Osobista statystyka

[menel]

Endo jest ok, ale:
- licznik czasu nie zatrzymuje się na postojach

Dopóki ma sygnał GPS jaknajbardziej się zatrzymuje.
Moim zdaniem nieźle pokazuje wysokść bo czyta z mapy a nie GPS albo ciśnienia.

[gagarin]

W Stravie licznik czasu w aplikacji mobilnej nie zatrzymuje się, ale jest też liczony "czas w ruchu" i na jego podstawie liczone są statystyki i średnia prędkość więc tak jakby się zatrzymywał
Robiłem kiedyś testy porównawcze Stravy, Endomondo i RideWithGPS (aplikacji na smartfona) na odcinku 110 km i dodatkowo porównałem wyniki z licznikiem. Endo wypada słabo z dwóch powodów: zjada najwięcej baterii (Strava 70% a RWG 50% tego co Endo) i przewyższenia liczy źle (albo za mało, albo za dużo na płaskim terenie).
Obecnie używam Stravy i polecam do zliczania statystyk. Wystarczy odpalić appkę i już nie trzeba pamiętać o wpisywaniu ręcznie danych po każdej wycieczce.

[m.arek]

Dopóki ma sygnał GPS jaknajbardziej się zatrzymuje.

Testowałem na dwóch różnych telefonach i pewne mam pecha.

Moim zdaniem nieźle pokazuje wysokść bo czyta z mapy a nie GPS albo ciśnienia.

Skąd akurat wiadomo, że robi to lepiej niż np navime, bikemap ??

[menel]

Dopóki ma sygnał GPS jaknajbardziej się zatrzymuje.

Testowałem na dwóch różnych telefonach i pewne mam pecha.

Pozwolę sobie zadać niedyskretne pytanie: Czy włączyłeś auto pauzę?

Moim zdaniem nieźle pokazuje wysokść bo czyta z mapy a nie GPS albo ciśnienia.

Skąd akurat wiadomo, że robi to lepiej niż np navime, bikemap ??

Nie wiem. Wiem że robi to lepiej niż mój stary logger a wykres odpowiada stanowi faktycznemu.

[Marta]

Wlasnie w Endomondo wkurza mnie to ze liczy caly czas, gdy nie jest sie w ruchu. Fajnie, ze zapisuje trase, ale jezeli chodzi o dane (np. czas jazdy) to polegam na liczniku;) A dzis dodatkowo mnie wkurzyl, bo nei chcial sie wlaczyc Poza tym zdarza mi sie, zapomniec go wylaczyc i stuka mi 3 godziny w pokoju

Korzystam z choc ostatnio jakos nie mam czasu dodawac wpisow, to jednak prowadze skrupulatne notatki z moich przejazdow

Excel to chyba najlepsze opcja, tabelke mozna zrobic sobie wg wlasnego pomyslu i potrzeb, a pozniej tworzyc dowolne wykresy

[wikrap1]

W Endomondo jest opcja autopauzy i działała dobrze.

Ale cała aplikacja moim zdaniem do d*. Ciężka. Dużo animacji i bajeru a mało treści. Na słabych telefonach bardzo zmula. Bywają też zwiechy. Nie sprawdziła się ani na moim, ani na dziewczyny a ni na kolegi telefonie. Wszyscy na to bluzgaliśmy, ale European Cycling Challenge sam się nie zrobi..

Na androida polecam CycleDroid - lekki, stabilny. Dużo treści, mało bajeru. Wyświetla wszystko co trzeba, stopuje na postoju, można wygenerować ślad GPX, różne wykresy.

[Marta]

Dzieki, wyprobuje

[hindiana]

Dzięki Memorkowi zaczynam przygodę z Excelem. Musiał przejść operację plastyczną, żeby się zgrać z Linuxem. Ciekawa jestem na jak długo wystarczy mi zapału, żeby to zapisywać...

[Turysta]

Chce się wam to wszystko ręcznie wpisywać? Nie prościej jeździć z GPS lub licznikiem który pozwala na transfer danych? Ja używam Garmin Connect.

Chce się, nawet to lubię. W ogóle lubię statystyki i cyferki.

Ja też. Zacząłem wpisywać swoje jazdy do excelowej tabelki ponad 20 lat temu. Zaliczając kilkuletnią przerwę, tabelka wciąż żyje.

(Kliknij, by pokazać/ukryć)

Swoją drogą - ciekawe byłoby porównanie takich arkuszy, krojonych pod miarę i przez lata tuningowanych przez ich twórców - użytkowników.

Dzięki Memorkowi zaczynam przygodę z Excelem.

Jeśli chcesz to prowadzić tylko dla siebie, to jest chyba najlepszy wybór.

[memorek]

Turysta, to co ja wysłałem Hindianie, nie wygląda tak ładnie :-)

Marek

[hindiana]

Tylko dla siebie. Do tej pory zapisywałam sobie ile przejechałam obok spraw zawodowych i harcerskich, w takim śmiesznym nauczycielskim brudnopisie, który wrzucam z satysfakcją do ognia kilka dni przed końcem czerwca. Jak tak czytam o wieloletnich zestawieniach to trochę mi żal, choć osiągi chude

[globalbus]

Dzięki Memorkowi zaczynam przygodę z Excelem. Musiał przejść operację plastyczną, żeby się zgrać z Linuxem. Ciekawa jestem na jak długo wystarczy mi zapału, żeby to zapisywać...

Jak linux, to gnumeric

[yoshko]

... albo arkusze Gmail.

[wikrap1]

Albo Libre/Open Office Calc.

[globalbus]

nie no, nie bądźmy masochistami
libreoffice to powiedzmy sobie szczerze jest kompletne nieporozumienie, to już lepiej hula microsoftowy office pod wine, mniej problemów.
Aplikacje webowe to też nieporozumienie, głównie przez sposób w jaki działają. Sam gmail solidnie zmula mi przeglądarkę będąc te kilka kart dalej.
Żartując dalej, można przecież odpalić matlaba i w nim importować i eksportować arkusze (jest nawet native pod linux)

idę jednak odpalić gnumerica i policzyć nieco statystyk wyprawowych.