Dzień Dobry
Mógłbym prosić o zakończenie tej jałowej dyskusji?!
Wg mnie sprawa ekstremalności czy "lajtowości" konkretnego wyczynu to sprawa bardzo indywidualna. Warto patrzeć na swoje osiągnięcia jako ciągłe zdobywanie czegoś nowego i cieszyć się z tego, że zrobiło się coś czego na co dzień się nie robi.
Wilk nie chodzi po górach bo jeździ rowerem, więc taka przeprawa jest czymś dla niego niespotykanym i chwała mu za to, że podchodzi do tego szczególnie i wie, że cały czas może trafić na okoliczności,w których może nie dać rady. Tutaj dał radę i cieszę się z tego razem z nim.