Kraków - Beskid Niski/Beskid Sądecki

[TypowyPolskiRowerzysta]

Po pierwsze chciałbym się przywitać, bo to mój pierwszy wpis na tym forum 

Wycieczka może dość skromna, patrząc na inne tutejsze wątki, ale myślę że bardzo fajna ze względu na okolice Beskidu Niskiego i Sądeckiego, które są po prostu przepiękne i polecam każdemu 

W trzy dni zrobiłem 160/108/182 kilometry. Zacząłem ją 11 października. Trasa: http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_lWVXM19arcdeFJKrqZtvDUoGdOcAiBh8,w400.jpg - początek nitką północną. Lekko zmnieniona, z Piwnicznej pojechałem przez Nowy Sącz do Limanowej.

Opis wyprawy:

(Kliknij, by pokazać/ukryć)

Z Krakowa ruszyłem o 7 rano, mgła była niesamowita. Pierwszym ciekawym obiektem na trasie był zamek w Nowym Wiśniczu. Dalej zaliczyłem drewniany kościół w Lipnicy Murowanej z końca XV wieku, zachowany w stanie prawie niezmienionym. W Czchowie wdrapałem się na wieżę pozostałą po średniowiecznym zamku. Kawałek dalej minąłem zamek w Tropszynie. W Tropiu zwiedziłem kościółek zbudowany na przełomie XI/XII w., jeden z najstarszych na tych ziemiach. O 18 rozbiłem się pod malutkim osamotnionym kościółkiem na zboczu góry. Kolacją był kisiel, banan i kanapka a śniadaniem jogurt z musli i 2 drożdżówki  Drugiego dnia zaliczyłem rundkę po pięknych dolinach Beskidu Niskiego. Mimo lądowania w poboczu, usterek w rowerze i jednej tragicznej trasy, gdzie kilka razy musiałem przeprawić się przez rzekę (buty przemoczone), była to trasa niesamowita, przepiękna. Odsyłam do galerii  Na odcinku prawie 80km mijałem jedynie malutkie wioski, żadnego miasta i może ze 2 sklepy. No właśnie, usterki... Zacznijmy od niesprawnych hamulców, bo przednie klocki postanowiły się zetrzeć i skończyć, więc hamowałem tylnym, bardzo słabym. Przez drobny wypadek (stromy żwirowy zjazd/ostry zakręt/słabe hamulce/lądowanie w trawie) rozwaliłem blokadę amortyzatora i musiałem jechać na zablokowanym. Po jakimś czasie zaczęła się rozpadać tylna obręcz, zbyt przeciążana bagażami. Jedna szprycha wyłamana, w kilku innych miejscach postępujące pęknięcia. Na szczęście jako tako ją wycentrowałem i mimo ciągłego strachu więcej szprych się już nie wyłamało. Ostatecznie dotarłem do Krynicy Zdrój, gdzie do późnego wieczora posiedziałem w knajpce z fajnie grającym na gitarze gościem a nocowałem w pensjonacie. Stwierdziłem też że lekko zmienię trasę (nie wytrzymałbym górskiej przeprawy z Piwnicznej do Szczawnicy) i pojadę przez Nowy Sącz. A więc dnia trzeciego ruszyłem przez Muszynę do doliny Popradu, którą jechało się świetnie(ach te widoki). Wzdłuż Popradu jechałem przez 50km i dotarłem do Nowego Sącza. Tam w końcu trafiłem do sklepu rowerowego i kupiłem klocki do hamulców. Dalej, za Limanową czekał mnie ostatni większy podjazd. W granice Krakowa dotarłem o 19:30.

I najważniejsze, galeria zdjęć: http://imgur.com/a/HgyLu#R9OYnLU 
Zdjęcia bez opisów, więc jakby co to pytać 

[Pustelnik]

Nawet nie oglądam bez podpisów 

[TypowyPolskiRowerzysta]

  Niektóre zdjecia da się rozpoznać po opisie wyprawy 

[Borafu]

Miłośnicy łamigłówek na pewno skorzystają z tej możliwości. 

[miki150]

Podszedłem do sprawy zwarty i gotowy, ale rozpoznałem tylko Kraków po tabliczce

[Karol]

http://adobro.pl/null-in.gif
To chyba to samo miejsce.

