Cytat: Elwood w 1 Paź 2014, 19:08"Na szczęście" takich szczepień nie ma, bo być nie może.W tym kontekście, to wypada choć trochę być w temacie.Chciałem napisać "lekarstw". Chodzi o profilaktykę. Forma przejęzyczenia.
"Na szczęście" takich szczepień nie ma, bo być nie może.W tym kontekście, to wypada choć trochę być w temacie.
Daniel, nie traktuj życia zbyt poważnie...
Za to znam przypadek (z Kolosów), kiedy to super "wyszczepiony" członek polskiej wyprawy do Papui, jej nie przeżył.
Cytat: LeśnyDziad w 1 Paź 2014, 22:30Cytat: Elwood w 1 Paź 2014, 19:08"Na szczęście" takich szczepień nie ma, bo być nie może.W tym kontekście, to wypada choć trochę być w temacie.Chciałem napisać "lekarstw". Chodzi o profilaktykę. Forma przejęzyczenia.Spoko. Tyczyło się Hindiany nomen omen, nie Ciebie.Pamiętaj, że większość kłopotów bierze się z "brudnych rąk", potem z obcej flory, na koniec pasożytów.Profilaktyka, to nie tylko branie malarone, ale przede wszystkim unikanie zagrożeń na innych płaszczyznach. A więc starać się nie podróżować w porze deszczowej, omijać regiony występowania najgorszych pasożytów, podrożować wyżej (unikać dolin rzecznych - czasami trudne, bo tylko tam prowadzi droga/komunikacja), unikać zbiorników wodnych w ogóle, stojącej wody dalej ubiór i jego kolor (ochrona miejsc, gdzie najczęściej atakuje komar - np. kostki, kark itp.), moskitiera, mugga itp.Wiedza praktyczna - czyli szybka identyfikacja objawów i aplikacja antybiotyku. Warto odwiedzić placówkę ochrony zdrowia na miejscu. Oni tam dysponują najlepszą i praktyczną wiedzą.To tak na szybko w temacie malarii.Tym trybem (algorytm podobny) warto przede wszystkim iść. Dopiero potem (ewentualnie) szczepienia i inne bezpośrednie środki ochrony farmakologicznej.