Najpierw, w Teheranie zahacz o Dr Coffee na ulicy Kamran, niedaleko skrzyżowania ulic Vali Asr i Fatemi. Kawiarnię prowadzą podróżnicy rowerowi i moi dobrzy przyjaciele. Bardzo ciepło goszczą wszystkich obcokrajowców.
Następnie Kashan (Fin Garden, Khan-E Abbasian), Aran va Bidgol (piękny meczet), pustynię Maranjab i jezioro Namak.
W Isfahanie warto wejść na górę Sofe, jeśli uda Ci się gdzieś zostawić rower. Nocą niesamowity widok na cały Isfahan. W samym mieście na pewno warto zwiedzić mosty, szczególnie nocą, gdyż są pięknie oświetlone. W połowie listopada powinni już puścić wodę. Gdy ja tam byłem, w październiku, niestety rzeka była wyschnięta. Do tego mnóstwo innych zabytków. Chociaż podróżowanie rowerem po Isfahanie, będzie pewnie równie uciążliwe jak po Teheranie.
To tyle, bo reszta mojej trasy nie pokrywa się z Twoim planem.