Tatry

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Zbyszek]

No cóż! Ostatnio Michale sprzęt Cię nie rozpieszczał  . Jak widać rower może służyć nie tylko do jazdy ale również do noszenia  Gratuluje Wam, że  nie odpuściliście i pogoda Was nie złamała.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Zbyszek]

Pisząc o tym zapowietrzaniu trochę podłamałeś moją wiarę w ten system hamulcowy. Od 2008r. mam Tektro Auriga (czyli raczej coś z niskiej półki) i nigdy mi się nie zapowietrzyły - ale już po pierwszej ziemie odpuściłem sobie ich eksploatację w słonych warunkach  Faktem jest, że nie były katowane w takich warunkach jak Ty doświadczałeś ostatnio swoje hamulce. Mam nadzieję, że o przyczynie zapowietrzania się hamulców wypowie się Ktoś biegły w tematyce.
Ps. zawsze wybierając się na wyprawę miałem "z tyłu głowy" pytanie: czy nie padną? Ale przecież:

świetne dopóki nie padną

  - jak wiele innych rzeczy.

[aard]

Jeszcze są Hayesy (używam Stroker Ryde, chwalę sobie bezobsługowość, choć siłą nie powalają - z drugiej strony nie mam porównania z żadnymi innymi hydraulikami, raczej chodzi mi o to, że o sile hydraulicznych krążą legendy, a mnie się wcale nie wydaja mocniejsze od innych, nawet V w suchych warunkach) i Formule. No i chyba Magury też są... Spory wybór sprzętu do testów

[krajewski]

Gorce fajne na rower, od której strony wyjeżdżaliście na Turbacz?. Na Turbaczu miałem brzydką pogodę więc za bardzo nie podziwiałem hal gorcowych  .

Niezłe łojenie na Bystrą, trzeba będzie to sprawdzić.
Jedyne czego brakowało na moim wyjeździe to właśnie śniegu.

[hindiana]

Taaa, a mi ludzie nie wierzą, że do pracy rowerem dojeżdżam  Inspirujące, Wilku, a ten żurek z widokiem na Tatry... piękna nagroda.

[transatlantyk]

Piękna galeria, Tatry piękne i żurek smakowity...ja jednak nadal nie rozumiem po co na nieprzejezdne szlaki zabierać ze sobą rower i pchać go znaczną część trasy. Zamiast wnosić rower na szczyt powinno się iść tam na wycieczkę pieszą. To już bardziej rozumiem wycieczkę wilka z rowerem na Rysy - happening swego rodzaju.
Oczywiście to moje prywatne zdanie, nie zamierzam też w żadnym wypadku potępiać takich wycieczek, wszak wiadomo - de gustibus non est disputandum. A być może, że jest to jakieś lenistwo z mojej strony.
I żeby nie być gołosłownym zaraz wsiadam na swego Focusa i jadę pozaliczać trochę asfaltów różnej maści.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[MarqoBiker]

Wspaniała wycieczka . Zdjęcia też mi się bardzo podobają
Moim najwyższym szczytem jaki pokonałem na rowerze jest Przehyba położona w Pieninach .


Mam takie pytanie, zapewne głupie dla części z Was .
Czy na Turbacz wiodą tylko drugi gruntowe czy jest tez możliwość wjazdu asfaltem tak jak na Przehybę ??

[juanita_hawaii]

Pomogę: na Turbacz nie wjedziesz asfaltem. Zgaduję za to że terenowo-rowerowo jest przyjemny.
Popełniłam kiedyś błąd przejścia pieszego Gorców z SE na NW i strasznie się wynudziłam Tak więc tylko rower

A prognozy polecam ICM http://meteo.icm.edu.pl/index2.php

[Waxmund]

Wynudziłaś? Cóż, Tatry to nie są, trzeba wiedzieć czego się spodziewać Przeszedłem Gorce z buta jakieś 5 razy i mi się podobało. Choć ostatnim razem kiepsko mi wyszło

ICM to już w ogóle tragiczny jest. Na dzień do przodu się nawet prognozy często nie sprawdzają (zapowiadają deszcz, jest pięknie i sucho, zapowiadają zachodni wiatr, jest wschodni...), ale tak czy inaczej lubię tam zaglądać bo bardzo przejrzyste diagramy robią

[transatlantyk]

Moim najwyższym szczytem jaki pokonałem na rowerze jest Przehyba położona w Pieninach .

Wstyd!!!  To jest Beskid Sądecki!!! Byłeś tam?

[MarqoBiker]

Ale gafa 
Na Przehybę pojechałem z Łącka asfaltem , potem miałem zjechać już szlakami aż do Szczawnicy ale nagle pogoda się załamała i zjechałem tą samą droga ale za rok postaram się zjechać do Szczawnicy a następnego dnia wybrać się na Turbacz . nawet gdybym sie miał tam wczołgać

[juanita_hawaii]

Gorce to taki monotonny trapez: najpierw chwilę do góry, potem płasko przez jakies 20km i potem w dół. Więc to był bardziej spacer po lesie a szłam tak i szłam prawie 40km i byłam na siebie zła
ICM...serio? Ja lubię.