Jeśli chodzi o poruszone wczęśniej "rozdrobnienie" zarządzania koleją i przeciwstawienie temu niby scentralizowanej GDKiA, nie jest to zupełnie zgodne z prawdą. GDKiA, jak sama nazwa wskazuje, zarządza drogami krajowymi i autostradami, poza tym, mamy drogi wojewódzkie (zarządzane przez województwa), powiatowe (powiaty) i gminne (gminy). I czasem planowanie też się wysypuje, czego dowodem jest na przykład wjazd (a raczej brak wjazdu) z A1 do Torunia od strony południowej. Nie wspomnę już o takich kwiatkach, gdzie jedna gmina doprowadza piekną drogę do granicy z inną, a dalej jest już kaszana, po druga gmina stwierdziła, że ona nie zbuduje tu drogi (przykład z mojego podwórka, 1km od mojego domu).Z koleją z kolei () sprawa jest nieco bardziej złożona - bo generalnie Intercity (koleje dalekobieżne) mają inne zadania, niż pociągi regionalne i kolej metropolitalna - te pierwsze działają w warunkach zbliżonych bardziej do "rynkowych", regionalne z kolei są (współ-)finansowane przez samorządy i to one mają istotny wpływ na siatkę i rozkład połączeń.Czytając Króla to zazdroszczę tych inwestycji - u nas w kujpomie to się niewiele dzieje w temacie (roz)budowy linii kolejowych. Połączenia z Torunia są takie sobie, z Bydgoszczy ciut lepsze, ale wciąż jesteśmy w tyle. Wiele linii z gęstej niegdyś siatki wypadło na amen (Kowalewo - Golub-Dobrzyń, Toruń - Unisław), albo jest nieużywane i idzie ku zagładzie (Inowrocław-Kruszwica, Tuchola-Koronowo - choć tu się coś bąka o rewitalizacji).
Cytat: Bubu w 8 Lut 2023, 08:15Sierpc jest w woj. mazowieckim, tak, że ten... A tak tak Dla równowagi dodaję Łuków:-)
Sierpc jest w woj. mazowieckim, tak, że ten...
Po pierwsze, to z tego co mi wiadomo, to właśnie zadupiaste linie są teraz głównie remontowane. Linia przez Fronołów to 120km/h i jeździ tam naprawdę sporo pociągów. Kolejna zadupiasta linia przez Parczew, też 120km/h też niedawno wyremontowana. Na Warmii ostatnio jak byłem koło Olsztyna linię do Morąga i dalej do Tczewa robili. Też koło nowego miasta całe tory wymieniali. Do Sierpca to w tej chwili się dojedzie z Kutna przez Płock, z Nasielska i z Torunia. Wspomniana linia do Brodnicy przez Rypin też została odkurzona (nie mam pewności jakie ma teraz parametry), czeka na pewnie na dotację i składy, na razie jeżdżą tam pociągi towarowe. Przecież kolej sobie nie kupi składów za miliony, potrzebuje do tego pieniędzy z drukarki i mocy przerobowych fabryk. A zamówienia nowych składów są potężne. Już nie będę wymieniał, na wikipedii na stronie np. o KM, IC czy KD można sobie samemu poczytać w zakładce "tabor". To jest jakieś szaleństwo ile składów jest zamówionych.
ma być 15 min do Wawy, i pół godziny do Łodzi. Ma odciążyć Okęcie i Modlin, więc jednak korzystniej dla Wawy. Ale wiesz, że tego nie dozyjemy? to pralnia hajsu dla pisowskich wafli. Nie bez powodu Bartosiak stamtąd spierniczył jak tylko zobaczył co się dzieje. Zobacz ile Niemcy robili swoje lotnisko. Naprawe masz jescze jakieś nadzieje?
#Wilk, chyba masz uraz do samorządu łódzkiego, bo kolejny raz wygłaszaszc taką opinie. Która jest bezpodstawna.
Jak każdy taki projekt. Bez tego to się takie coś wogóle nie ma prawa wydażyć w dzisiejszym świecie. Nahapać się muszą dziady jedne.Jednak ja mam inną teorię. Moim zdaniem oni chcą zlikwidować Okęcie i buchnąć ziemię spod tego lotniska pod pato-developerkę. To jest dużo większy skok na kasę niźli się wydaje.
Coraz więcej wskazuje na to, że z CPL nic nie będzie - i oby tak się stało, bo to pomysł tak absurdalny zarówno komunikacyjnie jak i finansowo, że szkoda to komentować. To by był jeden z nielicznych bonusów obecnego kryzysu gospodarczego i mocno rosnących wydatków związanych z wojna na Ukrainie, że przestanie się topić pieniądze w tak durnych pomysłach.
