Żadnych krzeseł, model niemiecki nie przejdzie, bo wymaga czegoś, czego nasz naród nie ma - kultury.
1. Czy ten system jest wiarygodny i faktycznie miejsca na rowery mogły być już sprzedane?2. Czy warto pójść tradycyjnie do kasy bo możliwe że miejsca są?3. Nie przejmować się, kupić bilety i wpakować się do pociągu, zapłacić za przewóz rowerów konduktorowi ?
Prośba do osób doświadczonych:Chcemy z kolegą wybrać się z rowerami z W-wy do Chełma (TLK 12011). System Intercity pokazuje że jest wagon do przewozu rowerów. Niemniej jak chciałem kupić bilety to system odpowiedział "brak miejsc w określonej klasie podróży". Bilet bez roweru można kupić bez problemu. No i pytania1. Czy ten system jest wiarygodny i faktycznie miejsca na rowery mogły być już sprzedane?2. Czy warto pójść tradycyjnie do kasy bo możliwe że miejsca są? 3. Nie przejmować się, kupić bilety i wpakować się do pociągu, zapłacić za przewóz rowerów konduktorowi ?Pytania są pewnie naiwne, ale mam zerowe doświadczenie w krajowych podróżach kolejowych z rowerem
Albo ktoś zrezygnował z podróży, albo nie jechał, albo albo...
Poza tym kilkanaście, choć teraz już z kilkadziesiąt może, razy jeździłam komfortowo, bo system traktuje miejsce rowerowe jednokrotnie (jak przewieziesz rower dwie stacje, to w systemie blokujesz to miejsce na całej trasie).
Jeśli Pani konduktor była sympatyczna, to ostatniej informacji bym nie podawał