Autor Wątek: Początek przygody z rowerem.  (Przeczytany 1663 razy)

Offline Kobieta kasia24369

  • Wiadomości: 7
  • Miasto: Białystok
  • Na forum od: 22.10.2014
Początek przygody z rowerem.
« 22 Paź 2014, 18:11 »
Hej, nie wiem, czy umieszczam ten wątek w dobrym miejscu, ale jakoś najbardziej mi tu pasował.. ;)
   A więc chodzi o to, że od dłuższego czasu myślę o dalszej wyprawie rowerowej (Włochy+  ew. kilka innych krajów - ok. 3500km/30dni). Jak zasugerowałam w temacie, byłaby to moja pierwsza taka daleka wyprawa ;) Dotychczas również sporo jeździłam, ale były to tylko okoliczne przejażdżki do 100km bez większego bagażu. Zdaję sobie sprawę, że taki wyjazd to nie błahostka, dlatego chciałabym się poradzić kogoś, kto odbywał już takiego rodzaju wyprawy.
  Po pierwsze - rower. Ile mniej więcej kosztuje taki sprzęt (bo domyślam się, że musi być specjalny, aby wytrzymał taką trasę w dodatku  z pakunkiem). Czy kupowaliście nowy, czy sami składaliście (dobieraliście odpowiednie opony, ramę itd.).
  Po drugie - jak wyglądają ogólnie wydatki z tym związane? Ile mniej więcej was to wszystko razem wyniosło? ;)
  Co z kąpielą, praniem ubrań, czy elektrycznością?
To chyba najbardziej nurtujące mnie pytania, z góry dziękuję wszystkim za odpowiedź. 

Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 22 Paź 2014, 18:15 »
Dzień Dobry

Na te pytania i całą masę innych znajdziesz odpowiedzi na forum. :)

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 22 Paź 2014, 22:33 »
Cześć,

Na te pytania i całą masę innych znajdziesz odpowiedzi na forum. :)

To racja. Tylko nie daj się wciągnąć w dyskusję, że kierownica taka jest lepsza od takiej. Np. na pytanie jaki rower jest dobry, ja bym odpowiedział - taki jaki się już ma ;)

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 22 Paź 2014, 22:54 »
Tylko nie daj się wciągnąć w dyskusję,

W takim razie po co mialaby sie tu rejestrowac? Jesli ktos nie chce brac udzialu w dyskusjach, moze pozostac biernych czytelnikiem, ale ja mam nadzieje, ze Kasia znajdzie tu nie tylko suche porady, ale rowniez radosc z polemizowania na tematy rowerowe i 'hydeparkowe' :) Witaj na forum.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline Kobieta kasia24369

  • Wiadomości: 7
  • Miasto: Białystok
  • Na forum od: 22.10.2014
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 23 Paź 2014, 16:08 »
Dziękuję wszystkim za odpowiedź i powitanie ;).
  Tak, domyślam się, że podobnego typu posty znalazłabym gdzieś tutaj, ale chodzi mi o konkretne informacje i pomyślałam, że może znajdzie się ktoś, kto mógłby mi coś doradzić. ;)

na pytanie jaki rower jest dobry, ja bym odpowiedział - taki jaki się już ma ;)

ale raczej zwykłym góralem się nie wybiorę... xD

Tanie bilety kolejowe do Austrii/Włoch/Szwajcarii/Francji od 20 do 49 euro / osobę z rowerem.
Liofilizaty po 19-32 zł za sztukę. Batony białkowe po 2-2,99 zł za sztukę (Decathlon). Isostar po 9,99 zł za tubkę tabletek starczającą na 6-7 dni. Pizza  frutti di mare we włoskiej restauracji od 7 do 12 euro, napiwek wliczony w cenę jako coperto. W Francji dużo drożej, 20 euro za danie w lokalu nie jest wygórowaną ceną, zwłaszcza koło Alp (Briancon/Chamonix).

bardziej chodzi mi o koszty związane z przygotowaniem do podróży, ekwipunek, sprawy organizacyjne itp. :D

Offline Mężczyzna 7milowebuty

  • Wiadomości: 111
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.01.2013
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 23 Paź 2014, 16:18 »
ale raczej zwykłym góralem się nie wybiorę... xD
Nie wiem co masz na myśli pisząc "zwykłym góralem", ale przecież prostota jest szczytem wyrafinowania:icon_neutral:

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 09:38 »
ale raczej zwykłym góralem się nie wybiorę... xD

Nie rozumiem w czym przeszkadza Ci zwykły góral? Musisz się nad tym zastanowić, ponieważ bardzo dużo ludzi jeździ góralami. W tym roku wybrałem się do Kirgistanu na 14 letniej Meridzie, a moja dziewczyna pojechała na rowerze prosto ze sklepu za 1400.

W obu przypadkach uznawałem to za rozsądny wybór.

tereska już opublikowała zdjęcia z Kirgistanu: http://poltuzinapierwotnychtajemnic.blogspot.com

więc na potwierdzenie: http://3.bp.blogspot.com/-mdyhW1HsF1M/VCpS70a1JQI/AAAAAAAAH8U/SrqKxsi-I-0/s1600/DSC_0079.JPG

Offline Mężczyzna Psotnik

  • Wiadomości: 865
  • Miasto: Niestety W-wa
  • Na forum od: 10.07.2012
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 11:42 »
  Po drugie - jak wyglądają ogólnie wydatki z tym związane? Ile mniej więcej was to wszystko razem wyniosło? ;)
Wyniosło mnie znacznie więcej, ale wiedząc wcześniej to co wiem teraz to pewnie wyglądałoby to tak

1.Rower najlepiej używany ok. 2000 zł z tego 1000-1200 zakup reszta na ewentualną wymianę zużytych elementów.
2. Bagażniki 250-450zł
3. Sakwy przód-200 tył-250 na kierownice-300 + mapnik 100
4. Licznik 40
5. Kuchenka benzynowa-400 garnki ,,zastawa’’-150
6. Aparat foto?
7. Śpiwór 150-200 wkładka-60 karimata, materac-120-200 namiot dla dwóch osób 300-600
8. Odzież na lato?
 Ja na ubrania  jesienne, bez obuwia, nakryć głowy i spodni wydałem 2500 na trzy osoby (kobietę można ubrać w ten rodzaj odzieży znacznie taniej niż mężczyzn) .
Na inny drobiazg jak zabezpieczenia, narzędzia, oświetlenie, apteczkę i inne graty które nie powinny się przydać 500 zł. powinno wystarczyć.
Czyli bez ubrań, aparatu fotograficznego to jakieś 4700- 5500 zł. I masz solidną podstawę do wieloletniej zabawy w sakwiarstwo.

Można taniej, ale jeśli to ma być więcej niż jedna wyprawa to będziesz zmuszona w szybkim czasie do zamiany tańszych elementów na droższe. Czyli zamiast oszczędności uzyskasz jej odwrotność. Często warto wydać więcej, ale to już zależy od dostępnych środków.

Kwota za pojedynczy wyjazd jest znaczna. Dobrze jednak gdybyś pamiętała, że na drugi, trzeci i kolejne wyjazdy Twoje wydatki ograniczą się do transportu, uzupełnienia paliwa i takich ,,drobiazgów’’. Czasem wizyty w  serwisie rowerowym.

  Co z kąpielą, praniem ubrań, czy elektrycznością?
To chyba najbardziej nurtujące mnie pytania, 
Jeżeli to mają być wyjazdy na tzw.,,dziko’’ czyli namiot w polu. To musisz być przygotowana na improwizowanie.
Pranie w hipermarkecie. Ładowanie telefonu na stacji benzynowej.
My do kąpieli kupujemy wodę w 5 litrowych baniakach w cenie po ok.2 zł. Szydłem ze scyzoryka robię otwory w nakrędce i w zależności ile mam czasu czekam aby słoneczko samo podgrzało wodę, lub podgrzewam ją na kuchence.

Dziadek mawiał aby nie zabić dziecka w dziecku. Mam nadzieje, że tego nie zrobiłem.

Witam i pozdrawiam.
Odpłynąłem stąd bez żalu od tego wersalu bo czuję ten luz.

Offline Mężczyzna laxigen

  • Wiadomości: 866
  • Miasto: Bielsko-Biała
  • Na forum od: 23.04.2012
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 12:35 »
Mapnik za 100zł?!  :o To chyba w formie jakiegoś używanego tableta. Albo nawigacji.


Witaj Kasiu.

Na "zwykłym góralu" jak najbardziej się da. Byleby był sprawny.

Kwestia ekwipunku zależy od twojego budżetu. Wyliczanka kolegi powyżej jest generalnie ok, ale są w niej oczywiście rzeczy mniej niezbędne lub takie, których ceny da się obniżyć. Teraz zaczyna się sezon wyprzedażowy, więc sporo możesz zaoszczędzić. A na pierwszą wyprawę wystarczy wybrać się z kimś kto ma już np. kuchenkę i zakup swojej odłożyć na później. niekoniecznie benzynowej.

Offline Mężczyzna Psotnik

  • Wiadomości: 865
  • Miasto: Niestety W-wa
  • Na forum od: 10.07.2012
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 13:43 »
Mapnik za 100zł?!  :o To chyba w formie jakiegoś używanego tableta. Albo nawigacji.
  ;D
Waliłem z pamięci. Chodzi o mapnik Ortlieba do sakwy na kierownice.
Kosztuje 79 zł. Drogi, ale mimo to polecam. Użytkuję go czwarty rok, a jedyne ślady eksploatacji to odbarwienia w niektórych miejscach. Zero pęknięć czy nieszczelności, a wożę w nim ciężką mapę książkową ze spiralnym grzbietem.(oczywiście wywaliłem z niej to co niepotrzebne okładki, tabelki itp.)

http://www.bikeman.pl/mapnik-ortlieb-mapcase-for-ultimate-5-p-763.html


Na "zwykłym góralu" jak najbardziej się da. Byleby był sprawny.
Zgadza się. Chyba większość na forum od niego zaczynała.
Odpłynąłem stąd bez żalu od tego wersalu bo czuję ten luz.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 13:52 »
Tak, ale ten mapnik zakłada posiadanie torby ortlieba, która jest tez kosztowna, aczkolwiek na pewno wygodna  - ale nie niezbędna (ja nie mam np wcale takiej torby na kierę, Jacek też nie ma i radze sobie od 2007r bez tego). Niektórzy jeżdża tez bez mapnika:) To sa koszty które można ściąć, bo to nie sa rzeczy niezbędne.:)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 14:09 »
Dokładnie. Strasznie rozrzutnie First to Fight poszedł w ogóle z wydatkami. Na prawdę nie trzeba wydawać majątku by się gdziekolwiek ruszyć, a już na pewno nie na miesięczną podróż przez Europę!

Rower, jeżeli obecnie posiadany się nie nadaje można spokojnie kupić za 1000-1500 zł, a w miarę upływu czasu wymienić elementy. Aby być szczęśliwym rowerzystą nie trzeba mieć super drogiej Deore XT czy inne SLX, na Alivio też się biegi zmieniają.

Bagażniki 250-450 zł to rozumiem, że komplet Tubusów? Zupełnie niepotrzebnie, można kupić lowridera Crosso (o ile w ogóle potrzebne są przednie sakwy) i solidny aluminiowy bagażnik tylny i poniżej 200 zł się zmieścimy.

Sakwy - komplet Crosso to będzie jak pisał First to fight ok. 450 zł - chociaż warto się zastanowić czy na początek same tylne nie starczą. Będzie taniej i lżej ;-) Torba na kierownicę to już raczej luksus, na pewno fajna rzecz, wielu jednak sobie bez niej radzi. Dokupić można zawsze :)

Kuchenka benzynowa jest droga, zamiast wydawać 400 zł można spokojnie przeznaczyć 1/4 tej kwoty na przyzwoitą gazówkę. Oczywiście trzeba pamiętać do tego o kartuszach - wychodzą niewątpliwie drożej niż benzyna. Kuchenka na benzynę przyda się, jeżeli w planach są kolejne większe wyjazdy. Gazowa na mniejsze zupełnie wystarczy.

To na co nie warto oszczędzać to namiot i śpiwór. Bez względu na to czy się jedzie na 2 tygodnie, miesiąc czy trzy warto mieć tutaj już coś solidnego. Na pewno lepiej odpuścić sobie wydatek 300 zł na torbę na kierownicę i dołożyć to na lekki i przestronny namiot. Praktyczne są dwa osobne wejścia, a maszty z duraluminium - nie będą się łamać :) Natomiast jeżeli nie chcemy od razu wydawać majątku a już mamy jakiś w miarę rozsądny namiot, tj nie puszcza wody, nie łamie się i nie waży tony to nie ma co kupować tylko brać to co jest. Po miesiącu użytkowania łatwiej będzie kupić coś lepszego na przyszłość.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 14:11 »
czy na początek same tylne nie starczą

Racja. Nam i do teraz przednie sakwy kompletnie niepotrzebne. Ja bym radziła zrezygnować póki co z przednich (i co za tym idzie, odchodzi koszt przedniego bagaznika) i dokupić w razie, gdyby sie okazało że jednak jest cisnienie na to. Przeciez mysmy się spakowali w tylne na dwa miesiące.

To na co nie warto oszczędzać to namiot i śpiwór.

No i to co juz tak ciężko przerabialismy - nie oszczędzać kupujac gówniane sakwy.:)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna Psotnik

  • Wiadomości: 865
  • Miasto: Niestety W-wa
  • Na forum od: 10.07.2012
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 14:14 »
Tak, ale ten mapnik zakłada posiadanie torby ortlieba, która jest tez kosztowna, aczkolwiek na pewno wygodna  - ale nie niezbędna (ja nie mam np wcale takiej torby na kierę, Jacek też nie ma i radze sobie od 2007r bez tego). Niektórzy jeżdża tez bez mapnika:) To sa koszty które można ściąć, bo to nie sa rzeczy niezbędne.:)

Nie inaczej. Tylko jazda bez mapy? No można tylko szkoda czasu na łapanie co chwila ,,języka''.
Torba fakt, że droga.
Za to wygoda ogromna, idziemy do sklepu i zabieramy wszystkie cenne rzeczy ze sobą. Aparat, telefon, okulary i wiele drobiazgów, które mamy zawsze przed nosem na wyciągnięcie ręki.

Na wyraźne żądanie musiałem kupić te sakwy dla pozostałej dwójki w rodzinie, która nie dawała mi spokoju widząc jej funkcjonalność.

Niemniej ja również zaczynałem bez niej. Więc to akurat nie powinno zniechęcać do spędzania wolnego czasu w ten sposób.

Odpłynąłem stąd bez żalu od tego wersalu bo czuję ten luz.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 14:15 »
Tylko jazda bez mapy?


Oczywiście że z mapą, tyle że w tańszym mapniku.
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum