Autor Wątek: Początek przygody z rowerem.  (Przeczytany 1664 razy)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 14:51 »
Nigdy nie używałam mapnika, zazwyczaj znam trasę wyprawy na pamięć jeszcze przed wyruszeniem w drogę. Jeśli chcę skorzystać z mapy, wyjmuję ją z torby na kierownicę i tyle. Zajmuje to z 5 sekund.

Również uważam, że nie opłaca się oszczędzać na namiocie, śpiworze (chyba że ma się zamiar jeździć tylko po ciepłych krajach latem) i sakwach. Jeśli będą dobrej jakości, starczą na lata, oszczędzą wielu problemów, a ich używanie będzie przyjemnością. Jeśli kiepskiej - będą uprzykrzać życie każdego dnia wyjazdu.

Torba na kierownicę - tylko jeśli porządna. Zwykłą karimatę można kupić za 20 zł, właśnie takiej używałam na wszystkich wyprawach.

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 15:03 »
No i widać pięknie jak to ile ludzi tyle opinii. Dlatego zamiast ogólnikowo pytać, poczytaj forum, relacje, zwróć uwagę na to z czym kto jeździ.


Offline Ma_rysia

  • eko groszek
  • Wiadomości: 1078
  • Miasto: Golina
  • Na forum od: 05.04.2009
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 15:06 »
Na takim sprzęcie zaczynałam w 2007 roku wycieczkową przygodę z rowerem (foto z 2009)  :)


Offline Mężczyzna Psotnik

  • Wiadomości: 865
  • Miasto: Niestety W-wa
  • Na forum od: 10.07.2012
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 15:08 »
Dokładnie. Strasznie rozrzutnie First to Fight poszedł w ogóle z wydatkami.

 :lol:
Przesadzasz.
Podałem ceny sprawdzonych produktów średniej klasy, lub takich dla których ciężko znaleźć zamienniki.

Oczywiście że z mapą, tyle że w tańszym mapniku.
Najtańszy mapnik Ortlieba to wydatek 65 zł. I myślę, że nie ma sensu szukać czegoś jeszcze dwie dychy tańszego. Firma nie bez powodu ma swoja markę.

Na forum można znaleźć trochę opinii o różnych producentach oferujących ten produkt . Tylko niewiele jest pochlebnych.

Natomiast przyznaje, że są to dywagację wynikające z mojego doświadczenia. Które podpowiada mi, że lepiej wydać więcej niż mniej. Mniejsza jest szansa na minę.

A teraz się pożegnam. Muszę przemyśleć kierunek sobotniego wypadziku, aby sprawdzić ostatnie zakupy odzieżowe.  Bo pogoda jest na to idealna.

Udanego weekendu-nie znoszę tego zapożyczenia :-[
Odpłynąłem stąd bez żalu od tego wersalu bo czuję ten luz.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 15:13 »
Najtańszy mapnik Ortlieba to wydatek 65 zł.

No ale jak rozumiem, ten najtanszy mapnik tez trzeba przyczepić do torby na kierę- czyli ją zakupić (czy nie? Istnieją jakies osobne mapniki ortlieba? Bo nie znam się)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 16:33 »
Ja długi czas jeździłem bez mapnika, mapy woziłem w sakwach :)

Jako mapnik można przysposobić jakieś wodoodporne etui doklejając do niego rzepy do trzymania kierownicy, wydatek rzędu kilku-kilkunastu złotych.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 16:53 »
:lol:
Przesadzasz.

Po prostu dla wielu ludzi (chociażby dla mnie) jest to wydatek ponad możliwości. Dlatego moim zdaniem zamiast rezygnować z jakości istotnych elementów, lepiej zrezygnować z tych elementów, które tak naprawdę nie są niezbędne.

Dlatego warto się wykosztować na sakwy tylne, namiot i śpiwór, co oznacza już wydatek tysiąca złotych. Zrezygnować za to z bagażnika przedniego, sakw przednich i torby na kierownicę, tym samym zostawiając w kieszeni ok 600 zł. Mapa może być na bagażniku albo w sakwie i kolejne 60 zł w kieszeni. Do tego zrezygnować z Tubusa na rzecz solidnych przecież bagażników aluminiowych, z kuchenki benzynowej na gazową, z materaca na zwykłą karimatę i z roweru za 2000 na nieco tańszy, który jednak nie pogorszy komfortu podróżowania.

W ten sposób zamiast Twoich 4500 zł można spokojnie zmieścić się w 3000 zł, co jako jednorazowy wydatek przy mojej prawie dwukrotnie niższej od tej kwoty pensji byłby i tak niemożliwy do spełnienia. Stąd w dalszej kolejności szukałbym oszczędności właśnie sprawdzając czy czasem w piwnicy nie mamy przypadkiem jakiegoś małego namiotu (ale przetestować czy jest sprawny) odkładając wydatek na nowy namiot na później. Do tego rozważyłbym remont roweru zamiast jego wymiany na nowy.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna yoshko

  • Administrator
  • Kto smaruje ten jedzie.
  • Wiadomości: 15533
  • Miasto: Strzelce Opolskie - Biała Podlaska
  • Na forum od: 11.06.2009
    • Blog Yoshkowy
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 17:01 »
Przez okres podróżowania od 2008 roku wydałem (wraz z rowerem) na sprzęt i ciuchy kwotę  niewiele ponad 3 000 zł

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 20:52 »
Najtańszy mapnik Ortlieba to wydatek 65 zł.

Doświadczenie mówi mi, że sens mają mapniki Miry (drogi ale najlepszy, raczej do zabawy w rajdy na orientację), Ortlieby (ale i w sieci są krytyczne uwagi o wytrzymałości) i Sport Arsenala (30zł, tanie i proste. Niestety nie są w 100% wodoodporne). Zrobienie samemu mapnika to koszt 6-8zł. Problem jest taki czy to wszystko w ogóle jest konieczne...
Na pewno trafi się ktoś kto zakwestionuje sens posiadania sakw... Przecież można się spakować do koszulki rowerowej ;)
Kwestia priorytetów.
Na pewno rower ma być sprawny (lub musimy umieć i mieć możliwość go naprawiać) i musimy mieć pomysł na spanie - namiot, karimata/materac i śpiwór (lub jakiś inny system, w zależności od okoliczności i klimatu). Wszystko inne to fanaberie lub ułatwienie życia.
Można spać na kocu (jak kiedyś) ale po co skoro są ciepłe karimatki za 15zł? Można kupić (i później wozić) kuchenkę i naczynia (i później to myć)... ale czy niemożliwe jest żywienie się surowymi produktami? Kanapki, warzywa i owoce mogą niektórym wystarczyć. Można też stołować się po knajpach lub wykorzystywać gospodarzy u których się śpi.

Wszystko ma swoją cenę i nie chodzi tu tylko o pieniądze. Trzeba umieć balansować pomiędzy turystyką a gadżeciarstwem. Kwestia priorytetów i siły w nogach.

PS W zasadzie to poza rowerem ważna jest apteczka - w różnych krajach różnie jest z cenami lekarstw i dostępnością do lekarza. Ne chodzi tu tylko o plastry i tego typu pierdoły ale o antybiotyki, witaminy, wapno i substancje rozgrzewające i zbijające gorączkę.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 21:30 »
Nie oceniaj, żeby ktoś inny Ciebie kiedyś nie ocenił.


Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 21:45 »
tego typu pierdoły ale o antybiotyki, witaminy, wapno i substancje rozgrzewające i zbijające gorączkę.
No, zwłaszcza antybiotyki do apteczki, mistrzostwo! :D
Większość bardziej skomplikowanych leków szlag trafi od jazdy (temperatury zwłaszcza) i przy odrobinie szczęścia staną się placebo, w gorszym zaszkodzą.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 22:00 »
ja tam zawsze mam rutinoscorbin, ibuprom, tabletki do ssania i ewentualnie 2 saszetki theraflu. ale nie biorę apteczki, szkoda miejsca, jeżdżą razem z narzędziami.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Początek przygody z rowerem.
« 24 Paź 2014, 22:28 »
Ja zabieram plastry, bandaż, coś przeciwbólowego, theraflu i kropelki olbas. Na ostatniej wyprawie przydało mi się wszystko.

Witaminki kupuję, ale jako lżejszy i zdrowszy (chyba) substytut napojów gazowanych ;)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum