Fajnie, polecieć mógłbym, ale roweru już nie zabiorę do samolotu.
Szkoda, że rower do samolotu nie (dlaczego?) no i ta pólka cenowa blokuje, bo to najlepszy czas na Azję Środkowo-Wschodnią.
Mam defekt roweru, mam wyrwane gniazdo od bagażnika, musiałbym to pospawać w dur-aluminium i nagwintować, a teraz nie mam na to czasu.
Mogę wydać powiedzmy z 4 tys. zł bez kołatania serca. :-)Najchętniej był leciał z Berlina, a najchętniej jechał rowerem do celu i z powrotem, ale nie mam pewności, że ktoś nie zadzwoni, że się pojawiła robota. :-)Mam defekt roweru, mam wyrwane gniazdo od bagażnika, musiałbym to pospawać w dur-aluminium i nagwintować, a teraz nie mam na to czasu.Wyspy, jako małe obszary, raczej mnie nie interesują. :-)Sypiam pod namiotem przy -5 stopniach, dalej mnie się nie podoba. ;-)
Sypiam pod namiotem przy -5 stopniach, dalej mnie się nie podoba. ;-)
m.in. Tajlandia, Kambodża, Birma, Laos, południowy Wietnam. Już sucho, a jeszcze nie za gorąco i jeszcze nie wypalają lasów . Co do innych państw trzeba by poszperać.