Przy trasie nadmorskiej szansa na cokolwiek darmowego jest raczej niewielka. Za to jest pełno urokliwych knajpek na które cię nie stać.
Spodziewaj się raczej chętnych na miesiąc przed wyjazdem.
Nie liczę na nic darmowego na wybrzeżu, ale poza wybrzeżem jest 2000km do przejechania...Nie mam zamiaru korzystać z takowych knajpek, co jest chyba oczywiste po wskazanym planowanym budżecie...
Wolałem napisać wcześniej. Może ktoś planuje urlop z dużym wyprzedzeniem.
Słusznie robisz. Po prostu nie oczekuj [teraz] wielkiego odzewu
A tak poza tym, nie brałeś pod uwagę dojazdu np. pociągiem czy autobusem gdzieś bliżej Bośni czy Chorwacji (chociażby do Budapesztu), żeby więcej czasu spędzić na miejscu? W ogóle dystans całkowity masz ambitny jak na trzy tygodnie i jakby liczyć to setka dziennie tutaj nie wystarczy, tylko raczej 140-150. A we wrześniu dzień już niedługi, teren ciężki no i oglądania po drodze mnóstwo. Trochę szkoda tak zapierdzielać moim zdaniem.
A Słowenia to ponoć królestwo drożyzny:P
A i jeszcze jedno - polecam wjechać w głąb chorwacji, to co najlepsze, jest w głębi Ta droga nad Adriatykiem jest słaba
No jak już kobieta pisze, że atrakcje nadmorskie lepiej sobie odpuścić, to jej musisz posłuchać