Przewożenie roweru pociągiem

[magda]

Szy, ale do czego mnie próbujesz przekonać? że szukam dziury w całym i na siłę udowadniam że nie, to nie jest wygodne i niedrogie podróżowanie? Wyraziłam opinię i nie potrzebuję by mnie przekonywać, chciałam pokazać inny punkt widzenia tylko i wyłącznie. Zarabiać więcej nie zamierzam i to jest moja sprawa. Budżet i określenie że coś jest drogie lub nie nie musi zależeć od zarobków! A nawias o sponsorze był żartobliwy, zabrakło emotki ' '. Ty uważasz że było super, domyślam się że większość ludzi podziękowałaby za takie atrakcje i tyle.

[szy]

Magdo, z mojej perspektywy wygląda to raczej tak, że moje (nasze) chętne korzystanie z prorowerowych (nie zawsze idealnych) rozwiązań różnych typów transportu zbiorowego jest przez Ciebie negowane i poddawane w wątpliwość.

A ponieważ uważam, że swoim pesymistycznie nastawionym spojrzeniem robisz krzywdę rowerowemu środowisku, opisuję w szczegółach jak może to wyglądać z drugiej, trochę optymistyczniejszej strony. Tylko tyle :)

Szy.

[menel]

Moja (nasza) majówka, po kolei:

Byłoby dużo prościej gdybyś zrezygnował z rowerów.

[szy]

Byłoby dużo prościej gdybyś zrezygnował z rowerów.

   

Szy.

[PABLO]

Dla mnie najważniejsze jest, aby móc w ostatniej chwili przyjść na pociąg, wsiąść i pojechać (z rowerem, w kilka osób). Tak było zawsze, i niezależnie od tego ilu ludzi jechało (długie weekendy, święta, wakacje, itp.). Zawsze jakoś się dało. Nie zależy mi na luksusach, tylko na tym, aby zabrać się do pociągu. Odkąd wprowadzili obowiązkowe miejscówki w klasycznych pociągach pospiesznych (o ile pamiętam rząd PO z ministrem "od zegarków"), stało się to praktycznie niemożliwe. Dla mnie temat przejazdu pociągami z rowerem praktycznie się na tym zakończył. Pomimo, że podróżowanie komunikacją publiczną traktuję jak część przygody i część wycieczki. Bardzo żałuję, ale nie będę planował z wyprzedzeniem, kupował miejscówek, starał się koniecznie zdążyć na konkretny pociąg z koniecznością uwzględniania rezerwy czasowej na nieprzewidziane zdarzenia, itp. Poza tym, wraz z "unowocześnianiem" taboru - miejsca dla ludzi, którzy jadą nie tylko z laptopem jest coraz mniej, nie daje się otwierać okien, współpasażerom zaczyna przeszkadzać zapach jedzonego własnego prowiantu lub nieświeży wygląd/zapach po kilkudniowej wycieczce w terenie. Olewam więc pociągi w Polsce coraz częściej i raczej się to już nie zmieni.

[wiki]

Ja staram się olewać pociągi pośpieszne. Nawet kosztem dłuższego czasu jazdy i przesiadek. TLK, IC  itp. to ostateczność.

[Borafu]

Mam takie samo podejście jak obaj poprzednicy.
Zwykle znam ostateczny termin wyjazdu na dzień przed nim, więc szukając pociągów ograniczam się tylko do regionalnych. Przesiadki nie przeszkadzają mi wcale, byle było się na co przesiadać.
Niestety, teraz na kolei tak szybko idzie na lepsze że pociągi kolejarzom w pracy przeszkadzają i wszędzie wokół mam remonty i autobusy zastępcze.
W tej chwili wokół Łodzi jesteśmy już blisko stanu wyłączenia. Pociągi lokalne nie jeżdżą już na pn do Kutna, na zachód do Sieradza, z Kutna do Konina a lada chwila mają przestać jeździć na pn-wsch do Łowicza i jedyny kierunek bez autobusu jaki pozostaje to wschód (Koluszki).
Tak więc aktualnie to jest do dupy a nie do jeżdżenia.

[magda]

Ano właśnie... przydałoby się trochę elastyczności i dopasowania dla większego zakresu podróżnych niż tylko biznes klasy. Chociażby sytuacja z PKMki... pociąg puściutki, letni weekend rano - na pierwszej stacji wsiadło tylu rowerzystów co ilość wieszaków na rowery. Na dalszych stacjach (mimo pustego!!! pociągu) nikt więcej z rowerem nie został wpuszczony. Bo rzekomo przepisy i niby rowery niewiszące na wieszakach są niebezpieczne w razie nagłego hamowania. Jakoś wcześniej mieściło się i po 20-30 rowerów (a pewnie i więcej!) w jednym składzie i nic się nikomu nie stało. Owszem fajnie jest jak jest wygodnie, ale priorytet to dostępność bez kombinowania.

[RDK]

A ja mam... Takie jak 4 osoby powyżej
Zdecydowanie nie lubię tworzyć taki wygibasów z planami. Trafić na pociąg i po prostu jechać. Zwykle się dawało, sytuacje, gdy trzeba było czekać dłużej na inny, to rzadkość na tyle wyjazdów, ale jednak taka - pkpolska. No i zdecydowanie wolę koleje regionalne, mają fajniejsze składy, lepiej mi się w nich wozi rower

W tej chwili wokół Łodzi jesteśmy już blisko stanu wyłączenia.

Ktoś chce was odciąć
Na liniach łódzkich, dobrze mi się jechało tą połączoną z Warszawą i Łowiczem (szkoda tylko, że "tylko", a nie np. do Sochaczewa).

[szy]

przydałoby się trochę elastyczności i dopasowania dla większego zakresu podróżnych niż tylko biznes klasy. Chociażby sytuacja z PKMki...

A w czym widzisz tę biznes klasę, bo chyba nie w PKM?

PKM, a raczej SKM, to jest w ogóle chory klimat, coś co się chyba w takiej skali w innym takim rowerowym mieście/regionie nie powtarza w Polsce :/. Ale były jakieś rozmowy z samorządem województwa niedawno i coś się miało chyba zmienić?

Szy.

[menel]

W sumie to można popracować nad bazą różnych sprytnych osobówek umożliwiających transfer na większe odległości. Np. z Wa-do Działdowa można śmignąć KM w 2 godziny za 20PLN, rower za darmo.

[wiki]

W tej chwili wokół Łodzi jesteśmy już blisko stanu wyłączenia. Pociągi lokalne nie jeżdżą już na pn do Kutna, na zachód do Sieradza, z Kutna do Konina a lada chwila mają przestać jeździć na pn-wsch do Łowicza i jedyny kierunek bez autobusu jaki pozostaje to wschód (Koluszki).
Tak więc aktualnie to jest do dupy a nie do jeżdżenia.

Jest źle ale jeszcze nie tragicznie. Przez Koluszki mamy otwarty kierunek na południe Częstochowa/Kraków-Śląsk i na wschód przez Warszawę (za W-wą to też dużo rozkopane). Chyba miałem trochę szczęścia bo w piątek załapałem się na jedno z ostatnich ŁKA do Kutna i dalej KM na Sierpc. Dalsze zaliczanie gmin na północ od Wisły trzeba będzie chyba przełożyć na później.

[szy]

Dzisiejszy 4. Polsko-Niemiecki Szczyt Kolejowy we Wrocławiu zakończył się sukcesem. 🇵🇱🇩🇪 🚂 😃
Połączenia transgraniczne zostaną rozbudowane: od tego roku będzie np. więcej pociągów między Warszawą i Berlinem, a od 2020 ma ruszyć ponownie regularne połączenie kolejowe Berlin-Wrocław-Kraków. [...]

Za ambasadą Niemiec w Warszawie.

Szy.

[magda]

A w czym widzisz tę biznes klasę, bo chyba nie w PKM?

Chodziło mi o typ podróżnego. Biznes klasa, czyli np korposzczurki z teczkami. I tak, PKM to typowa biznes klasa jeśli chodzi o podróżnych, bo w większości przewozi pracowników z domu do pracy a nie podróżnych z wielkimi tobołami. Tabor PKM nie jest optymalny na trasy miejskie ze względu chociażby na małą ilość drzwi, ale to inna bajka. Natomiast na trasach dalekobieżnych bywa że połowa albo i więcej podróżnych ma duże walizki. W składach typu pendolino, dart czy flirt (tu nie jestem pewna, jechałam jednym typem i nie pamiętam którym, raczej pesą) - miejsca na większy bagaż jest za mało.

[Turysta]

dart czy flirt (tu nie jestem pewna, jechałam jednym typem i nie pamiętam którym, raczej pesą

Raczej Flirt, Darty nie jeżdżą do Trójmiasta.