Do tej pory śledziłem dyskusję z zainteresowaniem. No ale jak już
podjazdy wyciągasz akurat rejon gdzie byłem, a mowa o Theodul, i mówisz, że jest to bez problemu do podjechania, to wybacz.
Odpuść sobie takie teksy, ponieważ później ktoś ruszy w Alpy wg Twoich rad i z zapałem pojedzie na tę (czy inną) przełęcz. I się rozczaruje. Ta przełęcz była dla mnie nie do zrobienia z roweru. Bardzo ciężko mi się rower wpychało, a co dopiero mówić o jeździe! A bagażu akurat wtedy miałem tyle co nic. Do tego wiatr, który tam wiał.
A swoją drogą, jeśli Theodula podjechałeś to czas stawać w szranki z czołówką światową w XC! Marnujesz się nam tu na takim forum słabych rowerzystów.