Gdybym był bogaty w rozumowaniu tamtejszych ludzi, przyjechałbym samochodem. Rower jest uznawany w wielu krajach za środek lokomocji ludzi ubogich. Wolałbym nie zmieniać tego wizerunku w przypadku swojej osoby, wyciągając portfel wypchany choćby starymi pieniędzmi.
Robercie uwierz jest taki poziom biedy wobec którego nawet jak byś tam szedł pieszo z plecakiem to byłbyś uznawany za bogacza (inna sprawa, że tacy ludzie których nie stać nawet na wyjazd ze swojej wsi nie okradną Cię...).
Co do udawania, że pieniędzy się nie ma w ogóle (opcja chowania w sakwie nie do odkrycia) to tak nie działa...nikt nie jest głupi Ci którzy trudnią się rozbojem wiedzą, że jeśli jesteś z plecakiem to albo masz pieniądze przy sobie albo masz karty bankomatowe...lepiej żeby znaleźli trochę pieniędzy przy Tobie i zadowolili się nimi niż żeby zaczęli przeszukiwać wszystko (podejrzewam, że nie szukali by delikatnie i sakwy w końcu ujawniłyby swoje skrytki). Najgorsza opcja to ta że nie znaleźli by nic poza kartami bankomatowymi ...wtedy zaczęły by się prawdziwe problemy.
Lepiej straci trochę tej gotówki lokalnej i tej starej nieaktualnej co robi za zmyłę.
p.s. Pustelnik, bez obaw sądzę, że jeżyk polski jest wystarczającą barierą dla rabusiów z zagranicy. A jeśli chodzi o zdradzanie patenów Polakom...na Polaka nic nie działa, Polacy znają wszystkie patenty, najlepiej oddać wszystkie pieniądze od razu ;-)