Obie opcje dobre, ale z tym uczeniem to nie przesadzajmy.
Nauczyłem się obsługi piast w podstawówce, mając jakieś 11-12 lat.
Tak mnie jakoś naszło że nasmaruję swój rower. Poszedłem do garażu, wyszperałem smar do łożysk, który tam ojciec trzymał, rozkręciłem, nasmarowałem, złożyłem (tylną, tzw "torpedo" też) i jeździłem dalej. Nawet nie wiedziałem, że powinienem się tego jakoś specjalnie uczyć
PS
Nie wychowałem się w warsztacie, a mój ojciec nie był mechanikiem.