Autor Wątek: Góry MRDP 2015  (Przeczytany 33299 razy)

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: Góry MRDP 2015
« 28 Sie 2015, 22:34 »
Dzięki wszystkim spotkanym na trasie dłużej i krócej za wspólną jadę. Impreza była super, warunki pogodowe prawie idealne, co przełożyło się na świetny wynik. Moimi oczyma wyglądało to tak: http://dodoelk.bikestats.pl/1374357,Gory-MRDP.html

fajna relacja :D
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna laxigen

  • Wiadomości: 866
  • Miasto: Bielsko-Biała
  • Na forum od: 23.04.2012
Odp: Góry MRDP 2015
« 28 Sie 2015, 23:42 »
Natomiast dużo mniej uczciwie wygląda sytuacja z dwójką zwycięzców kategorii Extreme - nieznani nikomu wcześniej Dawid Krzepina i Przemysław Szlagor.  Niestety stało się to, czego się obawiałem przed maratonem, o czym pisałem tu w długiej rozmowie na ten temat. W końcu znaleźli się ludzie, którzy mocno wykorzystali punkt w regulaminie odnośnie stałych punktów logistycznych. Pojechali zupełnie na lekko, mieli na trasie dwa punkty logistyczne z ubraniami, jedzeniem itd; spokojnie można zaryzykować tezę, że dzięki temu dowieźli te pół h przewagi nad Adamem Wojciechowskim, który dla mnie jest prawdziwym zwycięzcą maratonu. Niby było to w granicach regulaminu, ale zostaje mocny niesmak, to była zupełnie inna sytuacja niż nasze punkty w 2013 roku. Wtedy to było na zasadzie koleżeńskiej, ludzie z forum pomogli, zorganizowali posiłki na ciepło, kanapki itd., do tego nie było to tylko dla nas, parę innych osób skorzystało. A teraz te punkty zorganizowano ściśle po to by zyskać przewagę nad innymi, dzięki temu ci dwaj ludzie jechali de facto w kategorii "pół-extreme", z bazy maratonu zniknęli natychmiast zabierając pucharek za zwycięstwo.

Uuu, a miałem panu Dawidowi pogratulować...

Może się z nim będę widział w najbliższych dniach, wtedy jednak mimo wszystko pogratuluję i może coś dowiem się o jego i kolegi tajnej taktyce. Choć z tego co piszecie robi ona wrażenie rzeczywiście mało fajnej.

Ale przede wszystkim chciałem wam wszystkim bardzo pogratulować i podziękować za emocje. Pewnie dziwnie wyglądałem w pracy wpatrując się co jakiś czas w mapkę z przesuwającymi się pomalutku punkcikami (przynajmniej dopóki działała), ale co tam! Równolegle trwały przecież lekkoatletyczne MŚ, gdzie emocje jednak nieporównywalnie mniejsze od waszej jazdy ;)

Dziękuję też Jelonie i czerkawowi za podziękowania, choć akurat moja pomoc w wyszukiwaniu warsztatu zdała się na nic. Jak rozumiem, dobre chęci też się liczą ;) Także krótko mówiąc: nie ma za co! ;)
« Ostatnia zmiana: 6 Wrz 2015, 17:42 Hipek »

Offline Kobieta Ann88

  • Wiadomości: 140
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 27.08.2014
Odp: Góry MRDP 2015
« 28 Sie 2015, 23:55 »
Cytuj
Ta dwójka która miała punkty - przejechała deszcz w Bieszczadach i na swoim punkcie przebrała się i mogła jechać w suchych ciuchach, cała reszta jechała w mokrych i w efekcie często marzła kolejnej, najzimniejszej nocy (ja miałem minimum 4'C), łapała obtarcia jadąc w mokrych spodniach. Takie sytuacje budzą zrozumiałe wkurzenie reszty zawodników i dlatego jest to punkt regulaminu, który z pewnością warto usunąć.
Z mojego punktu widzenia (i zapewne nie tylko mojego) możliwość komfortowego przebrania się po ulewie w suche ciuchy to spore udogodnienie. Ta konkretna okoliczność (opady deszczu) też daje do myślenia, czy aby ten punkt nie był mobilny. Skoro panowie jechali całkowicie na lekko ::) Ja rozważałabym następujące rozwiązania:
1) usunąć ten zapis;
lub
2) pozostawić możliwość tworzenia stacjonarnych punktów, ale poszerzyć zapis o wymóg uprzedniego zgłoszenia organizatorowi ich dokładnej lokalizacji na trasie.
Cytuj
Przy okazji, hurtowo, wszystkim: GRATULACJE! (...) Dzięki za dostarczenie emocji, kibicowanie ludziom, których się zna jest dużo ciekawsze i przyjemniejsze niż obcym.
Jeszcze przyłączę się do tego, co napisała Magda :) Wielkie GRATULACJE :icon_exclaim:
PS. Może nie do końca jest tak, że Was znam, ale... Was znam bardziej niż tych pozostałych ;D

Offline Mężczyzna czerkaw

  • We are infinite
  • Wiadomości: 1138
  • Miasto: Marianowo
  • Na forum od: 25.02.2013
    • Awesome Nomad
Odp: Góry MRDP 2015
« 29 Sie 2015, 02:46 »
Cytat: wilk

GMRDP jest imprezą sporo trudniejszą niż BBTour, więc nie tyle kwalifikację zrobiłaś co masz na koncie już coś bardziej ekskluzywnego  ;).

Gratulacje za jazdę, pięknie walczyliście na trasie, jadąc dłużej trafiliście na załamanie pogody, które szybszych ominęło, więc tym trudniej Wam było. I brawa za ostatni dzień, bo zrobiliście bardzo dużo km w porównaniu do poprzednich dni. Pokazałaś, że umiesz jeździsz długie i ciężkie trasy, musisz się jeszcze tylko nauczyć nie szaleć na początku,  bo to mogło być odpowiedzialne za problemy zdrowotne. Gdy tempo i dystanse spadły - to zdrowie wróciło do normy i pozwoliło ostatniego dnia mocniej pociągnąć.

Ja na tym starcie właśnie uniknąłem pokusy ciśnięcia na początku i było to bardzo mądre zagranie, dzięki temu jadąc cały czas równo w nocy wyprzedziłem wszystkie osoby na zbliżonym poziomie możliwości.

Tu Jelona z telefonu Czerkawa :) Dziekuje za wiele milych slow!

Alez cisniecie na poczatku bylo na 80% mocy :) to byla dzika przyjemnosc patrzec jak ludzie z zadyszka nas na sile doganiaja i nie wytrzymuja cisnienia ze ich dziewczynka jakas przegania, to byla ekstra rozgrzewka :) jednak na dluzsza mete ta napinka sie znudzila. Dlugi postoj na pk1, spadlismy na sam koniec i juz tam siedzielismy, a z tego co obserwowalam jechalismy szybciej od naszych najblizszych zawodnikow, ale nie kontrolowalismy postojow  i uzbieralo nam sie czas jazdy:czas postojow 1:1. Przy kontuzji kolana wyscigneli nas Kaziu i Siudek, mielismy do nich w kotlinie/sudetach 50km straty a juz w na mecie tylko 30min (czas mojej drzemki w Kowarach) wiec cos kolo 10km. Kilka razy bysmy wzieli Waskiego ale zachciewalo nam sie jesc przy kazdej okazji a to bylo wazniejsze :)

,Moje kolano i achillesy ktore tez czulam dwa razy nie byly przygotowane na taki dystans i to po prostu musialo sie stac bo nigdy tyle czasu nie pracowaly. A od czego Twoj achilles?

Ogolnie jedno nadprogramowe sadzenie papierzaka wzgledem innych osob, wymioty, kontuzja w postaci zatwardzenia (dlaczego nikt nie traktuje tego jako kontuzje? :D) jedna drzemka i czlowiek od razu spada w rankingu. Te miejsca nie maja zadnego znaczenia...

A w ogole chcialam poruszyc temat mety. Nie wiem jakie mieliscie sytuacje ale u nas wygladalo to tak: O 6 rano uslyszelismy na powitanie tylko *imie nazwisko numer*, na pytanie czy mozemy sie gdzies przespac do 12 bez wykupywania noclegu, uslyszelismy zeby czekac az Wigor wstanie i dopiero jego sie pytac. Jak wzielam klucz do 1 po przepak to okazalo sie ze Waski sobie tam kimal a jeszcze byly dwa wolne lozka. No to powiedzialam temu chlopakowi co nas obslugiwal ze ktos tam spi, to w sumie powiedzial ze wie no i to tyle. i po paru godzinach powiedzial ze mozemy sie polozyc w korytarzu we wnece, gdzie stal czyjs rower. Chlopaki kimali na stolowce oparci o blat i ich pani stolowkowa wygonila z tamtad. Spalam ja i Olaf w jakiejs miniszatni przy stolowce i rozwalilsmy sie tam bez pytania bo juz mielismy dosyc... No ludzie kochani, zmeczeni bylismy a tu taki problem zeby w ogole odpoczac i polezec...dobrze ze w ogole z lazienki by pozwolili skorzystac. A jak chcialam sie herbaty napic to okazalo sie ze stolowka zamknieta mimo ze jeszcze impra sie nie skonczyla. Sorrry ale to bylo po prostu niemile. I nie wiadomo dlaczego jak weszlismy wszyscy troje to Pawel dostal czas wczesniejszy o 4 min od nas, bez zadnego zalu tutaj, przyjechalismy w tym samym czasie i jechalismy jako grupa i powinnismy miec taki sam czas zeby bylo to widoczne. Ale to pikus w porownaniu do tego ze nie mielismy gdzie odpoczac. Ale zakoncze posta tak ze Wigor nam znalazl piekny pociag do Walbrzycha z miejsca do ktorego nie trzeba bylo dymac pod gore i bylo to mega pomocne, dziekujemy!

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Góry MRDP 2015
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.


Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: Góry MRDP 2015
« 29 Sie 2015, 14:18 »
Zrobiłam też na trasie troszkę fotek:

Duuużo zdjęć. Fajnie. :)

Offline Mężczyzna roolez

  • Wiadomości: 64
  • Miasto: Brodnica
  • Na forum od: 16.06.2011
Odp: Góry MRDP 2015
« 29 Sie 2015, 14:44 »
  Marzeno, Kocie, Kobieto o duszy samuraja - szczerze  grartuluję, podziwiam i zazdroszczę hartu ducha! Pozostałym, którzy przejechali - również!

Offline Mężczyzna endriu68

  • Wiadomości: 206
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 21.11.2011
Odp: Góry MRDP 2015
« 29 Sie 2015, 15:00 »
P.S. endriu zresztą chyba wraca do Lublina rowerem. pytany o motywację odpowiedział "nie lubię pociągów, nie jadę pociągiem i ch..."  ;D
... Kreciku , niestety doturlałem się tylko do Puław i czekałem na brrr.. "cug", nie ubrany w "ancug".
Deszcz i po prostu zmęczenie z niewyspania , nie pozwoliły mi dotrzymać słowa. Szkoda tych 50 km :P
Co do GMRDP, dla mnie b. super , fajna przygoda . Poznanie siebie i innych "ludziów" w różnych akcjach. Zdobycie nowych doświadczeń. itd.
Dziękuję za te kilka chwil integracji. Ekipa z forum , mogę napisać (śmiało?), prawie nakręcała imprezę.
Bardzo fajne laski i w strojach kolarskich ,i z obsługi imprezy, ikibicki- żony, narzeczone itd. - a to Starego cieszy :lol:
Na drodze gonił mnie przez chwilę żbik albo szop pracz.Mały dziczek rozwiał wątpliwości ,żeby w tych okolicach nie spać na polu. Lisy (3) w ogóle nie zwiewały na mój widok. Ptaszyska krążyły mi nad głową.  Jelonki i sarny dodawały pięknego uroku krajobrazom. Dwa psiska mnie goniły. Ale najbardziej zbrodnicza była ... osa , która użądliła Keto , już na mecie.
Dzięki za miłe towarzystwo i do następnego.



Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Odp: Góry MRDP 2015
« 29 Sie 2015, 15:05 »
  Marzeno, Kocie, Kobieto o duszy samuraja
Otóż to!

Cytat: Kot
W szczególności dla Elizium i Memorka, którzy pisali do mnie nawet o zupełnie absurdalnych godzinach.
Ale zawsze sprawdzałem, czy jedziesz, czy śpisz :-)

Marek

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Odp: Góry MRDP 2015
« 29 Sie 2015, 16:39 »
Wyprodukowałam relację:

Super! Pokazałaś, kto tu naprawdę ma jaja. Nie dość że się nie poddaje, to jeszcze relację napisze!

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: Góry MRDP 2015
« 29 Sie 2015, 19:07 »
Wyprodukowałam relację:

Wcześniej obejrzałęm zdjęcia, teraz przeczytałęm relację - świetna, wciągająca lektura.
Brawo, Kocie!
(i za nią, i za to, co w niej opisałaś)

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: Góry MRDP 2015
« 29 Sie 2015, 19:26 »
Relacją nie dojechałem jeszcze do połowy trasy, a już praktycznie pobiłem długość relacji z MP. dotychczas najdłuższej. Przygotowanie jej zajmie mi jeszcze chwilę, więc, wzorem Jelony, Ola i Turysty, wrzucę krótkie podsumowanie.

Biznesowo

Zdobyliśmy co najmniej 61 gmin, pozostałe dwie muszę potwierdzić na Geoportalu.

