Autor Wątek: Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!  (Przeczytany 9839 razy)

Offline Kobieta Natalia

  • Wiadomości: 1073
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 27.01.2008
    • http://www.na-azymut.pl
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 6 Cze 2009, 23:45 »
haha nie nadążam za Wami :)
Witaj Bea :)
Bardzo podoba mi się Twoje podejście :) Dlatego dołączam się od razu do "Już Cię lubię" żółtejnasturcji ;) Pisz jak piszesz, i nie daj sobie wmówić, ze nie dasz rady :) ja ze swojej strony będę trzymać kciuki. Aha i chylę czoło za decyzję o samotnej wyprawie:).
<<Fais de ta vie un rêve et de ce rêve une réalité>> Antoine de Saint-Exupéry

Offline Quapcio

  • Wiadomości: 310
  • Miasto: Laski k/Wwy
  • Na forum od: 09.07.2008
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 6 Cze 2009, 23:51 »
Z lekkim opóźnieniem przyłączę się do powitań :) i trzymam kciuki za wyjazd
dodam, że sforsowanie górki na kasecie szosowej daje duuużo więcej radości i powodów do dumy :mrgreen: (ale u mnie w następnym rowerze będzie MTB ;))

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 7 Cze 2009, 08:26 »
Będzie trudno, ale jedź i walcz. W tej chwili raczej nie masz innego wyjścia. Nie ma co wpadać w panikę. Skup się na maksymalnym odchudzeniu bagażu :D
Dla dziewczyny, która(jak przypuszczam)raczej nie miała wiele wspólnego z techniką
wymiana kaset, przerzutek i czegoś tam jeszcze to raczej koszmar i lepiej to sobie odpuść. Dla Ciebie bardziej realnym przedsięwzięciem będzie w przyszłości zakupienie
następnego roweru, tym razem wyprawowego, o ile Ci na to tzw. "warunki finansowe" pozwolą. Wtedy na pusto i dla treningu będziesz sobie na kolarce śmigać, a z bagażem
to już na tym następnym. Powodzenia :D


Offline Kobieta anja

  • Wiadomości: 617
  • Miasto: Żory / Wrocław
  • Na forum od: 21.04.2009
    • http://picasaweb.google.pl/ania.jaskulska
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 7 Cze 2009, 08:51 »
Witam... i życze powodzenia podczas wyprawy  :D

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 7 Cze 2009, 12:17 »
Nie martw się, Bea, nikt Cię nie wyrzuci :)
Fajnie, że piszesz i fajnie, że zbierasz grono wiernych kibiców, a nawet Przyjaciółek! :)
Ja też życzę Ci powodzenia i mam cichą nadzieję, na jakieś relacji podczas trwania wyprawy. Znajdzie się techniczna możliwość skrobnięcia kilku słów? :)
Nie daj się! :D
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

lenka

  • Gość
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 7 Cze 2009, 12:47 »
Bea wielki szacun za tak ambitne cele i to na samym początku! Życzę powodzenia, bądź dobrej myśli a na pewno Ci się uda! :)

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 7 Cze 2009, 17:50 »
a tam, rowerek masz super!:) ciężkie przełożenia? z odpowiednim nastawieniem samej siebie nie będą problemem ;) w jednym z ost. numerów RowerTouru widziałem parę stron o facecie, który jeździł gdzieś w północnych rejonach Afryki (Maroko chyba) i na zdjęciach widziałem rower z supermarketowym osprzętem (o ile cały rower nie był supermarketowy). I dał radę? Dał. Więc i Ty bez problemu dasz radę:) Powodzenia! I respekt za odwagę chęci podróży w pojedynkę ;)

Offline zoltanasturcja

  • Wiadomości: 153
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 22.05.2009
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 17 Cze 2009, 19:07 »
Ciekawe co z naszą Beą... Byłam w Alpach, rozglądałam się, czy aby w jakimś rowie przydrożnym wina nie pije.... A miejscami chłodniawo, mżawka, fura świeżego śnieżnego puchu... Pocieszające, że z wilków tylko te świstające są. A one ponoć w całości nie zjadają.  No i widno dłużej w noc niż u nas :)

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 17 Cze 2009, 21:27 »
Taaak, ciekawe, jak jej idzie. Może ona wjeżdżając na Korsykę spotka wyjeżdżających Igora i Lucynę (dobrze pamiętam imię?) Czajkowskich i w ten sposób forumowa sztafeta zostanie przedłużona? Gdyby do tego doszło, to sądzę, że powinniśmy wyznaczyć dyżury i terminy kolejnych wypraw na Korsykę. Takiej tradycji nie wolno by było pozwolić zginąć! ;)

PS. Nasturcjo, w której części Alp byłaś? Jak wysoko ten śnieg?
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline zoltanasturcja

  • Wiadomości: 153
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 22.05.2009
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 17 Cze 2009, 22:03 »
aard, byłam w Taurach Wysokich. Śnieg trzymał się od ok. 2500-2700 mnpm. Ja niestety(?) na rowerze nie byłam, ale widziałam taaaaakich zawodników na Hochalpenstrasse i tak mi się zamarzyło, żeby kiedyś sobie tą dróżkę pyknąć ;> 48 km i 36 zakrętów, jak mówi literatura.

Swoją drogą taka sztafeta korsykańska to byłoby coś! Może ktoś by się skusił np. na drugą połowę września? :)

Offline zoltanasturcja

  • Wiadomości: 153
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 22.05.2009
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 17 Cze 2009, 22:11 »
Michał Wolff, w rzeczy samej, przeważała aura jak z Twojego zdjęcia :) istne deja vu!

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 17 Cze 2009, 22:32 »
Dzięki, Nasturcjo. 2500 to nie tak źle. W niewielu miejscach przekroczymy tę granicę, więc może jakoś przejedziemy ;)

Cytat: "żółtanasturcja"

Swoją drogą taka sztafeta korsykańska to byłoby coś! Może ktoś by się skusił np. na drugą połowę września? :)


Ja bym się skusił, ale musiałbym rzucić robotę ;)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline zoltanasturcja

  • Wiadomości: 153
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 22.05.2009
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 17 Cze 2009, 22:38 »
Niżej było pięknie, zupełnie niczym na innej planecie. Prawie jak w raju, gdyby nie te zatrzęsienie motorów.

A może my wszyscy forumowicze, jak tu jesteśmy, rzucimy pracę i założymy niezależne, mobilne państwo na kółkach ... :)


po chwili ;):
Zgadza się, ta Hochalpenstrasse to z jednej strony piękne miejsce, a z drugiej przeklęte. Do tego mityczna etykieta "naj" przyciąga na nią nieprzebraną mase ludzi.

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6095
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 17 Cze 2009, 22:44 »
Były już takie pomysły na forumową wyprawę trwającą rok...

A jak wiadomo... Na początku jest marzenie! :)
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Offline zoltanasturcja

  • Wiadomości: 153
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 22.05.2009
Panie bohaterki, Panowie wyczynowcy!
« 17 Cze 2009, 22:48 »
Ja myślałam raczej o czymś na kształ Christianii w Kopenhadze, tyle że w wersji permanentnego bycia w drodze ;)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum