Na przedzimiu do Szczecinka

[Kot]

Tak się złożyło, że wybrałyśmy sobie na tę wycieczkę najzimniejszy dzień października . My - czyli ja i moja koleżanka z BS - starszapani. Serdecznie zapraszam do poczytania relacji o tym jak dwie dziewczyny, które wybitnie nie lubią zimna pojechały do Szczecinka:
http://kot.bikestats.pl/1242608,Przedzimie.html

A tu trochę zdjęć:
https://picasaweb.google.com/102656043294773462009/Szczecinek?feat=directlink

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[furman]

Ja przejechałem 70 km i trochę mnie przewiało. Ale faktem jest, że nie ubrałem się odpowiednio. Zmyliła mnie wczorajsza pogoda. Słońce świeciło i było dosyć ciepło, a na dzisiaj prognozy zapowiadały jeszcze cieplej. No i dostałem za swoje. Ciekaw jestem jak na to zareaguje mój organizm Może to potraktować jako mocny bodziec hartujący..albo rozłoży mnie na cacy

[Waxmund]

Żadna z nas nie lubi zimna. Słabo je znosimy. Gdybyśmy wiedziały, że będzie aż tak zimno, to wycieczka z pewnością by się nie odbyła

Toście się wybrały nieźle

Coś dla Jelony:

https://picasaweb.google.com/102656043294773462009/Szczecinek?feat=directlink#6074424543878736482

[magda]

Ładnie, ładnie. A ja po sobotnich 8km już problemy zdrowotne mam - taka odporność :/ a nawet nie zmarzłam prawie wcale.
To co, zimą w tym roku nie zwalniasz tempa?

[Jelona]

Kurka wodna, muszę się wybrać

Panie obie na różowo , co czyni szarugę bardziej przystępną
Twarde babeczki

Ja tam lubię zmarznąć, a właściwie to nie tyle zmarznąć co rozmarzać - ten moment wejścia do ciepłego budynku, albo moment picia gorącej herbaty

[czerkaw]

Ładnie, ładnie. A ja po sobotnich 8km już problemy zdrowotne mam - taka odporność :/ a nawet nie zmarzłam prawie wcale.
To co, zimą w tym roku nie zwalniasz tempa?

Przyspiesza, by się ogrzać

[Kot]

A ja po sobotnich 8km już problemy zdrowotne mam - taka odporność :/ a nawet nie zmarzłam prawie wcale.
To co, zimą w tym roku nie zwalniasz tempa?

Też się bałam, że się pochoruję od tego dnia spędzonego na zimnie. Udało mi się nie złapać przeziębienia, ale to pewnie dzięki temu, że wszystkie przystanki były jednak w pomieszczeniach (stacje) i dzięki jeździe równym tempem. Nie było żadnych zrywów, szarpanek. To sprawiło, że do samego końca nie poczułam żadnego zmęczenia, nie zgrzałam się itd. Cały czas jechałam też z osłoną na nos i usta. Mam bardzo wrażliwą krtań (to chyba mój najsłabszy punkt) i gdyby nie osłonka, to pewnie dziś już bym miała bezgłos.
Ta wycieczka oczywiście niczego nie zmienia - na prawdziwą zimę (mróz, śnieg, lód) odstawiam rower. Źle znoszę zimno, myślę, że te -5`C to chyba max co mogę przetrwać, ale to już na znacznie krótszej trasie. Z kolei po śniegu i lodzie jeździć zwyczajnie nie umiem. Znam swoje ograniczenia  .

Kurka wodna, muszę się wybrać

Panie obie na różowo , co czyni szarugę bardziej przystępną
Twarde babeczki

Tak, tak: Jeleń, Jelonek i Jelenino to idealne cele na wycieczkę dla Ciebie  . A w dodatku wszystkie te miejscowości są obok siebie. Jakby tego było mało - przy jednej z tabliczek z nazwą miejscowości był też znak z jelonkiem ostrzegający o możliwości spotkania na drodze któregoś z nich .

Różowy kolor działa łagodząco na kierowców. Dlatego na rower lubię stosować. A starszapani była jeszcze mocniej różowa niż ja. Do teraz nie mogę się z tym pogodzić  .

[Wilk]

Wiadomość usunięta.

[Waski]

Poniżej - 15 też jest niezła frajda ;d

[hindiana]

Piszesz i jeździsz fantastycznie, gratulacje. W dodatku wszystkie te wyjazdy są takie kobiece, różowe, niby nic, a pęka kolejna i kolejna setka

[Kot]

Hindiano - dziękuję! Bardzo mi miło .