Autor Wątek: Lekki namiot wyprawowy  (Przeczytany 273074 razy)

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 18:50 »
Zgadza się..więcej tam nie będzie, a jeśli nawet to niewiele więcej. Śpiwór, puchówka, kilka ciuchów, jakieś pierdoły i tyle. Teraz dojdzie kwestia namiotu, przód czy tył. Wyjdzie w praniu.  Z bagażnikiem i workiem śmigałem po Sudetach w zeszłym roku i było super. Wcześniej robiłem jakiś weekend z z Ortliebem i nie spodobało mi się. Za dużo problemów z dostaniem się do środka. 
W sumie wychodzi trochę ciężej bo dochodzi bagażnik, a i sam worek jest chyba cięższy niż podsiodłówka Ortlieba ale jakoś przeżyję.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna JUREK

  • Wiadomości: 1194
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 21.11.2011
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 18:57 »
Mi podejście furmana się podoba. Udowodnił sobie że moda nie koniecznie jest praktyczna.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 19:05 »
Te chińczyki to są dwójki i tak szybko to się tego nie rozkłada, najpierw osobno sypialnię, później tropik. Szybsze w rozkładaniu są takie zintegrowane jak właśnie Tordis, choć ten to dość spory klocek. ALe znowu wymiary po złożeniu ma zbliżone do Rocklanda, a jakość na pewno wyższą, bo ten Soloist to jednak dość badziewnie wygląda.

Chińczyk rozstawia się szybko, o ile się złapie trochę wprawy. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że jakoś wykonania nie jest najwyższa. Np mój namiot rozstawiony i naciągnięty typowo wg instrukcji ma mankament, że sypialnia dotyka w dwóch miejscach tropiku. Po kilku biwakach już wiem jak tego uniknąć, ale za pierwszym razem sporo się napociłem nad rozbiciem tego namiotu i nic mi nie pasowało :)

Ja mam dwójkę, jest z jednej strony lekka (chyba trochę ponad 1,5 kg bez dodatkowej podłogi) i mała, a z drugiej dość przestronna. Największa wada: poci się od środka dość mocno, nawet gdy śpię z otwartymi drzwiami, przy których mam głowę.


Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 19:10 »
... Z bagażnikiem i workiem śmigałem po Sudetach w zeszłym roku i było super...
Mnie konfiguracja tylny bagażnik (używam standardowego, mocowanego do tylnego trójkąta) z trzema workami (większy na górze + dwa małe na bokach) też się podoba i tak jeżdżę. Stabilność w terenie i łatwość pakowania zwyciężyła z modą i ultralajtingiem.

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1404
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 19:11 »
Te chińczyki to są dwójki i tak szybko to się tego nie rozkłada, najpierw osobno sypialnię, później tropik.



No właśnie... a Tordisa mam już dobrze przerobionego i jest to dość porządny i komfortowy namiot. Rozbicie to kwestia 5 minut - wkłada się tylko pałąki i już stoi razem z podwieszoną sypialnią i można ładować bagaże do środka. No i ma 2 przedsionki. Tropik można przyszpilić w zasadzie do samej ziemi, więc nie zawiewa, gdy warunki gorsze. Oczywiście kosztem gorszej wentylacji.


Także pomimo że to będzie kolejny klocek do mojego ekwipunku, to zamówiłem własnie Tordisa. Zapłaciłem 500 zł, więc całkiem fajna cena. Nie jest to może namiot ultramaratonowy, ale muszę też patrzeć w dłuższej perspektywie, gdy będę wyjeżdżał bardziej turystycznie i komfortowo.


Ja zaryzykowałem i zupełnie w ciemno kupiłem wczoraj namiot.



Też go przerabiałem w teorii. Podobno jest króciutki i powyżej 180 cm wzrostu jest już bardzo ciasno.


Konstrukcyjnie i wymiarowo chyba trochę podobny do Soloista, tylko lżejszy.



No własnie, te norki mnie nie już przekonują :icon_smile: Chyba że z bocznym wejściem.


20 litrów na sztyce? Bagażniki takie mają z reguły nośność ok. 8 kg.



20 litrów nie znaczy od razu 20 kilogramów :icon_smile:

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 19:40 »
Po latach przerwy wjeżdżam znów w teren bo już mnie znudziły szosy i lekki namiot to podstawa mojego ekwipunku. Z przodu jakaś Apidura, z tyły testowałem różne opcje i może dla wielu zabrzmi to okropnie ale wszelkie torby podsiodłowe nie zdały u mnie egzaminu. Najbardziej przypadł mi do gusty taki set - bagażnik na sztycę + 20 litrowy worek crosso :)

Tylko taki zestaw z bagażnikiem sztycowym niweluje cały zysk z lekkiego namiotu, cały zestaw waży tyle co zestaw podsiodłówka plus ciężki namiot  ;). Podsiodłówki mają swoje humory, ale nie bez powodu do takiej jazdy przede wszystkim właśnie w terenie z lekkim bagażem, tam gdzie waga się liczy wyparły bagażniki i klasyczne i sztycowe. W terenie warto unikać obciążania przodu bo znacznie to pogarsza właściwości jezdne.

Bagażnik sztycowy to też ryzyko pęknięcia, w terenie rosnące. Ja taki jeden bagażnik skasowałem, a jak to pęknie na trasie to już pozamiatane.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 20:02 »
Tylko taki zestaw z bagażnikiem sztycowym niweluje cały zysk z lekkiego namiotu, cały zestaw waży tyle co zestaw podsiodłówka plus ciężki namiot  ;). Podsiodłówki mają swoje humory, ale nie bez powodu do takiej jazdy przede wszystkim właśnie w terenie z lekkim bagażem, tam gdzie waga się liczy wyparły bagażniki i klasyczne i sztycowe...
To tylko jedna z opinii.
Zobaczysz, że moda się zmieni na bardziej racjonalną. Np. Trek z modelem 1120 jest, moim zdaniem, zapowiedzią takiej zmiany. Takim rozwiązaniom kibicuję, bo ich namiastkę typu DIY stosuję od dość dawna.

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 20:05 »
Dużo o tym myślałem, testowałem też obie opcje. Być może na jakiś poważny wypad daleko od domu zmienię swoje nastawienie ale póki co podsiodłówka mnie po prostu denerwuje. Jechałem dwa dni z Ortliebem 15 litrowym i wrażenia mam niefajne. Zabawy z tym jest, przypinanie, troczenie, wydostać stamtąd coś to udręka. Worek sprawdza mi się dużo lepiej, ściągam go z bagażnika, wysypuję zawartość, biorę co potrzeba, upycham, roluję, wkładam na bagażnik i śmigam dalej.

Na wadzę owszem tracę jakiś kilogram (znaczy się ciężej jest) ale wyjazd kilkudniowy, nie muszę tak restrykcyjnie podchodzić do ciężaru całego ekwipunku. Ja już tak mam, że nowości bardzo ..ale to bardzo wolno przekonują mnie do siebie. Koła 29 dopiero po 7 latach mnie przekabaciło, ale np napędy 9-rzędowe są u mnie na topie od 20 lat i ciągle z upierdliwością Papy Smerfa składam rowery na 3 blatach z przodu i 9 trybach z tyłu. Pierwszy wyjazd MTB z namiotem miałem 10 lat na Pikuja, właśnie oglądałem fotki bo chciałem sobie przypomnieć jak byłem spakowany.

https://photos.google.com/share/AF1QipPbBInEJKGDkNfJfneeU0cEVZCLLuphD98OSJpfTPtUysXO0fovBwcRjtn2BHibBA/photo/AF1QipMY__6AEVBHF5o1slyFMj7gARCR2YwqIVxV51Yh?key=TURlWGhKU1FGTS10NnZxSTU5WjVZSkhialA1TElR

Toreb podsiodłowych wtedy chyba jeszcze nie było, jak widać bagażnik sztycowy już wtedy funkcjonował. Jeszcze plecak miałem, ale tym razem chcę tego uniknąć bo też nie lubię :)
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 20:15 »
To tylko jedna z opinii.

Nie jedna z opinii - tylko świat wyraźnie idzie w tym kierunku i nic się nie zmieni, to tak jak szosowe manetki na ramie vs klamkomanetki STI. Stary system trochę zwolenników miał, ale powoli odchodzi do lamusa. Podsiodłówki zdominowały rynek toreb i na szosowych i terenowych jazdach, gdzie potrzeba niskiej wagi. I zdominowały nie bez powodu - są po prostu sporo lżejsze i mniej kłopotliwe niż sztycowe bagażniki oraz niezawodne. Torba nie pęknie, a przypadków pękania bagażników było wiele. Pojedź sobie na dowolną imprezę w terenie czy na szosie wymagającą przewożenia bagażu - to na dziesiątkach rowerów zobaczysz jakie są proporcje. W Polsce jeszcze trochę zwolenników starego systemu zostało, na Zachodzie to już pojedynczy ludzie.

W moim przypadku przełomem był moment, gdy 100km musiałem jechać z bagażnikiem na kierownicy w środku nocy na zadupiu, po tym straciłem zapał do bagażników sztycowych  ;).

Dużo o tym myślałem, testowałem też obie opcje. Być może na jakiś poważny wypad daleko od domu zmienię swoje nastawienie ale póki co podsiodłówka mnie po prostu denerwuje. Jechałem dwa dni z Ortliebem 15 litrowym i wrażenia mam niefajne. Zabawy z tym jest, przypinanie, troczenie, wydostać stamtąd coś to udręka. Worek sprawdza mi się dużo lepiej, ściągam go z bagażnika, wysypuję zawartość, biorę co potrzeba, upycham, roluję, wkładam na bagażnik i śmigam dalej.

Bikepacking nigdy nie będzie tak wygodny jak sakwy, to nie ma się co oszukiwać. Trzeba się umieć dobrze pakować. Gdy miałem mniej wygodną podsiodłówkę - to pakowałem do niej sprzęt który używam na biwaku, więc na trasie w ogóle jej otwierać nie musiałem. Ekwipunek który często używam miałem w torbach łatwo dostępnych. Przesiąść się z sakw na torby nie jest tak prosto, nie każdy to potrafi. Ale 20l worek na bagażniku sztycowym to nie jest optymalny pomysł.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 21:03 »
To tylko jedna z opinii.
Nie jedna z opinii - tylko świat wyraźnie idzie w tym kierunku i nic się nie zmieni...
A ja mam nadzieję, że się zmieni. Że wraz ze zwiększeniem ilości dostępnych rozwiązań, spadnie siła owczego pędu (kupowania tylko tego, co w tym momencie jest w sklepowej promocji). Bardziej świadomi rowerzyści będą potrafili dostosować sprzęt i ekwipunek do swoich preferencji i możliwości.
Teraz dzielisz "otorbienie" na klasyczne i bajkpakingowe, a przecież można sobie wyobrazić mnóstwo rozwiązań pośrednich.
Tendencja do zmniejszenia wagi skutkuje m.in. mniejszym niebezpieczeństwem uszkodzenia sztywnego bagażnika. Opony o dużych przekrojach (większa amortyzacja) także. Wiara w niezniszczalność podsiodłówki może być zgubna. Może się popruć, może się urwać taśma, może pęknąć klamra.
Ja na tylnym bagażniku nie mam więcej niż 6kg, więc nawet po jego odchudzeniu (540g) wytrzymuje łatwy teren. Wielką zaletą (dla mnie) jest świadomość, że awaryjnie mogę podczepić jakiś dodatkowy pakunek.
Miękkie podsiodłówki pewnie jeszcze długo będą królować na szosie, ale w terenie widzę dla nich już sporo konkurencji.
Każdemu według potrzeb  ;)
O sztycowych bagażnikach się nie wypowiadam, bo nigdy nie używałem.

A wątek o namiocie... Przepraszam.



Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 21:07 »
Bikepacking nigdy nie będzie tak wygodny jak sakwy, to nie ma się co oszukiwać. Trzeba się umieć dobrze pakować. Gdy miałem mniej wygodną podsiodłówkę - to pakowałem do niej sprzęt który używam na biwaku, więc na trasie w ogóle jej otwierać nie musiałem. Ekwipunek który często używam miałem w torbach łatwo dostępnych. Przesiąść się z sakw na torby nie jest tak prosto, nie każdy to potrafi. Ale 20l worek na bagażniku sztycowym to nie jest optymalny pomysł.

Oprócz wygody dużym ogranicznikiem jest cena. Tu już każdy musi wyważyć swoje priorytety i ocenić czy warto. Niezaprzeczalnie lepiej w terenie się jedzie z podsiodłówką niż z klasycznym bagażnikiem z małą sakwą np Crosso. Tyle, że ten drugi zestaw wielu z nas już ma na stanie, a do tego jest wygodny, całkiem wytrzymały, wodoodporny etc. Nic tylko wyciągać z szafy i jechać, przy turystycznej jeździe nie jest tak źle i budżet domowy zadowolony  ;)

Inna sprawa, że klasyczny bagażnik i mała sakwa kusi, by sakwę wypchać do pełna, namiot położyć na bagażniku, jeszcze coś do tego przyczepić, krótko mówiąc: oprócz różnicy w wadze zestawu dochodzi jeszcze różnica wynikająca z tego, że z reguły bierze się więcej rzeczy, niekoniecznie tych najbardziej niezbędnych.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 21:16 »
No ale co ja mam zrobić jak lepiej mi się sprawdza zestaw kosztujący 150 zł niż Ortliebowska torba za 5 stówek. Leży drugi rok w szafie i pewnie pójdzie do ży..tfu...do sprzedaży niebawem :)
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 21:25 »
Oprócz wygody dużym ogranicznikiem jest cena. Tu już każdy musi wyważyć swoje priorytety i ocenić czy warto. Niezaprzeczalnie lepiej w terenie się jedzie z podsiodłówką niż z klasycznym bagażnikiem z małą sakwą np Crosso. Tyle, że ten drugi zestaw wielu z nas już ma na stanie, a do tego jest wygodny, całkiem wytrzymały, wodoodporny etc. Nic tylko wyciągać z szafy i jechać, przy turystycznej jeździe nie jest tak źle i budżet domowy zadowolony  ;)

Zdaję sobie z tego sprawę, ale ja nie analizowałem kosztów (bo te w przypadku bikepackingu są wyraźnie wyższe) tylko samą wygodę, by obalić głosy, że to rzekomo moda. To nie jest moda - tylko po prostu dobre rozwiązanie pod konkretne potrzeby, inaczej by się nie przyjęło. Trafione pomysły rynek bierze szybko i szeroko, jak np. gravele. Torby bikepackingowe niedawno kosztowały majątek, szyło je kilka firm, teraz wybór jest coraz większy, a ceny coraz niższe, przestaje to duże pieniądze kosztować. Natomiast, żeby ten system miał sens - potrzeba dużych inwestycji w sprzęt UL, żeby się pomieścił w tych torbach, a przede wszystkim potrzeba zmiany mentalności sposobu jazdy, przejście na minimalizm. Dlatego to na pewno nie jest system dla każdego, są ludzie, którzy go zupełnie nie rozumieją i próbują w zabawny sposób krytykować, nie rozumiejąc jego idei, zresztą i sam parę lat temu się z tego podśmiewałem. To nie jest zamiast sakw, tylko inaczej.

Inna sprawa, że klasyczny bagażnik i mała sakwa kusi, by sakwę wypchać do pełna, namiot położyć na bagażniku, jeszcze coś do tego przyczepić, krótko mówiąc: oprócz różnicy w wadze zestawu dochodzi jeszcze różnica wynikająca z tego, że z reguły bierze się więcej rzeczy, niekoniecznie tych najbardziej niezbędnych.

No własnie to jest po prostu inna filozofia jazdy. Mała pojemność zmusza do minimalizmu co procentuje na trasie, szczególnie w terenie. Dla osób które chcą wygody - to się zupełnie nie sprawdzi.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 21:27 »
...
Inna sprawa, że klasyczny bagażnik i mała sakwa kusi, by sakwę wypchać do pełna, namiot położyć na bagażniku, jeszcze coś do tego przyczepić, krótko mówiąc: oprócz różnicy w wadze zestawu dochodzi jeszcze różnica wynikająca z tego, że z reguły bierze się więcej rzeczy, niekoniecznie tych najbardziej niezbędnych.
Ale to już nie jest wada systemu, tylko słaba silna wola jeźdźca.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Lekki namiot wyprawowy
« 17 Kwi 2018, 21:31 »
Ale to już nie jest wada systemu, tylko słaba silna wola jeźdźca.

To są po prostu realia jazdy, prawie każdy kto więcej jeździ to zna. Jak jest wolne miejsce to się bierze wiele rzeczy na "wszelki wypadek", jedzenie z dużym zapasem itd. A system bikepack wymusza inne podejście - branie tylko tego co potrzeba, a jak to nie starczy to nadrabia się własną twardością.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum