Autor Wątek: Cena wyprawy  (Przeczytany 23923 razy)

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1474
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Cena wyprawy
« 13 Lis 2009, 17:31 »
"Luksus", ciepłe łóżko i dobre jedzenie mam na codzień w domu. Na wyprawie szukam kontaktu z naturą. Nocleg na łonie natury jest dla mnie jedną z atrakcji wyprawy rowerowej. Szczególnie nocleg w takich "krzakach" jakie możemy zobaczyć na wspaniałych zdjęciach Mistrza Remigiusza Panoramixsa - to jest TO!
Miałem okazję spędzić noc pod namiotem na punkcie widokowym na Geiranger o ktorym powyrzej pisał Michał - nie zamieniłbym tego na nawet darmowy nocleg na dole w "mieście" mimo, że dotarliśmy na tą miejscówkę zmoczeni i zziębnięci. O tym miejscu dowiedzieliśmy się czytając relacją z podróży Michała Wolffa po Norwegii.
Na campingach też nocuje ale preferuje "na dziko".

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna Zbyszek

  • Wiadomości: 1474
  • Miasto: Zawiercie
  • Na forum od: 17.02.2009
Cena wyprawy
« 13 Lis 2009, 17:48 »
W kościele nie rozłożył bym się na biwak. Nawet jeśli został opuszczony.

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Cena wyprawy
« 13 Lis 2009, 17:52 »
A to nie jest opuszczony kościół ale cześć Kościoła p.w. św. Mikołaja (obym tu się nie pomylił!) w Kamieńcu Podolskim. Konkretnie jest boczna nawa oddzielona ścianką ze sklejki  wykorzystywana jako dormitorium dla gości.
Normalne pokoje dla gości były na nasze szczęście w tym czasie już zajęte.
Proboszcz nie miał nic przeciwko temu, że tak suszyliśmy nasze rzeczy.
pozdr


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Cena wyprawy
« 13 Lis 2009, 18:27 »
Hose - racja Kulinaria to także część poznania danego regionu, wiedzy o nim Jest jednak subtelna różnica między kosztowaniem a stołowaniem się - sam z resztą to napisałeś
Takie kulinarne wyprawy jednak to dla mnie nie restauracje a klimatyczne bary, knajpki lub stragany uliczne (jeśli nadarzy się okazja w jakims mijanym mieście - nigdy nie zapomnę smaku nadziewanego farszem rogala serwowanego w Kownie z czegoś przypominającego "gablotki" do sprzedaży obważanków w Krakowie Mniam!)

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Cena wyprawy
« 13 Lis 2009, 18:59 »
Dla mnie ważniejszym ograniczeniem na wyprawie jest czas a nie pieniądze. termin powrotu zawsze zbliża się szybciej niż bym chciał. Myślę że z kosztami przy nieograniczonym czasie można zejść do bardzo nisko.
Preferuję noclegi "na dziko" nie ze względu na zerowy koszt, ale dlatego że lubię. Noc pod namiotem w ma swój urok i niespodziewane "atrakcje" jakich dostarczają czasem zupełnie nieprawdopodobne "miejscówki".

Jeśli chodzi o koszty  to proponuję odjąć od kosztów wyprawy koszty pobytu "w domu" i wtedy może się okazać że jesteśmy nawet na plusie. :mrgreen:

Offline Mężczyzna hose morales

  • Wiadomości: 1223
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 06.01.2009
Cena wyprawy
« 13 Lis 2009, 19:02 »
Cytat: "skolioza"
a klimatyczne bary, knajpki lub stragany uliczne

Tak,tak,taak! :)
Cytat: "skolioza"
nigdy nie zapomnę smaku nadziewanego farszem rogala serwowanego w Kownie z czegoś przypominającego "gablotki" do sprzedaży obważanków w Krakowie Mniam!

Yummi!
Czyli się rozumiemy :wink:

Rentonowski

  • Gość
Cena wyprawy
« 13 Lis 2009, 19:04 »
Wyprawowe spanie i posilanie się wyprawowym spaniem i posilaniem ale jednak co kilka dni fajnie jest przenocować gdzieś na kwaterze, szarpnąć się, zapłacić kilka groszy i móc wykąpać się w ciepłej wodzie 8)


Michał W., spróbuj tylko mnie nazwać francuskim pieskiem :twisted:

Offline vooy.maciej

  • Wiadomości: 2612
  • Miasto: Pogórze Wielickie
  • Na forum od: 04.07.2008
Cena wyprawy
« 13 Lis 2009, 19:49 »
Cytat: "Giovanni"
Czasem jednak warto spać pod dachem ;)

http://picasaweb.google.com/zyciejestswietem/Wyprawa20081Ukraina#5237719432744512754

oraz

http://picasaweb.google.com/zyciejestswietem/Wyprawa20081Ukraina#5237720706829895746

pop był pewnie zapijaczony i piliście wodę bez naklejki "quality"

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Cena wyprawy
« 13 Lis 2009, 20:30 »
Marco, to coś napisał mnie osobiście rozłożyło całkowicie. Nocleg na dziko, samodzielne gotowanie- przecież to są kurde nieodłączne części wypraw! Kiedy czytam, że wg Ciebie tanie produkty z supermarketów i samodzielne gotowanie czy nocowanie "w krzakach" jest niehalo to mam wrażenie, że najpiękniejsze chwile z wypraw ominęły Cię bokiem...co gorsze, już nie wrócą...
Ja osobiście nie wyobrażam sobie nocowania w hotelach, schroniskach. Źle czuję się kiedy śpię na kempingu. Mogę powiedzieć, że mnie- biednego licealistę nie stać na "luksusy", ale chodzi raczej o to, że tak po prostu chcę...

Marco

  • Gość
Cena wyprawy
« 13 Lis 2009, 21:36 »
Cytat: "Michał Wolff"
Cytat: "Marco"

W całym szacunkiem, ale jak czytam opowieści ze wydałem tylko "stówkie" za tydzień etc., to śmiać mi się chce. Nie opowaidajcie bajek o żelaznych wilkach, pls...


A mi się śmiać chce jak ktoś wydający wiele nie jest w stanie zrozumieć, że większość ludzi do szczęścia jadania w knajpach i spania w hotelach nie potrzebuje. Zejdź na ziemię kolego, spróbuj spojrzeć na problem nie tylko przez swoje okulary. Sugerujesz, że większość osób podając ile wydało kłamie? A po co niby ma to robić?

Cytat: "Marco"

No, chyba ze ktoś kupuje najtańszą wodę z Lidla i innego supermercato po 20 eurocentów i ciągle pochłania chińskie zupki, śpi po przystankach, w psich budach u zapijaczonego gospodarza, jedzie sprzętem rodem z Biedornki, to oczywiście jego wolny wybór

Co można na taki żałosny tekst powiedzieć? Słowa klasycznego snoba, który oszukuje się się, że woda za 1 euro smakuje wiele lepiej od tej z Lidla za 20 centów, czy tym bardziej darmowej alpejskiej kranówki, który nawet nie próbuje zrozumieć innego punktu widzenia

Cytat: "Marco"

zdecydowanie wolę opcję drugą, w której GODZIWIE mogę egzystować, a czas poświęcony na jazdę, wolę spożytkować na podziwianie widoków, robienie zdjęć, pedałowanie (bez skojarzeń:) zamiast zastanawiać się pół etapu, gdzie będę spać i za co zjem na obiad.


Różnica polega na tym co ktoś uznaje za godziwe egzystowanie. Dla mnie to co jem na wyprawie nie ma specjalnego znaczenia, nie po to jeżdżę na wyprawy by się obżerać w knajpach i chlać codziennie wino, to nie moja bajka. Jem tyle żeby mieć energię na całodzienne, długie trasy, widoków napodziwiałem się pewnie dużo więcej od Ciebie, napedałowałem też, nie jest to w  żadnym stopniu zależne od tego gdzie śpię i co jem, nawet powiem więcej - nocując pod namiotem spałem wielokrotnie w tak pięknych miejscach o jakich ci korzystający z hoteli mogą sobie pomarzyć, np. na skałach nad Geirangerem z fenomenalnym widokiem:
http://wyprawyrowerowe.neostrada.pl/nordkapp/galeria/zdjecie85.html
Zwyczajnie lubię makaron, lubię chińskie zupki, z restauracji na wyjazdach korzystam rzadko. A w wielu przepięknych krajach takie francuskie pieski potrzebujące do szczęścia hotelu nie mają co szukać, bo w północnej Norwegii czy tym bardziej na Islandii czy w Ameryce Płd. hotele są czasem co kilka dni, też restauracji w interiorze szukać próżno  :lol:


...zastanawiałem się czy ripostować Twoje impertynencje, forumowa alfo&omego z tysiącem czterystu postami, ale daruję sobie; niemniej pozwolę sobie na jedna uwagę: widzę, że frustruje Cie fakt, że kogoś może stać, żeby od czasu do czasu zjeść w knajpie przy przespać się na kwaterze, natomiast nie podoba mi się i nie życzę sobie abyś publicznie wygłaszał oceny ma mój temat. To, czy jestem/nie jestem snobem to moja indywidualna sprawa - g....o Cię to powinno obchodzić - tak samo jak nie obchodzi mnie to, jak popełniasz swoje wyprawy, więc dopompuj szytkę i pedałuj dalej :)

Marco

  • Gość
Cena wyprawy
« 13 Lis 2009, 21:37 »
Cytat: "hose morales"
Odnośnie knajp to generalnie pichcę sam,ale nie wyobrażam sobie będąc w innym kraju/ regionie nie spróbować lokalnych specjałów czy dań typowych dla tego regionu. Dla mnie to jest nieodłącznym elementem turystyki i poznawania nowych miejsc. Nie codziennie oczywiście bo wtedy to jest już stołowanie.
Nawet pokuszę się o stwierdzenie,że przy ograniczonym i napiętym budżecie byłbym w stanie poświęcić powiedzmy jeden dzień dla kilku małych, brudnych, knajpek ( ewentualne zaburzenia trawienne również są elementem turystyki :wink: )


zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości :)

Marco

  • Gość
Cena wyprawy
« 13 Lis 2009, 21:47 »
Cytat: "rafalb"
Marco, to coś napisał mnie osobiście rozłożyło całkowicie. Nocleg na dziko, samodzielne gotowanie- przecież to są kurde nieodłączne części wypraw! Kiedy czytam, że wg Ciebie tanie produkty z supermarketów i samodzielne gotowanie czy nocowanie "w krzakach" jest niehalo to mam wrażenie, że najpiękniejsze chwile z wypraw ominęły Cię bokiem...co gorsze, już nie wrócą...
Ja osobiście nie wyobrażam sobie nocowania w hotelach, schroniskach. Źle czuję się kiedy śpię na kempingu. Mogę powiedzieć, że mnie- biednego licealistę nie stać na "luksusy", ale chodzi raczej o to, że tak po prostu chcę...


Czy ja w którymkolwiek poście powiedziałem, że nocowanie w krzakach, picie wody z rzeki, jazda tydzień czasu w tych samych gaciach, żarcie chińskich zup i budżet oscylujący w granicach zera jest złą rzeczą ? Jedni wolą tanio, drudzy inaczej. Jeden lubi pomidory, drugi córkę ogrodnika, więc po co te przepychanki i akademickie dyskusje?
Luz na sakwie! :)

Offline skolioza

  • Wiadomości: 2559
  • Miasto: kraków
  • Na forum od: 01.04.2009
    • http://www.RetroMTB.pl
Cena wyprawy
« 13 Lis 2009, 21:54 »
Cytat: "Marco"

Czy ja w którymkolwiek poście powiedziałem, że (..) jazda tydzień czasu w tych samych gaciach jest złą rzeczą ?


Cytat: "Marco"
i jeszcze jedno - codzienna zmaina gatek to podstawa... trzeba dbać o klejnoty. Koszulka może być 2-3 dniowa ale gacie CODZIENNIE i uprane!


 :D  :wink:

Marco

  • Gość
Cena wyprawy
« 13 Lis 2009, 21:59 »
Cytat: "skolioza"
Cytat: "Marco"

Czy ja w którymkolwiek poście powiedziałem, że (..) jazda tydzień czasu w tych samych gaciach jest złą rzeczą ?


Cytat: "Marco"
i jeszcze jedno - codzienna zmaina gatek to podstawa... trzeba dbać o klejnoty. Koszulka może być 2-3 dniowa ale gacie CODZIENNIE i uprane!


 :D  :wink:


ale zonk  :mrgreen: przyłapałeś mnie  :oops:  
co jak co, ale gatki to zawsze lubię mieć czyste :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum