Autor Wątek: Nysa Łużycka i Odra od Zgorzelca do Szczecina  (Przeczytany 3566 razy)

Offline Mężczyzna mique

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Kędzierzyn Koźle
  • Na forum od: 05.11.2012
1 Dzień wyprawy rowerowej "Wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry". Odcinek Zgorzelec- Przewóz (64 km).
Tematem wyprawy było odnajdywanie dawnej architektury i pozostałości po świetności gospodarczej z z okresu XIX i początku XX wieku, terenów, które w tamtym czasie należały do Łużyc i Brandenburgii, a po 1945 część z nich weszła w granice Polski, określana jako "Ziemie Odzyskane"; a pozostałe tereny weszły w skład NRD (dla młodszych internautów: Niemieckiej Republiki Demokratycznej - taki komunistyczny wynalazek z okresu 1945- 1990).
Wyprawę rozpocząłem w Zgorzelcu,
Starówka Zgorzelca.



Wieża po polskiej stronie, przy nadgranicznym moście staromiejskim. Jak podaje "Słownik geografii turystycznej Sudetów" (tom poświęcony Pogórzu Izerskiemu), jest to wieża elewatora dawnego młyna z 1827 r., przebudowanego w pocz. XX w. Obecnie (czyli w 2003 r.) cały kompleks mieści restaurację i galerię sztuki. "Na dwóch ścianach wieży młyna (zach. i pd.) w 1998 r. powstała wielka płaskorzeźba ceramiczna WAZE (Wizerunek Artystyczny Zjednoczonej Europy), widoczna z obu krajów. Jej autorami i wykonawcami byli artyści plastycy: Vahan Bego, Ormianin mieszkający w Jeleniej Górze i Michał Bułak ze Zgorzelca. Rzeźba składa się z twarzy i »skrzydła« o łącznej powierzchni przekraczającej 100 m² i wysokości ok. 17,0 m. Wykonano ją w Zakładzie Płytek Ceramicznych »Przyborsk« w Gierałtowie. Poniżej są umieszczone płytki z logo sponsorów."



Zabytkowa zabudowa Görlitz (DE). Zasadniczo cała zabytkowa starówka znajduje się po niemieckiej stronie, szacuje się, że posiada 3000 obiektów zabytkowych, i na jej zwiedzenie trzeba by poświęcić oddzielną wycieczkę (kiedyś, jak dożyję emerytury, to będę popełniał takie wycieczki miejskie).



Lasów - pałac z 1590 r.




Pieńsk. Huta Szkła - zakład "Lucyna" z pocz. XX w. Oprócz niej w Pieńsku znajduje się równie zabytkowy zakład "Łużyce". Obydwa zakłady obejmują kilkadziesiąt zabytkowych obiektów przemysłowych. "Łużyce" wytapiają szkło do dzisiaj, natomiast "Lucyna" jako huta jest zlikwidowana, budynki przeszły na rzecz gminy, która wynajmuje je różnym firmom. Wewnątrz zakładu jest więcej godnych sfotografowania ciekawostek, niestety pani na portierni za Chiny nie chciała mnie wpuścić, odsyłając do burmistrza po zgodę, więc musiałem zadowolić się fotką z ulicy. Być może kiedyś, jak się zmontuje grupa chętnych, a burmistrz i dyrekcja Łużyc dadzą zgodę, to zrobimy tam wycieczkę w ramach SIK.



Pieńsk- starówka.



Graniczna kładka rowerowa na Nysie Łużyckiej Pieńsk (PL)- Deschka (DE). W pierwszej wersji miałem tę kładką przejechać na niemiecką stronę, ale dowiedziałem się od miejscowego rowerzysty, że nieopodal w Bielawie Dolnej znajduje się nowa, ciekawsza kładka przez Nysę Ł. więc zmieniłem plany.



Do kładki prowadziła droga z iście przyrodniczymi walorami.



A oto i kładka Bielawa Dolna (PL) - Nieder Neundorf (DE), w wersji pływającej. Wcześniej w tym miejscu przez 3 lata kursował prom turystyczny (szkoda, że już nie kursuje, jestem miłośnikiem promów). Ta dziwaczna kładka wchodzi w skład Grüngeringelter Abenteuerfreizeitpark - Kulturinsel Einsiedel (Park Rozrywki i Kultury). Ktoś mi potem opowiadał, że na budowę kładki przez 2 lata były załatwiane formalności na szczeblu rządów w Warszawie i Berlinie.



Wspomniany dawny "prom" można odnaleźć nieopodal.



Grüngeringelter Abenteuerfreizeitpark - Kulturinsel Einsiedel (DE) (Park Rozrywki i Kultury). Główna część parku znajduje się po niemieckiej stronie, ale zarząd parku dogadał się z naszym nadleśnictwem i gminą, i ścieżka z rozmaitymi dziwadłami prowadzi też po polskiej stronie, stąd i kładka.





Ścieżka rowerowa po niemieckiej stronie w okolicy Rothenburga (DE). Ścieżka jest poprowadzona od granicy PL-CZ-DE koło Bogatni, aż do Bałtyku. Jedzie się nią przerewelacyjnie, dróżka jest zadbana do tego stopnia, że na poboczach wykoszono trawę, co jakiś czas jest ławeczka ze koszem na śmieci.



Wcześniej, na terenie Parku Rozrywki, jeszcze po niemieckiej stronie jest "nasz" znak szlakowy kierujący do szlaku rowerowego po polskiej stronie. Ale Niemcy (głównie towarzystwo +60) raczej nie zapuszczają się na nasze szlaki rowerowe. Dla nich nasze dziurawki, szutrówy i piachówy to survival, szkoła przetrwania. Inna rzecz, że mnie po kilkunastu kilometrach ścieżki "pod sznurek" zaczęła ogarniać monotonia, i zatęskniłem za naszymi szlakami pełnymi "niespodzianek" w nawierzchni.



Po drodze pomnik dawnego mostu na Nysie Łużyckiej.





Rothenburg - Oberlausitz (DE). Małe, a jakże klimatyczne miasteczko.







Dawna kuźnia.



Ale na północy Rothenburga można odnaleźć relikty NRD. Jest kilka nieczynnych zakładów, oraz opuszczone budynki mieszkalne.




Lodenau (DE). Wasserkraftwerk czyli elektrownia wodna na Nysie Łużyckiej, na terenie zakładów ceramicznych. Takich elektrowni po drodze widziałem całkiem sporo, cześć z nich należy do niemieckich operatorów energetycznych, ale dużo jest też polskich.



Graniczna Nysa Łużycka.



I polska elektrownia wodna. Na płocie wasserkraftwerku wisiała reklama hoteliku w Przewozie (PL), z którego skorzystałem (kwestia noclegów to był totalny spontan, nie miałem nic zarezerwowane, jechałem w ciemno).



Steinbah (DE). O tak, to mi było potrzebne do głównego tematu wyprawy. Wioska, w której czas się zatrzymał.











Podrosche (DE). Myślę, że napisu na bramie nie trzeba tłumaczyć ;-) W każdym razie uświadomiłem sobie, że zaschło mi w gardle, zatęskniłem za przedmiotowym "bier",  a ponieważ byłem blisko noclegu, to wieczorem zawitałem w gościnę tego przybytku.



I remontowanym mostem granicznym Podrosche (DE) - Przewóz (PL) wróciłem na naszą stronę. W Przewozie, jak wspomniałem, zanocowałem. Wieczorem pojechałem do "Biergarten", wiadomo po co ;-) . Most, jak widać na zdjęciu , jest zamknięty i w trakcie remontu, pozostawiono przejście dla pieszych i rowerzystów, które ze względu na piaskowanie i malowanie konstrukcji, obudowano płytami, tworząc swoisty tunel. Jak wracałem, to miałem w tunelu atrakcje specjalne. Do włączonych świetlówek zeszły się wszelakie pająki z okolicy, i porozwieszały pajęczyny. Więc musiałem poszukać kija, i pozgarniać całe towarzystwo, bo inaczej miałbym wszystko na głowie.



Tutaj jest mapka trasy (ślad GPS).
http://www.traseo.pl/trasa/nysa-luz-odra-etap-aa-zgorzelec-przewoz
« Ostatnia zmiana: 3 Wrz 2014, 01:34 mique »

Offline Mężczyzna mique

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Kędzierzyn Koźle
  • Na forum od: 05.11.2012
2 Dzień wyprawy rowerowej "Wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry". Odcinek Przewóz - Trzebiel (47 km).
Tym razem cały odcinek przejechałem po polskiej stronie, z racji ciekawszych miejsc na trasie.
Przewóz- tzw. Wieża Głodowa z XIII w ( jedyna pozostałość po kompleksie zamkowym), w której wg legendy, jeden książę uwięził i zagłodził na śmierć drugiego księcia, nota bene swojego brata. Z dzisiejszego punktu widzenia historia niby absurdalna, patrząc jednak na aktualne wydarzenia na Ukrainie, Syrii, to w mentalności wielu ludzi od tamtych czasów niewiele się zmieniło.



Nieopodal "młodsza" , ale równie zabytkowa wieża, tym razem transformatorowa :-)



Przewóz- pięknie odrestaurowana zabytkowa willa, obecnie przedszkole gminne.



Przewóz- równie ciekawy zabytek, którego pierwotnego przeznaczenia nikt nie zna. Przypuszczam, że mógłby to być kościół ewangelicki.



Przewóz- dawna stacja kolejowa. Przez Przewóz przebiegała linia kolejowa Jankowa Żagańska (pociągi z Żagania)- Sanice - Lodenau. Oczywiście linia zamknięta i częściowo rozkradziona, ciekawostką jest jednak odchodząca do jednostki wojskowej w Potoku bocznica, która sprawia wrażenie w miarę zadbanej.



Takie "zabytkowe" a klimatyczne drogi miałem okazję kilkakrotnie pokonywać. Drogi  te (tutaj w randze drogi wojewódzkiej DW 350) mają tę zaletę, że ruch jest znikomy, tirów się nie spotyka, a tutaj o dawnych czasach przypomina równie zabytkowa linia telefoniczna.



Park Krajobrazowy Łuk Mużakowa - geopark, obejmujący morenę czołową tzw. Łuk Mużakowa, na terenie Polski i Niemiec. Ochronie podlega nie tylko sama morena, ale również relikty prowadzonej kiedyś działalności górniczej.  W obrębie moreny były wydobywane i przetwarzane iły ceramiczne oraz węgiel brunatny. W wyniku przemysłowej działalności obszar uległ znacznej degradacji, obecnie częściowo zrekultywowany. Na terenie parku poprowadzono rowerową ścieżkę naukową.

Czarne pasy tuż nad lustrem wody to wychodnie węgla brunatnego.









Wieża widokowa



Źródlisko wody żelazistej.





Łęknica- dawny pałacyk, obecnie ośrodek kultury.



Przez Łęknicę również przebiegała linia kolejowa Tuplice - Bad Muskau, obecnie ścieżka rowerowa.



Łęknica - jakiś dawny zakładzik przemysłowy.



Trzebiel - tutaj zanocowałem na 3 dni, i urządziłem bazę wypadową po okolicy. Z polecenia w karczmie, znalazłem tzw. Usługi Noclegowe - fantastyczną , tanią noclegownię w starym domku z lat 20-tych XX w.



Domki (bo jest ich cała ulica) też są owiane ciekawą historią. Zostały zbudowane przez władze III Rzeszy dla oficerów - weteranów I wojny św.



W domku , pomimo remontów, też można odnaleźć (albo usłyszeć) ducha dawnych czasów. Pozostały oryginalne drzwi do pokoi, stare schody, skrzypiąca podłoga z desek, nawet fragment oryginalnej instalacji elektrycznej.



Domek ma 4 izby, kuchnię i wspólną łazienkę. Na zdjęciu mój pokój, miałem cały pokój dla siebie, na przeciwko było małżeństwo turystów samochodowych, a na dole ekipa robotników, która pracowała w Niemczech. Robotnicy pochodzili z Pienin i Gorc, więc jak zacząłem wymieniać miejscowości z ich okolic, a które znam z czasów, jak chodziłem po górach, to byli wniebowzięci,  w efekcie czego siedzieliśmy w ogródku przed domkiem przy browarze do 1 w nocy i rozprawialiśmy "o starych karabinach" :-D
Jeśli ktoś jest zainteresowany tą miejscówka, to polecam, domek należy do bardzo sympatycznego małżeństwa (mieszkają po drugiej stronie miasteczka), Pan właściciel- miłośnik lokalnej historii może długo opowiadać o okolicy. Cena za dobę 30 zł, a telefon kontaktowy: 502 780 373; 512 322 142.


Mapka trasy: http://www.traseo.pl/trasa/nysa-luz-odra-etap-2-przewoz-trzebiel

Offline Mężczyzna mique

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Kędzierzyn Koźle
  • Na forum od: 05.11.2012
3 Dzień wyprawy rowerowej "Wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry". Wycieczka wokół Trzebieli (47 km).
W Trzebieli zagościłem na dłużej, i następnego dnia popełniłem wycieczkę po okolicy.
Trzebiel - dawna octownia.



Trzebiel - ruina baszty wieży miejskiej przy dawnej Bramie Żarskiej z połowy XIV w.



Trzebiel - jedna z zabytkowych kamienic.



Trzebiel - zamek-pałac, barokowo-renesansowy z XVI-XVII wieku, przebudowany w 1729 roku.



Buczyny. Zabytkowe drewniane gospodarstwo z XIX w. (trochę dziwne, że w tym okresie jeszcze stawiano budynki drewniane, ale niech im będzie), obecnie skansen budownictwa serbołużyckiego z Karczmą Łużycką.



Żarki Wielkie. Ruiny ciekawego obiektu można znaleźć na granicy PL-DE, nad Nysą Łużycka. Są to pozostałości dawnych zakładów lniarskich. Przed wojną zakład zajmował obydwa brzegi rzeki. To jest część po obecnie polskiej stronie.



Natomiast po stronie niemieckiej, zakład za czasów NRD został przebudowany, i funkcjonował do końca lat 80-tych. Miejscowy chłopak opowiadał, że w zakładzie pracowało dużo Polaków, i na terenie fabryki czynne było zakładowe przejście graniczne. Obecnie widoczny most stanowi nieformalny przejazd przez granicę państwową.



Obecnie na terenie fabryki czynna jest elektrownia wodna.



Żarki Wielkie- też jakaś zabytkowa chałupa w stylu łużyckim.



Żarki Wielkie- ruina rycerskiej wieży mieszkalnej.



Żarki Wielkie- kościół z XVII w.



Ponownie, ścieżką rowerową na dawnym nasypie kolejowym powróciłem do Trzebieli. Dawna stacja kolejowa i zameczek-pałac, barokowo-renesansowy z XVI-XVII wieku, przebudowany w 1729 roku



"Stacja turystyczna Trzebiel"



Trzebiel - miejsce straceń z pozostałością szubienicy studniowej z XV wieku.



Mapka trasy:
http://www.traseo.pl/trasa/nysa-luz-odra-etap-3-trzebiel-i-okolice

CDN.

Offline Mężczyzna mique

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Kędzierzyn Koźle
  • Na forum od: 05.11.2012
Odp: Nysa Łużycka i Odra
« 3 Wrz 2014, 01:33 »
Dobra, jedziemy dalej z koksem.

4 Dzień wyprawy rowerowej "Wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry". Odcinek Trzebiel - Gubin (68 km).

Jak wcześniej wspomniałem, niemieckie asfaltowe ścieżki rowerowe są porządne i piękne, aż do znudzenia za piękne, np tutaj wyraźnie widać, gdzie przebiega granica polsko- niemiecka i zaczyna się "ordnung muss sein".



Więc ponownie wybrałem swojskie szutrówy i piachówy i w dalszą podróż pojechałem polską stroną Nysy Łużyckiej, co widać na poniższej fotce.



Cierpliwość w mozolnym pchaniu się piaszczystą drogą została wynagrodzona, bo dotarłem do ukrytych w lesie pozostałości po niemieckiej fabryce amunicji Forst Scheuno.



Obiekty, których jest ponad setka, zajmują bardzo duży obszar. Tutaj możecie sobie więcej o tym poczytać: http://dolny-slask.org.pl/503190,Fabryka_materialow_wybuchowych_w_Brozku_Zasiekach_Sprengchemie_Forst_Scheuno.html
Kilka obiektów zajmuje zakład recyklingu odpadów (informacja dla potencjalnych zwiedzających- uwaga na psy!).



O, tutaj zdaje się, komuś podczas produkcji amunicji, coś wypadło z rąk :lol:



Pozostałości po jednej z wielu bocznic kolejowych.



W Zasiekach przejechałam mostem granicznym do niemieckiego miasta Forst. Tutaj polskie i niemieckie formacje Greenpeace szykują się do akcji protestacyjnej przeciwko planom budowy kopalni węgla brunatnego pomiędzy Grabicami (PL) i Kerkwitz (DE).



Forst - piękne miasteczko z wieloma zabytkowymi kamienicami...



...przed wojną zajmowało obydwa brzegi Nysy Łużyckiej, które łączyły 3 mosty. Niestety podczas działań wojennych dzielnica po obecnie polskiej stronie (Barść) została całkowicie zburzona, i pozostały kikuty mostów. Kiedyś wyglądało tak:
http://fotopolska.eu/426958,foto.html

Obecnie tak:







Pozostał czynny most kolejowy na linii Żary - Forst. (Dla zainteresowanych: SU46-011 z PKP Cargo powraca do Żar po przyprowadzeniu EC Wawel).



Forst kiedyś stanowiło duży ośrodek przemysłu tekstylnego i odzieżowego. Obecnie zakłady i fabryki stoją opustoszałe i zrujnowane.





O dawnej świetności przemysłu świadczą liczne w brukowanych ulicach tory kolejki, która łączyła poszczególne oddziały fabryczne rozrzucone po całym mieście.



Oraz budynek jednej z fabryk, w którym urządzono muzeum przemysłu tekstylnego i odzieżowego.



Udałem się na zwiedzanie starówki miasteczka, która na szczęście ma się dobrze.







Wieża ciśnień.



Rathaus (ratusz miejski). I tutaj niestety nie doszedłem, czy jest to stary budynek z lat 30-tych XXw. w stylu modernistycznym, czy też całkiem nowy obiekt, więc ewentualna prośba o informacje na ten temat.



Dworzec kolejowy.



Przyjechało pendolino Przewozów Regionalnych z Żagania :lol: (a ten maszt po prawej to będzie od telefonii z PLK).



I ponownie stacja kolejowa Forst. Jakiś pociąg Deutsche Bahn i nasz szynobus do Żagania.



Z Forst powróciłem na polską stronę. Swojski klimat- Janiszowice.



Kwintesencja całej wyprawy czyli to, czego szukałem. Stara, zapomniana wieś z zabudową z czerwonej cegły - Mielno.



I jakby na ukoronowanie tematu wyprawy, ze starego wiejskiego domu wyszedł starszy pan ubrany w tradycyjny surdut i białą koszulę (tylko niestety nie chciał pozować do zdjęcia).



I to tyle z 4 dnia. Dojechałem do Gubina, gdzie nocowałem w Domu Turysty PTTK. W następnym "wejściu" będzie wycieczka miejska po Gubinie (PL) i Guben (DE), i megadystans- 130 km do Kostrzyna nad Odrą.
Ślad GPS trasy:
http://www.traseo.pl/trasa/nysa-luz-odra-etap-4-trzebiel-forst-gubin


Offline Mężczyzna mique

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Kędzierzyn Koźle
  • Na forum od: 05.11.2012
5 Dzień wyprawy rowerowej "Wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry". Tego dnia była wycieczka miejska po Gubinie (PL) i Guben (DE). Zaledwie 9 km, ale po pierwsze było co oglądać na miejscu, po drugie to tego dnia pogoda się trochę spaszteciła, i lepiej było "jeździć wokół komina".
Najpierw był Gubin:
Ratusz z XV/XVI w.



Ruiny katedry, znanej również pod nazwą kościoła farnego. Katedra z XV w została kompletnie zniszczona podczas końcówki działań wojennych w 1945 r, i taki stan trwa do dziś. Za katedrą ponownie ratusz, tutaj z drugiej strony.



Wyspa Teatralna - wyspa na Nysie Łużyckiej, tutaj możecie sobie więcej o niej poczytać. http://pl.wikipedia.org/wiki/Wyspa_Teatralna_w_Gubinie  . Po II w.św. wyspa pozostała na terytorium Polski, ale była niedostępna, dopiero po 1990 r zbudowano kładkę na polską stronę, a po wejściu Schengen - kładkę rowerową na niemiecki brzeg Nysy.



Wieża Bramy Ostrowskiej.



Kamienice nad brzegiem Nysy (wśród nich jest Dom Turysty PTTK), i elektrownia wodna.



Kościół Trójcy Św. z 1852 r.



Willa gubińskiego przyrodnika, poety i regionalisty Tadeusz Firleja (1926 – 2006)



Tzw. "Willa Wolfa", należała do fabrykanta Ericha Wolfa. Jej wyjątkowość polegała na nowatorskim ówcześnie wyglądzie, który zawdzięczała architektowi Miesowi van der Rohe. Zbudowana w 1926 roku, stanowiła początek serii niezwykłych projektów i jest dziś uznawana za kluczowe dzieło sztuk tego architekta. (cytat buchnąłem z http://www.gubin.pl/index.php?g=2&p=43).



Ruiny Zakładów Obuwniczych "Carina", założonych właśnie przez Ericha Wolfa. Po wojnie Lubuskie Zakłady Przemysłu Skórzanego "Carina". W 1998 r. upadłość.





Stacja Gubin (tylko ruch towarowy). Radziecko-polsko-ukraińska myśl techniczna jedzie do niemieckiego Guben.



A potem udałem się do Guben (DE).

Spichlerz.



Dawna fabryka kapeluszy Wilkego, w odrestaurowanych obiektach fabrycznych obecnie mieści się urząd miasta, biblioteka, ośrodek kultury i muzeum miejscowego przemysłu.



Zwracają uwagę 3 kominy z obrotowymi kierunkowymi nasadami dymowymi (poprawiaczami ciągu). Jak się ogląda ruiny fabryk w Sudetach, na Dolnym Śląsku, to można dojrzeć takie, najczęściej przerdzewiałe nasady na kominach fabrycznych. Tutaj zostały pieczołowicie wyremontowane, cieszą oko obracając się na wietrze, i co najważniejsze nadal spełniają swoją funkcję - do kominów podłączono systemy klimatyzacyjne.



Był poniedziałek, więc niestety muzeum było nieczynne, przez szybę mogłem pooglądać eksponat - maszynę do produkcji kapeluszy.



Też jakiś eksponat z muzeum .



Hol dawnej fabryki kapeluszy, kiedyś zmierzali nim robotnicy do pracy.



Zakład gazowniczy.



na terenie którego też eksponat- stacja redukcyjno- pomiarowa gazu.



Całkiem inny eksponat jechał ulicą.



Pomnik czegoś tam...



Starówka Guben, po prawej most graniczny do Gubina.





Kościółek ewangelicko- luterański Dobrego Pasterza z 1903 r, ufundowany przez Friedricha Wilke, właściciela fabryki kapeluszy.



Ale i są też "pustostany". Zwraca uwagę miejscowy zbieracz złomu, jak na niemiecki porządek, ubrany w schludny kombinezon, wyposażony w porządne narzędzia :-)



To chyba będzie spadek po NRD.



Stacja kolejowa Guben. Tę fotkę polecam mieszkańcom mojego miasta- układ torowy stacji, budynek a nawet wiadukt nad torami są podobne jak dworzec w Kędzierzynie Koźlu do roku 1910, zanim stację przebudowano i postawiono obecny dworzec.



CDN. Mapki tym razem nie ma. Jak się już nudzą te mieszczańskie klimaty, to od 7 etapu będzie zdecydowanie więcej przyrody.
« Ostatnia zmiana: 5 Wrz 2014, 01:16 mique »

Offline apaula

  • Wiadomości: 30
  • Miasto: Jelcz-Laskowice
  • Na forum od: 30.03.2012
Świetna wycieczka. Z przyjemnością poczytałam i pooglądałam. Czekam na kolejne odcinki :)

Offline Mężczyzna slavy

  • Ochlejski Pleban.....
  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Ochle
  • Na forum od: 03.03.2012
w sierpniu jechaliśmy od Frankfurtu do Świnoujścia, jakby co to dorzucę coś od siebie, żeby wątku nie dublować. Niestety z przyczyn zawodowo-lokalizacyjnych nie dało rady przejechać całości, więc tylko 5 dni pedałowaliśmy wzdłuż Odry, i jak do tej pory to moja najspokojniejsza rajza na rowerze:))
Masz już 45 lat....nie uważasz, że już najwyższy czas dorosnąć??....

Offline Mężczyzna mique

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Kędzierzyn Koźle
  • Na forum od: 05.11.2012
Świetna wycieczka. Z przyjemnością poczytałam i pooglądałam. Czekam na kolejne odcinki :)

Cieszę się, że podoba się relacja. Niebawem następne odcinki :-)


Niestety z przyczyn zawodowo-lokalizacyjnych nie dało rady przejechać całości, :))

Ja też na odcinku Chojna- Szczecin zdradziłem rower i przejechałem pociągiem, bo chciałem ominąć koszmar dróg krajowych na wlocie do dużego miasta. Ale o tym w następnych relacjach.

Offline Mężczyzna mique

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Kędzierzyn Koźle
  • Na forum od: 05.11.2012
6 Dzień wyprawy rowerowej "Wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry". Z Gubina do Kostrzyna nad Odrą. To był najdłuższy odcinek, 130 km w ciągu jednego dnia.
Żytowań - Kosarzyn. Urocze jeziorko leśne, bogate w przeróżną szatę roślinności wodnej, śmiało może pretendować do rangi Użytku Ekologicznego.



Kosarzyn. Tutaj pożegnałem się z Nysą Łużycką, a powitałem z Odrą, czyli ujście Nysy do Odry. Przy okazji, jeśli kogoś to interesuje, to ciekawa miejscówka na biwak (tylko z drewnem na ognisko może być problem, ponadto może być okupowana przez wędkarzy). Zabudowania na lewym brzegu to niemiecki Ratzdorf.



Droga Kosarzyn (Łomy) - Chlebowo. Widoczna linia telefoniczna to też zabytek techniczny, większość tego typu linii została rozebrana lub usunięto gołe przewody z izolatorami, i rozwieszono kabel wieloparowy lub światłowodowy.



Chlebowo.



Odrę przekroczyłem promem "Promyk" Chlebowo - Połęcko. Ciekawostką jest, że jednostka posiada napęd spalinowy mechanizmu liny.





W Połęcku jest również stary prom, zachowany jako pomnik.



Rybaki. Pomnik czegoż by innego, jak rybactwa na Odrze.



Mnie jednak zainteresował inny pomnik, mianowicie odrestaurowany tzw. kiwon- urządzenie do wydobycia ropy naftowej z płytkich pokładów.



Okazuje się, że w okolicy Rybaków, Maszewa i Miłowa było prowadzone wydobycie ropy, i na pamiątkę ustawiono kiwon i okolicznościową tablicę.



Miłów.



Miłów. Wieżowa stacja transformatorowa. Staruszka, ale ma się dobrze, nadal czynna.



Miłów- stara gospoda i coś w stylu świetlicy wiejskiej.



Rapice. Tę fotkę dedykuję Eco, z wiadomych względów :-D Obok wiejskiego sklepu stoją aż 3 takie altanki, a "rzeźba" na daszku nie pozostawia złudzeń, co do ich przeznaczenia :-D Ponieważ dalszy, dosyć długi odcinek trasy pokonywałem z pominięciem dróg publicznych, mogłem w pełni skorzystać z funkcjonalności obiektu :-D



Zburzony wiadukt drogowy na Odrze Kłopot (PL)- Fürstenberg (Oder- DE) (dzielnica miasta Eisenhüttenstadt).



Szlak rowerowy Kłopot - Urad, po wale wzdłuż Odry - taką drogą pokonałem ponad 20 km.



Urad. Stacja pomp (przepompownia melioracyjna) na Kanale Cofkowym i rzece Pliszce. Zadaniem przepompowni jest odprowadzenie wody z rzeki i kanału podczas wysokiego poziomu wody w Odrze.



Słubice. Wiadukt graniczny na Odrze w ciągu autostrady A2. Ciekawostkową jest, że gdyby nie zamknięte drzwi w podporach, to można po łukach przęseł przejść pieszo cały wiadukt (na łukach są schody).



I to tyle. Słubice przejechałem na biegu, a potem zaczęło się ściemniać, więc więcej fotek nie będzie. Dojechałem wieczorem do Kostrzyna, gdzie zagościłem na 4 dni, ale o tym w następnej relacji.

mapka trasy:
http://www.traseo.pl/trasa/nysa-luz-odra-etap-6-gubin-kostrzyn-n-o

Offline Mężczyzna mitam

  • Wiadomości: 60
  • Miasto: Kędzierzyn-Koźle
  • Na forum od: 05.03.2013
    • Rowerujemy Kędzierzyn-Koźle
Świetna relacja .... W tamtym roku jechałem Zgorzelec-Gubin piękna trasa, świetna nawierzchnia, infrastruktura...... W tym roku miałem jechać Zgorzelec-Świnoujście jednak zabrakło kompana... Na drugi rok planuje Zgorzelec - Świnoujście ( trasa Odra -Nysa ) następnie szlak latarni na Hel i Zieloną 7 do warszawy .... może razem ???

Offline Mężczyzna mique

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Kędzierzyn Koźle
  • Na forum od: 05.11.2012
W tym roku miałem jechać Zgorzelec-Świnoujście jednak zabrakło kompana.

Myśmy mieli jechać Rumunia- Mołdawia, ale kompan się wkruszył, a samemu mi się nie chciało taki kawał jechać, więc naprędce zaimprowizowałem opisywaną trasę Nysa Łużycka- Odra.
PS. 20 września jest w KK masa krytyczna, najprawdopodobniej będę, więc możemy się spotkać.
https://www.facebook.com/events/291667131022626

Offline Mężczyzna mique

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Kędzierzyn Koźle
  • Na forum od: 05.11.2012
7 i 8 Dzień wyprawy rowerowej "Wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry".
Kostrzyn nad Odrą i Park Narodowy Ujście Warty - 9 i 94 km.

7 dnia miałem w Kostrzynie postój techniczny, tylko trochę pojeździłem po mieście, a 8 dnia wycieczka po Parku Narodowym "Ujście Warty" i szlakiem "Hydroinżyniernia Rzeki Warty".
W samym Kostrzynie zbyt wiele zabytkowych obiektów to nie ma, niestety stare miasto zostało praktycznie zburzone podczas II wojny światowej, w tej sytuacji najciekawszym obiektem  (poza fortyfikacjami, o czym będzie 9 dnia) jest węzeł kolejowy, z zabytkowym dworcem.
W Kostrzynie krzyżują się dwie magistralne linie kolejowe: Wrocław- Szczecin i Krzyż - Berlin (tzw. Ostbahn). I to krzyżują się w dosłownym sensie- stacja i dworzec są dwupoziomowe. Na dole przebiega linia Rzepin- Szczecin, a na górze Krzyż- Berlin.







Schody pomiędzy peronami i budynkiem dworca to istny labirynt, a wystrój tunelu pozostał niezmieniony od wielu lat :-)



Podczas robienia zdjęć, na stację zawitał miły gość- wiekowa lokomotywka manewrowa 401Da z zakładów Lafarge.



Każda z dwóch linii ma swoją grupę towarową: tutaj na Ostbahnie grupa KoA i KoB, a na "dolnej" linii stacja Kostrzyn Towarowy. Widoczna na drugim planie SM42 przeciąga właśnie skład wagonów łącznicą pomiędzy obydwoma stacjami towarowymi, a na pierwszym planie pędzi Regio Krzyż- Kostrzyn.



8 dzień minął na wycieczce po Parku Narodowym "Ujście Warty" i szlakiem "Hydroinżyniernia Rzeki Warty". Park jest bardzo ciekawym obszarem, tutaj dwie dziedziny: ochrona przyrody i melioracja są ściśle ze sobą powiązane. Na terenach silnie ukształtowanych przez człowieka, w wyniku melioracji w XIX i na początku XX w. powstały dogodne warunki do zasiedlania przez różne gatunki fauny i flory, w tym zwłaszcza ptactwa wodnego. Utrzymywanie ściśle określonego poziomu wody gruntowej poprzez system kanałów odwaniających i pompowni melioracyjnych, które w początkowym zamierzeniu miało służyć uprawom rolnym, okazało się, że  posiada kluczowe znaczenie dla bytu wielu gatunków przyrodniczych.

Zabytkowa przepompownia melioracyjna (stacja pomp) "Warniki".





Stare wirniki pomp.



Rzeka Warta i jej rozlewiska.





Stacja Pomp "Witnica" z lat 50-tych XX w.



Dzięki uprzejmości pracowników miałem możliwość jej zwiedzenia.
Zespół pompowy z silnikiem asynchronicznym 75 kW.



Rozdzielnia elektryczna. Tutaj też czas się zatrzymał w połowie XX w. - starzy elektrycy na pewno rozpoznają kultowe wyłączniki APU50 :-)



Przepompownia obecnie jest w trakcie modernizacji- przygotowane są już  nowe agregaty pompowe i szafa sterownicza.



W pobliżu stacji pomp , na Warcie kursuje prom "Lubusz" Witnica - Kłopotowo, z którego nie omieszkałem skorzystać.





Oksza. Nad Wartą dominuje stare budownictwo, bardzo często z czasów kolonizacji tych terenów przez osadników niemieckich.



Oksza. Kościółek szachulcowy, w trakcie renowacji.



Stacja Pomp Oksza. Też zabytkowa, ale w trakcie modernizacji.





Studzionka.  Z osadnictwem na tych obszarach to dłuższa historia. Kiedyś były to tereny niedostępne dla ludzi, które stanowiły bagna, łęgi i naturalne rozlewiska Warty. Były jednak atrakcyjne dla gospodarki rolnej ze względu na bardzo żyzne gleby. W okresie XVIII- XX wieku podjęto zatem szeroko zakrojone działania hydrotechniczne, celem udostępnienia gruntów do działalności rolniczej, a na pozyskane tereny sprowadzono "kolonizatorów" - rolników z głębi Niemiec i innych krajów. Bardzo szybko rozwinęła się gospodarka, nie tylko związana z rolnictwem, ale z żeglugą i rybołówstwem na Warcie (np. we wsiach były gospody i tawerny dla marynarzy). Ukoronowaniem było zbudowanie na pocz. XX w. systemu pompowni melioracyjnych. Obecnie gospodarka rolna ma duże znaczenie na południowym brzegu Warty, brzeg północny, tzw. "Polder Północny" jest bardziej ukierunkowany na ochronę walorów przyrodniczych w ramach parku narodowego.
We wioskach wzdłuż rzeki można dostrzec sporo opuszczonych gospodarstw.





Studzionka. Dzwon kościelny podarowany przez mistrza zakonu joannitów Ferdynanda, księcia von Preussen,



Ponownie przeprawiłem się przez Wartę mostem o nitowanej konstrukcji.



Na Wartą są też "góry" - morena nad Doliną Warty koło Świerkocina.



Nadwarciańskie pejzaże.







Stacja pomp "Słońsk". Podobnie, jak "Warniki", na początku działalności pompy były napędzane maszynami parowymi, a stacja posiadała własną kotłownię. Dziennie zużywano kilkanaście ton węgla. Obecnie napęd elektryczny.



Słońsk. Ruiny zamku.



Tego dnia pokonałem, często po szutrówkach, 94 km.
Mapka trasy: http://www.traseo.pl/trasa/nysa-luz-odra-etap-7-i-8-kostrzyn-n-o-park-narodowy-ujscie-warty

PS1. W ramach programu "Promujmy tanie noclegownie": nocowałem w "pokoje do wynajęcia", Kostrzyn n/O, Os. Nad Wartą 8, cena 35 zł/doba, warunki fantastyczne, do dyspozycji kuchnia, wi-fi, inne bajery, tel. 515 411 068.
PS2. Uprzedzając pytania "a czemu nie byłem na fortach"?- Będzie o tym w następnej relacji.

Offline Mężczyzna mique

  • Wiadomości: 138
  • Miasto: Kędzierzyn Koźle
  • Na forum od: 05.11.2012
9 Dzień wyprawy rowerowej "Wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry".
Kostrzyn nad Odrą - Cybinka 78 km.

Na czym to ja skończyłem? Aha, na Kostrzynie, miałem napisać o Starym Mieście i forcie.
Dzień 9 rozpocząłem po wycieczce po Starym Mieście, potem pojechałem w stronę Namyślina.
Jak wcześniej wspomniałem, Kostrzyn nad Odrą bardzo mocno ucierpiał w ostatnim okresie II wojny św. Stare Miasto praktycznie zostało zburzone, ostał się jeno fort, i takowe teraz pełnią formę parku "z przestrogą ku przyszłości".
Budynek koszarowy fortu, obecnie centrum handlowe.




Uliczki Starego Miasta.




Zarastające ruiny kamieniczek trochę kojarzą się z reportażami z dawnych świątyń w tropikalnej Azji :-)




Fort. Brama Berlińska.



Fort.



Fort. Po lewej Odra.




Fort.




Namyślin. Mała elektrownia wodna nad rzeczką Myśla.




Namyślin. Mała elektrownia wodna nad rzeczką Myśla. W oknie taki ciekawy wynalazek :-) Trzy żarówki to stara, prosta i bardzo skuteczna metoda do synchronizacji elektrowni w trakcie włączania do sieci energetycznej.




Kłosów. Pod lasem ciekawy obiekt przemysłowy, wygląda na dawną destylarnię.




Czelin. Kościół z kamienia polnego. Na marginesie dodam, że droga przez las od Namyślina do Czelina stanowiła "odcinek specjalny"- szutrówka i piachówa :-)




Czelin. Park upamiętniający odkrycia archeologiczne podczas wykopalisk oraz pomnik pierwszego słupa granicznego na Odrze. W dole Odra.




W Gozdowicach promem "Bez Granic" przekroczyłem Odrę na niemiecką stronę.




Skąd super-ścieżką rowerową udałem się z biegiem rzeki w dół Odry.




Niemiecka przepompownia melioracyjna. Przy niej plansza objaśniająca zasady działania przepompowni.




Domki szachulcowe na zawalu Odry. Obok nich zachowały się drewniane słupy sieci energetycznej, co po wcześniejszych obserwacjach, w Niemczech wydaje się się rzecz nie do pomyślenia. Wcześniej przed domkami jeden z wielu przydrożnych (lub bardziej "przyścieżkowych") pensjonacików dedykowanym turystom rowerowym.




Wiadukt na nieczynnej linii kolejowej Godków- Siekierki- Neurudnitz (DE)- Wriezen (DE). Po niemieckiej stronie linia przebudowana na dochodzącą do Odry łącznikową ścieżkę rowerową. Natomiast na samym wiadukcie i po polskiej stronie tor pozostał, były jakieś inicjatywy, żeby uruchomić turystyczną kolejkę drezynową, ale z marnym skutkiem. Sam wiadukt niedostępny.




Stara łódź rybacka.




Widok na polską stronę w okolicach Starego Kostrzynka. Nie bardzo wiem, o co chodzi w widocznymi terasami, przypuszczalnie przebiega tam ścieżka przyrodnicza, trzeba będzie w przyszłości powrócić do tego tematu.




W Hohenwutzen powróciłem wiaduktem drogowym na polską stronę.
Osinów Dolny. Pozostałości po fabryce celulozy, która w 1945 r została zniszczona. Obecnie przygraniczne centrum handlowe.



Po pokonaniu 78 km dotarłem do Cedyni,gdzie znalazłem nocleg w przydrożnym hoteliku.
Ciąg dalszy: będzie.
mapka trasy: http://www.traseo.pl/trasa/nysa-luz-odra-etap-9-kostrzyn-nad-odra-cybinka

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10709
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Każda z dwóch linii ma swoją grupę towarową: tutaj na Ostbahnie grupa KoA i KoB, a na "dolnej" linii stacja Kostrzyn Towarowy.
Czy mógłbyś wyjaśnić to zdanie, a w szczególności podkreślone sformułowanie?
Podejrzewam że wiesz co piszesz, ale ja tego zdania w ogóle nie rozumiem.  :(

Offline Mężczyzna usulovski

  • Wiadomości: 1266
  • Miasto: Edynburg
  • Na forum od: 17.07.2008
Ale czy na pewno można powiedzieć, że fort się ostał? Nie ucierpiał przypadkiem jak wszystkie inne budowle? Rekonstrukcja budynku koszar na zdjęciach wygląda nieźle, ale na żywo sprawiło to bardzo tandetne wrażenie, na pewno nie chciałbym"odbudowy" starego miasta w takim stylu.

Tagi: lubelskie 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum