Coś jak 1000 km rowerem w trzy dni. Na pewno nie łatwizna, ale nie żeby w gazetach o tym pisać.
Pochwalę się.W lutym wyszło mi ponad 7 tyś. przewyższenia (praktycznie, na drodze do pracy).Himalaje to to nie są, ale Pamir już tak.
Wybierz coś większego niż Agrykola Najwygodniej, aby podjazd miał 2212 m, ale takich szosowych o rozsądnej długości w pobliżu nie ma, jednak można wykorzystać północno-wschodnią ścianę Stelvio, tam jest do dyspozycji 1847 m różnicy wzniesień, zaczynając w odpowiednim miejscu na dole można w 5 razy się uwinąć. Nachylenie jest akurat na everesting, bo w sumie cała wycieczka wraz ze zjazdami zamknie się w 216 km, a jednocześnie maksymalne ścianki nie są jakieś upierdliwe, można dużo odpoczywać w siodle na w miarę łagodnej dolnej sekcji i na serpentynach.
Nie lekceważ Przełęczy pod Ostrą z Limanowej - tam jest równy asfalt profilowany na samochodowe mistrzostwa Polski, na zjazdach tam się odpoczywa, na podjeździe też.
W każdym razie ja, jako operator schroniska na Szczelińcu nie potrzebuję, żeby wybudować na Szczeliniec kolejkę linową, choć takie pomysły też się pojawiają tu i ówdzie.To nie prawda, że zarobią lokalni przedsiębiorcy, bo wieża to nie aż taka atrakcja, żeby planować pod nią cały urlop, ale skoro jest, to ok, wejdziemy. Zarobi operator parkingu, toalety i pamiątek. Warto dla tych paru osób zamieniać piękną górę w Gubałówkę?