Wasze Multitoole

[mors]

Przecież tłumaczenie niekoniecznie musi być wierne i precyzyjne. A "wielonarzędzie" jest cokolwiek niestrawne.

[Medawc]

no i oczywiście dostęp do wielu śrub jest dużo gorszy niż pojedynczym kluczem,

Jakiś przykład? Bo u siebie JEDYNĄ śrubą, do której multitoolem nie da się dostać jest śruba mocująca stopkę centralną (Ty stopek nie uznajesz, więc odpada), a jedynymi upierdliwymi, ale możliwymi w kręceniu - śrubki od jarzma w sztycy (upierdliwe tylko przy jarzmie na 2 śruby, Ty chyba takiej sztycy też nie masz). Do pierwszej wożę osobny imbus, z niewygodą kręcenia śrub w jarzmie się godzę, bo siodło ustawiłem raz dobrze i nie ma co ich ruszać. Do wszystkich pozostałych dostęp jest normalny i wygodny.
Sam przymierzałem się jakiś czas temu do pozbycia się multitoola i wożenia "normalnych" narzędzi. Jak sobie to zebrałem, sprawdziłem ile waży i przede wszystkim ile miejsca zajmuje w porównaniu z multitoolem, to sobie odpuściłem - wzrost wygody niewielki, kosztem kupy żelastwa.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[magda]

Przewaga wygody osobnych kluczy jest tak oczywista

Nie jest. Ja imbusów praktycznie tylko z multitoola używam, a mam też osobne w domu. Tylko, że mój multitool nie jest UL. Jest dość spory, dzięki czemu dobrze leży w ręce i łatwiej uzyskać dźwignię.

[Mariusz]

Oglądam pokazane Multitoole w wątku, jedno mnie zastawia.
Czy naprawdę w rowerach macie tyle różnych śrub?
W moim, nie posiadam śrub pod wkrętak płaski ani krzyżakowy, śrub sześciokątnych więc płaskie klucze niepotrzebne, torx itp. Posiadam za to śruby pod imbusy tylko w dwóch rozmiarach. 
Oczywiście, nie podważam sensu wożenia Multitoola, każdy używa co chce, lubi.

[magda]

Dzwonek, lampka tylna - śrubokręt +
Regulacja hamulców - śrubokręt -
Imbusy (tu nie wiem ile, 2-3 używam chyba)
klucze płaskie chyba 2

Może i można znaleźć odpowiednie śrubki by zmniejszyć ilość tego, ale mi to nie przeszkadza, multitoola wozić mi nie ciężko. Ba, osobno skuwacz i jakieś inne pierdoły.

[hansglopke]

15/13i łyżki wystarczą.

[Janus]

Osobne imbusy też zabieram - bodajże 4 i 5 mm trzymam w kieszonce w torbie na kierownicę, do tego 8 mm w sakwie - tylko do odkręcania pedałów. Multitool zabieram na wszelki wypadek, np. gdybym zgubiła któryś klucz lub gdyby potrzebny był śrubokręt (do czegoś jest).

[blondas]

Bardzo sobie ceniłem topeak Hexus, ten z postu Mateusza. Mam go kilka lat i aktualnie jeździ na stałe w rowerze którym poruszam sie na codzień. Ma bardzo dobry i wygodny skuwacz i łyżki do opon. Część kluczy jest długa, co dla mnie jest bardzo ważne. Niestety nie wszystkie. Miesiąc temu złapałem gume i jedna łyżka przy sciąganiu opony pękła. Na szczęście nie ta która ma w sobie klucz do skuwacza.
Mam również crank brothers M10. Zaletą są długie klucze (poza ampulem 8mm). Wadą, jak w każdym scyzoryku słaba ergonomia, wymaga osobnego skuwacza i łyżek.
Przykład:
mam ramę w której zacisk hamulca jest wewnątrz tylnego trójkąta. Dostęp do jednej ze śrób jest zwyczajnie kiepski. Odkręcenie tego kluczem w multitoolu jest małym koszmarem. Również bardzo słabo odkręca się takim kluczem pedały. Kiepska dźwignia i brak możliwości jej przedłużenia. Podobnie w amortyzatorze śruba regulacji tłumienia jest dość głęboko i część kluczy nie dosięgnie (orginalne pokrętło "wylatało")
Dlatego gdy wybieram sie gdzieś dalej mam podobnie ja Michał osobne klucze, skuwacz i łyżki. Oszczędność na masie względem multitoola jest pomijalna, a ergonomia bez porównania. Dodatkowo w przypadku uszkodzenia któregoś z kluczy z multitoola konieczna może być wymiana całego zestawu.
Przed zakupem warto rzucić okiem na rower i ocenieć jakiego narzędzia potrzeba do jego serwisowania. IMO spora część użytkowników kupuje narzędzie bo jest ładne (mi sie kiedyś zdarzyło), a nie funkcjonane. Producenci doskonale o tym wiedzą, gdyby było inaczej część tych koszmarów nigdy by nie powstała.

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Borafu]

Ja (tak z pamięci) mam co njamniej 4 rozmiary imbusów: bidon/bagażnik, korba, sztyca/pedały, chwyty. Przerzutki - śrubokręt krzyżak/płaski.
Linki hamulców - klucz płaski.

Nie twierdzę, że wszystkie muszą jechać ze mną,  to tylko tak a'propos Mariusza dwóch kluczy na cały rower. 

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Drzewo]

A dzwignie na normalnej wielkosci imbusie masz wieksza niz na 95% multitooli.

Niby tak ale ta ze scyzoryków jest wystarczająca. Używałem kiedyś pojedynczych kluczy, teraz używam głównie "multitooli"  i nie narzekam na ich pracę. Owszem w domu mam jeszcze normalne imbusy/ampule (ktoś wie czym się te nazwy różnią?) takie o długości >25cm ale one przydają się tylko do szybkiego serwisu kilku rowerów na raz. Jak mi się nie spieszy to scyzoryk wystarczy. Dostęp do wszystkich śrub jest. Łyżki i skuwacz wożę osobno. Akurat tych rzeczy nie wyobrażam sobie zintegrowanych w scyzoryku. A co do dźwigni - zawsze wyciągam część kluczy z drugiej strony - przedłuża to multitoola i jest wygodniej.
Największa zaleta: trudno zgubić pojedyncze narzędzie, nic nie grzechoce.

[globalbus]

Czy naprawdę w rowerach macie tyle różnych śrub?

Jak się uprzesz to w rowerze możesz mieć wszystkie rozmiary imbusów. Np mogę sobie rozebrać klamkomanetkę, gdy strzeli linka wewnątrz korpusu
A śrubokręty, krzyżak przydaje się np do regulacji sakw, torby na kierownicę. Płaski do wygrzebywania kolców z opony

mam ramę w której zacisk hamulca jest wewnątrz tylnego trójkąta. Dostęp do jednej ze śrób jest zwyczajnie kiepski. Odkręcenie tego kluczem w multitoolu jest małym koszmarem.

o dziwo tym z multitoola udaje się to zrobić, dłuższym nie bardzo, bo przeszkadza jego wygięcie. Do takiego hamulca trzeba mieć albo bardzo krótki imbus, albo długi jak cholera (z rączką najlepiej).

[łatośłętka]

Użytkuję
m-tool Park Tool IB-2,
(skuwacz Park Tool CT-5).

'Git maszyna' (pod moje dwa 'beztroskie' rowery).