Układ kolejowy Łodzi, o którym wspomina #Borafu to dziedzictwo historii. "Linia Kaliska", pamięta czasy carskie. Połączyła Warszawę ze stolicą guberni - Kaliszem. Jak to carat budował, skrzetnie pomijając miasta po drodze. Linia kolejowa nie miała być dla ludzi a dla szybkiego p[rzerzutu wojsk. Stąd śmieszne położenie dworców Łódź Kaliska, Pabianice, Łask, Zdyuńska Wola, Błaszki. To, ze dzisiaj są one w obrębie tych miast (chociaż Błaszki i Łask, to nadal umownie) wynika, z faktu, ze to miasta rozwinęły się funkcjonalnie i urbanistycznie w kierunku dworców, które naturalnie były punktem ciążenia. Doskonale to widać np. w fizjonomi urbanistycznej Pabianic. Drugi kolejowy pech Łodzi to czas II RP i budowa Centralnej Magistrali Węglowej, która przeszła przez Karsznice - Zduńska Wola, omijając Łódź. Trójkąt bermudzki zamknął Gierek budową Centralnej Magistrali Kolejowej, która ominęła Łódź od wschodu. Stacje kolejowe Łódź Fabryczna powstała jako prywatna inicjatywa łódzkich fabrykantów, którzy za środki prywatne wybudowali de facto bocznicę kolejową do obsługi swoich fabryk prowadzącą od Koluszek do Centrum ówczesnej Łodzi. Na tej linii leży stacja Łódź Widzew. W efekcie rozwijająca się przemysłowa Łódź nie była objęta siecią dróg kolejowych. W początkach XX w zbudowano na południu łącznik między Linią Kaliską a odnogą do Koluszek, linię Łódź Kaliska - Łódź Widzew, ze stacjami m.in Łódź Chojny. I taki dysfunkcyjny układ komunikacyjny jest do dnia dzisiejszego. Trwająca obecnie budowa tuneli kolejowych jest zrealizowaniem tego, co powinno nastąpić 150 lat temu, czyli połączenia układu kolejowego oraz wytworzenie "Dworca Głównego" w Łodzi, z zapewnieniem spójności komunikacyjnej sieci kolejowej. Pewnych elementów infrastruktury, jak np. przebieg CMW i CMK, zmienić jednak już się nie da.
Odnośnie stacji Łódź Widzew, to rzeczywiście pełniła ona w ostatnich latach rolę głównego dworca dla Łodzi (ku mojemu ubolewaniu, bo mieszkam z drugiej strony aglomeracji i mam do tego dworca 30km). Niewątpliwie do takiej roli ten dworzec nie jest przystosowany i remont nie był prowadzony w tym kierunku. Role dworca głównego będzie pełniła Łódź Fabryczna i ma ona potencjał do tego jak i obsługi KDP. Dzisiaj jednak, zanim oddadzą tunele, jest to ślepy tor kolejowy, zatem pociągi tam dojeżdżające i tak w obie strony przejeżdżają przez Łódź Widzew. Jednocześnie przebudowywana była, i jest nadal Łódź Kaliska. Przebudowie ulega sam dworzec jak i system wiaduktów kolejowych wokół niego. W efekcie z 3 wiaduktów funkcjonował 1. To powodowało, ze węzeł kolejowy Łódź Kaliska był wąskim gardłem i znaczna część pociągów przekierowywana była na Łódź Widzew. Wiadukty wokół Kaliskiej są oddane w ostatnich miesiącach i PKP zapowiedziało znaczne wzbogacenie oferty tego dworca. Zatem nie można oceniać dworca Łódź Widzew i jego potencjału wobec aktualnie pełnionej funkcji, bo docelowo jego ranga będzie ograniczona do dworca przelotowego w ruchu pasażerskim i bocznicy kolejowej dla ŁKA.
Jako, że mamy forum rowerowe to przypomnę, że projekt CPK zakłada komponent kolejowy na zasadzie szprych. Szprychy niestety zakładane na słoneczko, a nie żadne 2,3,4 krzyże więc jadąc z Wrocławia do Szczecina będzie się jechało z przesiadką w "piaście" czyli pod Wawką, a nie np w Poznaniu.
Łódź lotniczo to niemal biała plama. Zatem budowa CPK zmieni bardzo dużo dla Łodzi a niewiele dla W-wy w zakresie dostępności do transportu lotniczego.
Szprychy niestety zakładane na słoneczko, a nie żadne 2,3,4 krzyże więc jadąc z Wrocławia do Szczecina będzie się jechało z przesiadką w "piaście" czyli pod Wawką, a nie np w Poznaniu.
Ale ja znam genezę i wiesz co? To jest przypadłość całej polskiej kolei która jest skleciona z 3 zaborów plus ziemie odzyskane i coś tam pobudowane za sanacji i komuny.Wrocław np ma dosyć beznadziejny wyjazd na Wawkę przez Długołękę, ale ma jednak swój główny dworzec z życiem dookoła i nie zrobił takich błędów co Łódź.
Układ kolejowy Łodzi, o którym wspomina #Borafu to dziedzictwo historii.
To teraz porównaj to sobie z mapą nowo wybudowanych linii kolejowych w Polsce od upadku komuny, która wygląda mniej więcej tak: