A co są warte hamulce - tak naprawdę widać w obciążonym rowerze w dużych górach jak jest mokro, ja w Alpach nieraz miałem z tym problemy, takie zjazdy jak Zoncolan w deszczu (z nachyleniami po 20%) - pokonywałem z duszą na ramieniu, dużo wolniej od Mikiego, który miał typowe hamulce V.
najlepsza opcja to kiera typu jaskółka