To co mnie przekonuje do Finlandii to zorza (nie trafiła mi się dotąd), niskie zurbanizowanie, pierwotna przyroda, mało turystów (jesteśmy chyba trochę aspołeczni ) i co za tym idzie cisza i spokój.
Z tą zorzą to właśnie zawsze kłopot. Z uwagi na dzieci lepiej wcześniej (chyba najlepiej lipiec), ale już w sierpniu jakieś szanse na aureolkę ponoć są, więc zobaczymy co się uda.
Straszono mnie również że na północy sklep będę widywał raz na kilka dni....nie wiem kto te mity powtarza. Bez problemu minimum 3 razy dziennie trafisz na sklep.
Są one po prostu ukryte w lasach i nie widać ich z drogi(ale oczywiście są cały czas gdzieś w pobliżu).
Tallinn piękny, a Helsinki obrzydliwe z mocno dziurawymi drogami/ścieżkami.
Finlandia wcale nie jest całkowicie płaska jak to widać na mapach
To zależy od dystansu. Jeśli odległość do najbliższej wiochy to 100km, a ktoś robi 40 dziennie, to może mu się tak wydawać
Mapy nie pokazują jej jako płaską, tylko nizinną, a to zasadnicza różnica
Płynąłem promem Tallinn>Helsinki. Przeprawa szybka i bezproblemowa.
Jak się odpowiednio zakręcisz to i na darmowy prysznic trafisz ;-)
Finlandię przejechałem całą z południa na północ. Mimo iż na mapach jest tryliard jezior cały czas gdzieś obok Ciebie to ja przez całą podróż jeziora widziałem trzy razy w tym dwa razy celowo do nich zjechałem. Są one po prostu ukryte w lasach i nie widać ich z drogi(ale oczywiście są cały czas gdzieś w pobliżu).
Mnie zaskoczył fakt że Finlandia wcale nie jest całkowicie płaska jak to widać na mapach