Cześć!

[pan_narciarz]

Witam Was Koleżanki i Koledzy! Jestem z Wami już ponad rok, wcześniej jednak nie przedstawiałem się, nie uczestniczyłem również czynnie w życiu forum. Zaglądam tu za to codziennie i bardzo miło jest widzieć dużo postów każdego dnia.

Nazywam się Michał, mam 27 lat i tak jak dla większości z Was podróżowanie z sakwami, ale również bez, jest dla mnie wielką przyjemnością. Z racji tego, że trenuję narciarstwo alpejskie i większość urlopu wykorzystuję w zimie, moje wyprawy trwają najczęściej 2 tygodnie, czasem kilka dni. Nie robię tak długich dystansów jednego dnia jak Michał Wolff, nie byłem na rowerze tak daleko jak Robb, ale najważniejsze, że czerpię z turystyki dużo satysfakcji! Moje wyprawy opisuję na stronie eurower.pl, krótsze wycieczki na moim blogu: blog.szyplinski.com. Zapraszam.

W tym roku wybieram się na tydzień w Alpy szlakiem "narciarskich stacji alpejskich" oraz planuję spenetrować na rowerze Wysypy Alandzkie.

Także jeszcze raz witam serdecznie!

[usulovski]

Witaj wśród "piśmiennych"

PS Oryginalna fotka

[tobiasz]

witaj na forum

[aard]

Witaj! Powtórz, Narciarzu: Sasza sobie szusem szosą szedł

[Waxmund]

Cześć! Trenujez narciarstwo tak na poważnie...? tzn jakieś zawody itp...?

Nie robię tak długich dystansów jednego dnia jak Michał Wolff, nie byłem na rowerze tak daleko jak Robb

najwyższy czas to zmienić!  :mrgreen:

wyspy na rowerze? słyszałem o takim Gościu, który chodził po wodzie, ale żeby rowerem ktoś jeździł po wodzie to dla mnie nowość.....  

[Natalia]

wyspy na rowerze? słyszałem o takim Gościu, który chodził po wodzie, ale żeby rowerem ktoś jeździł po wodzie to dla mnie nowość.....  

oj Waxmund....A rower wodny?  Że o surfbike już nie wspomnę ...

Witaj Panie Narciarzu A fotka rzeczywiście, ładna i oryginalna

[aard]

Gościu, który chodził po wodzie

Większą sztuką niż chodzenie po wodzie jest jeżdżenie po wódzie

[pan_narciarz]

Cześć! Trenujez narciarstwo tak na poważnie...? tzn jakieś zawody itp...?

Tak, ścigam się w zawodach FIS, w Akademickich Mistrzostwach Polski, w Akademickim Pucharze Polski i w FIS Carving Cup i to nawet z niezłym rezultatem jak na gościa z nizin  

[Waxmund]

Łał! a zdarza Ci się jeździć jeszcze czasem gdzieś w Polsce ? gdzie ?

heh, surfbike mnie rozwalił.... czego to ludzie nie wymyślą ciekawe ile waży cały osprzęt który się przyczepia żeby pływać.... możnaby tak zakombinować żeby robić rowerem przeprawy przez jakieś rzeki, jeziora, a później normalnie sobie jechać dalej......  

edit:
http://surfbike.pl/surfbiker/polska/cotojest.php3
12 kg to ma być waga tego doczepianego zestawu ? oj, przydużo trochę....

[pan_narciarz]

Łał! a zdarza Ci się jeździć jeszcze czasem gdzieś w Polsce ? gdzie ?

Tak, głównie tam, gdzie odbywają się jakieś zawody. A na weekendowe treningi preferuję Harendę w Zakopanem i stoki w okolicznych miejscowościach, bo są najbardziej przychylni do stawiania tyczek.

[KRos]

Panie Narciarzu na twojej stronie zauważyłem relacje z wyprawy "przez Słowację nad Balaton". Jako, że w tym roku też się tam wybieram mam pytania. Czy karty EURO26 lub ISIC dają w tamtych rejonach widoczne zniżki? Warto sobie takie wyrabiać? Druga sprawa to noclegi na dziko na Węgrzech. Podobno tamte strony to głównie pola, ale czy znajdą się jakieś lasy w miarę oddalone od miast w których można by spokojnie przenocować czy rozpalić ognisko? Akademiki spotkałeś tylko w stolicach czy w innych miastach też były takowe? Z jakich map korzystałeś podczas podróży? Wystarczą polskie demarty żeby odszukać mniej ruchliwe, ale przejezdne dla obładowanego roweru drogi?
(sporo tych pytań, a to dopiero początek   )

[rafalb]

Cześć! Kolejny użytkownik extrakółka! Bardzo ciekawe zdjęcia są na Twoim blogu :mrgreen:

[pan_narciarz]

Imrahil, karty Euro<26 i ISIC nie przydały nam się za bardzo. Skorzystaliśmy z nich tylko w akademiku w Bratysławie, gdzie dostaliśmy zniżkę. Nie zwiedzaliśmy muzeów, być może tam byłyby przydatne. Na dziko nocowaliśmy tylko raz na Węgrzech - w kępie drzew pośrodku pola. Rzeczywiście przeważają pola. Z akademików korzystaliśmy tylko w Budapeszcie i Bratysławie. Na Słowacji używałem mapy drogowej Marco Polo 1:200000, natomiast na Węgry miałem świetną mapę specjalnie dla rowerzystów z zaznaczonymi szlakami rowerowymi po asfaltach Cycling Around Hungary 1:250000. Życzę powodzenia - to świetna trasa na pierwszą zagraniczną wyprawę  

[usulovski]

[...] natomiast na Węgry miałem świetną mapę specjalnie dla rowerzystów z zaznaczonymi szlakami rowerowymi po asfaltach Cycling Around Hungary 1:250000.

Gdzie można kupić tę mapę :

[pan_narciarz]

Ja kupiłem w sklepie Podróżnika w Warszawie, ale to było w 2005, nie wiem czy jeszcze to mają. Jakbyś szukał, to jest to dokładnie ta pozycja.