Organizacyjnie
Pierwotnie spodziewałem się, że ten maraton będzie tak naprawdę niezorganizowany: weźcie sobie i jedźcie, tyle. I zastanawiałem się, po co w ogóle w takim wypadku wpisowe. Cofam te myśli. Organizacja była naprawdę świetna. Lokalizator GPS okazał się być małym, poręcznym pudełeczkiem, niczym w porównaniu z kobyłą, którą trzyma się na BBT. Przygotowana została bardzo wyraźna (przynajmniej na pierwszy rzut oka, nie nawigowałem się przy jej pomocy) mapa, dodatkowo testowana wytrzymałościowo pod prysznicem. Do tego jeszcze Daniel załatwił blokadę drogi na czas startu honorowego i cały początek startu ostrego.

Na mecie czekała bardzo miła obsługa (no, tylko Młody żył w swoim świecie), a do tego makaron i ciepła herbata, czyli to, czego po solidnej wycieczce potrzeba najbardziej.

Do tego dochodzą naprawdę ładnie wykonane medale i robiąca wrażenie statuetka, którą dostała Hipcia.

Sportowo
Wszystko zostało przejechane w 57 godzin z groszami. Nieco dłużej, niż pierwotnie szacowaliśmy, ale tak trudnej trasy nie sposób oszacować. Czas postojów z całej trasy (odzyskałem GPS-a): 2h 38 min. I z jednego, i z drugiego jesteśmy bardzo zadowoleni.

Fizycznie
No… tutaj już nie było tak różowo.

Ostatnie 300 km przejechałem z solidnym bólem (odparzeniami i odgnieceniami) obu stóp, zmuszony do zatrzymywania się raz na jakiś czas na kilka sekund, żeby noga odetchnęła. Po drodze kilkanaście razy wlewałem sobie w buty wodę z bidonu, żeby choć na chwilę ulżyć. Po maratonie mam tylko siniaki na stopach i przechodzące podrażnienia nerwów w stopach i dłoniach.

Po raz pierwszy korzystałem z "usług" plastrów rehabilitacyjnych. Pomijając efekty uboczne (czyli konieczność ogolenia tyłu łydek), wszystko spisało się na medal: lewy achilles, który zwykle mnie pobolewał już po czterystu kilometrach, nie odezwał się aż do końca.

Hipcia z kolei pierwsze 300 km przejechała praktycznie nie jedząc, z potężnym bólem brzucha (pierwszy „posiłek” – czyli żela – zjadła w Ustrzykach Dolnych i aż do północy praktycznie głodowała). W zasadzie od setnego kilometra mierzyła się z bólem kolana, który wymuszał robienie wszystkich podjazdów bardzo delikatnie, bo mocniejsze kopnięcie w pedał było niemożliwe. Od dwusetnego kilometra walczyła z kontuzją stóp i kostki, która, już po fakcie, skończyła się tygodniowym zwolnieniem. Odparzenia pominę, bo tego to chyba każdy się dorobił.

Warto podkreślić to, co jej nie bolało: po raz pierwszy od niepamiętnych czasów, przez cały czas wyścigu nie odezwały się (zaplastrowane) solidnie rozmasowywane przed wyścigiem plecy.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Góry MRDP 2015
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Odp: Góry MRDP 2015
« 30 Sie 2015, 13:50 »
jako jedyna kobieta jadąc samodzielnie, bez wsparcia faceta
Hipcia nieśmiało wspomina, że też jechała bez faceta - zamiast owego dali jej jakąś zasypiającą melepetę, na którą trzeba było czekać

Hipek - dobrze widziałem na filmie? Jechałeś w koszulce, która NIE była koloru czarnego? Nie wiem, co powiedzieć normalnie...
Ostatnim wyścigiem na którym jechałem w czarnej koszulce był MP w zeszłym roku.

Poza tym, parafrazując klasyk: nie liczy się czerń na zewnątrz, liczy się czerń wewnątrz.

Hipek [10:16]:   Poza tym moje sa zwykłe, a Twój jest napełniony miłością."
Gdy to napisałem, z zupełnie czystym sumieniem, czułem, że coś nie jest w porządku. Wydawało mi się, że upchnąłem tam, zupełnie niechcący, jakąś dwuznaczność, ale byłem jeszcze zmęczony i jakoś nie mogłem sobie skojarzyć, co to było.

Teraz przeczytałem i samo się rzuciło w oczy... Serio, pierwotnie nie miałem tego na myśli.

(Kliknij, by pokazać/ukryć)
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum