Rower "do wszystkiego"?

[Kot]

Przełajówki w ogóle są fajne. Ja swoją wprost uwielbiam! 

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Kot]

Tak . 
Poza tym czasem też w terenie - jeśli niedokładnie zaplanuje trasę. No i bywa, że do pracy - ale to wtedy już z terenowymi oponkami.

[Elizium]

Przełajówki w ogóle są fajne. Ja swoją wprost uwielbiam! 

Bo ta Twoja jest bardzo ładna - normalnie aż pozazdrościć...

[Turysta]

Rower fajny

Bardzo mi się podoba. Wygląda super!

No, dziewczyny się przynajmniej znają.
Wprawdzie ma to dla mnie marginalne (albo żadne nawet) znaczenie, ale muszę się przyznać, że mi się spodobał (i to bardzo) od pierwszego wejrzenia.

Wygląda na dość krótki - zgadza się? Jakiej szerokości opony w nim są?

Chyba jest krótki - na początku zahaczałem butem o przednie koło przy ostrych skrętach.
Opony - marathony 1.4 cala.

[martwawiewiórka]

Kolorystycznie mi sie bardzo podoba....

[Kot]

Bo ta Twoja jest bardzo ładna - normalnie aż pozazdrościć...

Dziękuję!

Wprawdzie ma to dla mnie marginalne (albo żadne nawet) znaczenie, ale muszę się przyznać, że mi się spodobał (i to bardzo) od pierwszego wejrzenia.

Ależ oczywiście, że ma znaczenie! Rower musi się podobać. Nie wyobrażam sobie bym mogła o swoim pomyśleć np. tak: to świetny rower, bardzo go lubię, szkoda tylko, że jest tak strasznie brzydki

[aard]

to świetny rower, bardzo go lubię, szkoda tylko, że jest tak strasznie brzydki

Ja tak myślę o swoim wyprawowym
Tzn, bez słowa "szkoda", odpowiada mi to, że jest brzydki

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[aard]

Etam, mi chodzi tylko o malowanie. Jest przepaskudne - zielony, wojskowy gazik. I dobrze

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[aard]

A tak mi się skojarzyło Ale najważniejsze, ze Turyście się podoba
Zresztą nawet kolor mojego znalazł swojego amatora - Szkodnik zawsze mówił, że piękny

[średni]

Najważniejsze że laski na niego lecą  ,a ja znam ten rowerek, zacna maszynka,a właściciel zadbał o szczegóły i detale.



i da radę w terenie gdyby asfalt Ci się skończył:

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Turysta]

Przez cały tydzień bolało mnie kolano po tej przejażdżce z Warszawy (chyba moja najdłużej trwająca rowerowa kontuzja), jednak w piątek odpuściło, więc dziś zrobiłem sobie test krótkodystansowy - po pagórkowatych asfaltach i szutrach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

http://www.strava.com/activities/197038711

Zgodnie z oczekiwaniami na dwóch podjazdach wykręciłem swoje życiówki, na trzecim już mi się chyba nie chciało.
Rowerek prowadzi się dobrze, jednak zupełnie nie mogę przekonać się do dolnego chwytu. Muszę się nieźle wygiąć, żeby wpasować tam dłonie (podnosząc tyłek z siodłeka) a i tak klamki hamulców łapię ledwo ledwo dwoma palcami. Da się w ogóle jeździć w tej pozycji?