[m.arek]

Mi się fotki podobają nawet bez opisu.
Swoją drogą nigdy nie widziałem szprychy bardziej wytrzymałej niż obręcz

[TypowyPolskiRowerzysta]

http://adobro.pl/null-in.gif
To chyba to samo miejsce.

Raczej tak, to jest wjazd od wschodu obok A4.

Dziś może ogarnę galerię i opiszę część zdjęć 

[TypowyPolskiRowerzysta]

Tamtej galerii niestety nie mogę już edytować, więc po kolei:
1. wyjazd z Krakowa
2. kładka do Bochni
3. Nowy Wiśnicz
4. Lipnica Murowana - kościółek jest wybitnym gotyckim zabytkiem.
5. Czchów - średniowieczna wieża.
6. zalew Czchowski
7. Zamek Tropsztyn
8. kładka
9. romański kościółek z XI/XIIw. w Tropiu
Dalej zaczynają się ładne widoki Beskidu Niskiego i nocowanie pod kościółkem.
Po biwakowaniu zaczynają się doliny Beskidu Niskiego, czyli ładne widoczki, cerkwie, cmentarze. Koleś z gitarą to już knajpa w Krynicy Zdrój. Dalej Krynica rano, zamek i park w Muszynie, dolina Popradu, rynek w Nowym Sączu, ostatnie spojrzenie na Beskidy i Kraków. Musi was taki opis zadowolić 

[skolioza]

Gdzie w te brody się wpakowałeś?
Na drogę do Nieznajowej nie wygląda, może droga do Nowicy? z mapy tej wielkości ciężko cokolwiek wywnioskować...
Fotki fajne, ale opis clou wycieczki tak lakoniczny jakby go nie było

Po biwakowaniu zaczynają się doliny Beskidu Niskiego, czyli ładne widoczki, cerkwie, cmentarze.

mnie osobiście interesowały by lokalizacje tych cerkwi, cmentarzy i szutrówek - Nowy Wiśnicz to i bez opisu rozpoznam

[TypowyPolskiRowerzysta]

Gdzie w te brody się wpakowałeś?

Wołowiec-Nieznajowa właśnie, ten odcinek najbardziej mnie wymęczył.

Ok, łap lepszy opis:

(Kliknij, by pokazać/ukryć)

kościół w Ropie


Oderne, niedaleko Uścia Gorlickiego


Cerkiew w miejscowości Przysłup


cmentarz wojenny nr 60 na Przełęczy Małastowskiej


miejscowość Pętna


miejscowość Wołowiec


te kilka "szutrowych" zdjęć i 2 cmentarze to trasa Wołowiec - Rozstajne.


od tego zdjecia do pierwszego asfaltu to trasa Wyszowatka - Czarne - Jasionka


Cerkiew w Krzywej


Cerkiew w Gładyszowie


Cerkiew w Hańczowej

cerkiew w Czarnej

podjazd za wsią Izby

Tylicz

Andrzejówka

[skolioza]

Dzięks! miło powspominać!
Na "pocieszenie" (biorąc pod uwagę porę / temperatury) napiszę tylko że przekraczanie Zawoja z kierunku Wołowca to "pikuś" w stosunku do tego co potrafi zafundować Wisłoka na drodze z Czarnego
Ja wspominam miło bo wiosną mnie tam zaniosło

[transatlantyk]

Z przyjemnością popatrzyłem na zdjęcia, na miłe sercu krajobrazy. Rozpoznałem znacznie więcej znajomych miejsc niż tabliczkę  z napisem Kraków ( miki150, ty podróżniku od siedmiu boleści, po co się włóczyłeś po Beskidzie Sądeckim i okolicach?   ).
Ale z drugiej strony patrząc na relację, to opisy do zdjęć się należą, skoro chcesz upubliczniać swoje doznania z podróży. Jeżeli piszesz tutaj relację, to piszesz ją nie dla siebie, a dla szerszej publiczności i należy jej się szacunek i to wymaga trochę Twojej pracy.

[TypowyPolskiRowerzysta]

następnym razem na pewno zwrócę na to większą uwagę 

[Raphael]

Tak z innej beczki: Twój awatar pochodzi z okładki pewnej bardzo fajnej płyty pewnej bardzo fajnej kapeli. Celowe działanie czy przypadek?