tak: albo pancerny i ciężki Marabut albo lżejsze i odrobinę mniej trwałe konstrukcje. To nie jest tak, że Hubba Ci się rozsypie po 5 latach... ale zastanowiłbym się już przy częstym rozstawianiu jej podłogi bezpośrednio na betonie.
Są jeszcze namioty klasy Hilleberga. Np Hilleberg Rogen. Proste i 2 osobowe igloo ważące lekko powyżej 2kg... Pancerne. Może nawet odrobinę mocniejsze a na pewno lepiej wykończone niż Marabut... Drogie.

[furman]

Na tego Hilleberga zerknę chociaż nie wiem na czym miało by polegać lepsze wykończenie Być może miałem jakiegoś farta i trafiłem na wyjątkowy egzemplarz ale wykonanie było i jest nadal na najwyższym poziomie.
Troll waży prawie tyle samo co Komodo. Fajnie wygląda, bardzo podobny do Marabuta, parametry zbliżone więc to w zasadzie to samo co Marabut
Przyjrzałem się bliżej tym MSR i faktycznie jest kilka modelów ( Hubba) które są sporo lżejsze. Tylko czy one spełniają moje wcześniejsze warunki? No dobra niech już nie będą tak trwałe, ale czy konstrukcja jest podobna, czy może rozbić na deszczu w przeciągu 2 minut zachowując suszę w środku. Czy da się używać bez naciągów i wbitych szpilek. Czy cały rozbity namiot możne podnieść i wytrzepać śmiecie ze środka?

[Drzewo]

Na tego Hilleberga zerknę chociaż nie wiem na czym miało by polegać lepsze wykończenie

Jak byś miał okazję pomacać to zrozumiesz... Jak już się trochę pomieszka w namiotach tej klasy to później Marabut wygląda jak sprzęt turystyczny sprzed 20 lat. Nie mówię, że źle.. sam mam Marabuta i jestem zadowolony ale jednak są firmy które pod wieloma względami biją go na głowę... Ale za to trzeba zapłacić czasem 3-4 razy więcej.

MSR spełnia wszystkie z powyższych warunków poza rozbijaniem w deszczu. Za to w upalne dni świetnie działa jako moskitiera - rozbijasz samą sypialnię. Coś za coś.

[Borafu]

Troll waży prawie tyle samo co Komodo. Fajnie wygląda, bardzo podobny do Marabuta, parametry zbliżone więc to w zasadzie to samo co Marabut

Mam oba (Komodo już dożywa swoich dni), więc łatwo mi porównać.

Komodo jest trochę szerszy, ale dla jednej osoby Fiord wystarcza na rozłożenie wszystkich klamotów bez problemu.
Fiord jest mniejszy (głównie krótszy) po spakowaniu, ja go wożę pionowo w sakwie Crosso Classic Big.

Najważniejsza różnica w wygodzie jest taka, że w Marabucie wejście jest umieszczone na krótszej ścianie, bez jakiegokolwiek przedsionka i kiedy pada nie da się przejść nie puszczając deszczu do środka. W Fiordzie nie jest z tym może idealnie, ale zdecydowanie lepiej, bo wejście jest na dłuższym boku, bardziej nachylonym i jest osłonięte przez niewielki przedsionek.

Roweru do żadnego nie wstawiałem 

[worek_foliowy]

Bardzo podobny do FN Troll, ale prawdopodobnie ze sporo lżejszych materiałów
http://www.aliexpress.com/item/Ultra-Light-Silicon-Coated-20D-Ripstop-Nylon-And-Aluminum-Pole-trekking-tent/576992966.html

Przyjrzałem się bliżej tym MSR i faktycznie jest kilka modelów ( Hubba) które są sporo lżejsze. Tylko czy one spełniają moje wcześniejsze warunki? No dobra niech już nie będą tak trwałe, ale czy konstrukcja jest podobna, czy może rozbić na deszczu w przeciągu 2 minut zachowując suszę w środku. Czy da się używać bez naciągów i wbitych szpilek. Czy cały rozbity namiot możne podnieść i wytrzepać śmiecie ze środka?

Mam 3ful Kodo, który jest wierną kopią MSR Hubba. Rozbija się dosyć szybko, ale tropik nakłada się na moskitierę, więc zawsze coś popada. Podczas deszczu, gdy wejście jest otwarte, nic nie nakapie, bo posiada pałąk zwiększający szerokość dachu.

Jest to prawdziwa samonośna konstrukcja - szpilki nie są konieczne, jedynie istnieje ryzyko, że cały namiot odleci na wietrze.. Jedynie aby utrzymać kształt tylnego przedsionka, wymagane jest wbicie jednej szpilki. Nie jest to jednak konieczne.

W razie potrzeby mogę udostępnić swój namiot.

[Diver]

Witam
A co myślicie o EXOLIGHT II firmy Jack Wolfskin ? Pomijając kwestię ceny która jest chora u Polskiego dystrybutora. Ma szkielet zewnętrzny, a nie wewnętrzny jak większość chińczyków czy MSR, który wydaje się mi lepszych rozwiązaniem szczególnie do rozbijania lub zwijania w deszczu.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[PABLO]

post usunięty

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[miki150]

Jakoś nie obiło mi się o uszy, żeby polskie wyprawy jeżdżące zimą w Himalaje w skrajne warunki z atomowymi wiatrami ponad 100km/h używały Hillebergów

Tak, tylko że oni te namioty traktują jak jednorazówki. No i nie sądzę, żeby nosili je powyżej bazy. Tam się raczej używa lekkich namiotów jednopowłokowych, jak np. Bibler, ale mogę się mylić.

Sprawdź sobie lepiej ile było wypraw polarnych z Marabutami

To powiedziawszy, ostatnio stwierdziłem, że przydatne są jednak fartuchy śnieżne, których w Hillebergach brakuje.

[PABLO]

post usunięty

[menel]

Porównałem sobie na szybko Hilleberg Akto z moim Muwangiem I i nie widzę nic co by uzasadniało 5X wyższą cenę, szczególnie z rowerowego punktu widzenia.

[PABLO]

post usunięty

[Wilk]

Wiadomość usunięta.