Albo upierdliwego ochroniarza, który gdy chcesz zakupić bilet będzie kazał zostawić rower z sakwami na zewnątrz dworca kolejowego (!), przy stojakach tak aby jego kumple mogli ukraść ...
Serio - przecież to bezprawne? Od kiedy nie wolno mi prowadzić roweru wewnątrz dworca kolejowego?
Kasa sprzedaje maks. 4 bilety na rowery na ten pociąg.
Zauważam, że system informacji PKP zrobił się bardziej transparentny
I nawet okoliczności podróży są również zachęcające. We Wrzeszczu mam windy - nawet nie muszę ściągać sakw. W Szczecinie - również. Jak jest w Elblągu?
Weź mnie nie rozśmieszaj Wracając ze Świnoujścia system nie chciał nam sprzedać żadnego biletu razem z miejscem na rower. W Stargardzie załadowaliśmy się do TLK, kierownik wskazał nam ostatni wagon na końcu. Pytamy czy koniecznie, bo tu jest przedział na rowery, gość nawet nie wiedział, że ma taki w składzie.
I w pociągach jest to samo - każdy z nas może opowiedzieć setkę historii rowerowych dramatów w pociągu, ale można też zacząć dostrzegać, że te dramaty powoli się kończą.
Cytat: szy w 9 Kwi 2019, 20:35I w pociągach jest to samo - każdy z nas może opowiedzieć setkę historii rowerowych dramatów w pociągu, ale można też zacząć dostrzegać, że te dramaty powoli się kończą.One się nigdy nie skończą, zwłaszcza dla wszystkich "niedzielnych" rowerzystów, którzy próbują przewozu w długie weekendy. Dla ludzi bez bagażu jest ciężko, ale z rowerem to zwykle jest hardcore bez trzymanki.
może to nie jest pierdolino
Szy, z tymi windami to nie jest tak różowo. Zdaje się w Bydgoszczy są, ładne nówki sztuki. Tyle, że rower nie mieści się na długość i trza z sakwami dygać po schodach. ;D
Ciekawostka - kupowałem bilet na nocny pociąg, chciałem kuszetkę ale... z rowerem tylko 2 klasa. Bo rower trzeba mieć pod opieką. :-\
Swoją drogą kursuje bezpośredni pociąg do Odessy z Przemyśla, który ma w ofercie wagony sypialne 1, 2, 3 i 4 miejscowe, bilety można kupić w Polsce. Jadąc w dwie osoby brałbym dwójkę i rowery w torbie. Może kiedyś się skuszę. Pewnie bilety się szybko rozchodzą.