Gdzie można sprawdzić jak wygląda taki skład?
Cytat: zmiennik w 30 Mar 2023, 12:10Gdzie można sprawdzić jak wygląda taki skład?https://www.vagonweb.cz/razeni/http://bocznica.eu/
Mam pytanie co zrobić z sakwami, czy mogą pozostać na rowerze?
Cytat: zmiennik w 30 Mar 2023, 12:10Mam pytanie co zrobić z sakwami, czy mogą pozostać na rowerze?Jak rower wisi na haku to warto zdjąć. A jak stoi to warto zdjąć tylko sakwę, która jest wystająca. Jeśli rower opiera się o ścianę to tą sakwę przy ścianie zawsze zostawiam, bo przy okazji dobrze się opiera i rower się nie obsunie w trakcie jazdy. I tylko drugą wtedy ściągnąć warto.
Cytat: NikodemFM w 1 Kwi 2023, 01:06Cytat: zmiennik w 30 Mar 2023, 12:10Mam pytanie co zrobić z sakwami, czy mogą pozostać na rowerze?Jak rower wisi na haku to warto zdjąć. A jak stoi to warto zdjąć tylko sakwę, która jest wystająca. Jeśli rower opiera się o ścianę to tą sakwę przy ścianie zawsze zostawiam, bo przy okazji dobrze się opiera i rower się nie obsunie w trakcie jazdy. I tylko drugą wtedy ściągnąć warto.A miejsce na sakwy jest w przedziale rowerowym (IC) czy zabieramy je ze sobą ?
To zależy od przedziału. Czasem są małe przedziały na 3 rowery, a czasem na więcej. Kwestia jak się trafi. PKP potrafi zaskoczyć
Tutaj to PKP raczej nie zaskakuje. Nie przypominam sobie jakoś sytuacji, żeby przyjechał inny wagon niż ten ogłoszony w zestawieniu. Zasadniczo zawsze jest taki wagon rowerowy, jaki miał być.
Dobry żart tynfa wart, weterani podróży z PKP to się mogą jedynie szeroko usmiechnąć na takie dictum Przerabialem już sytuacje, gdzie zamiast wagonu rowerowego, który miał być to rowery jechały w przedziale
Ile razy takie coś Ci się przytrafiło? Raz, dwa może trzy. Na setki przejazdów...
Pytanie do Wilka, ale u mnie co najmniej kilkanaście razy. Dokładnie ile nie powiem, bo nie prowadzę takiej statystyki. Fakt, że od włączenia wagonów COMBO (około 1-2 lata) się już mi nie zdarza. Co najwyżej zamiast jednego wagonu jest inny. No i coraz lepiej działa sprzedaż biletów na rower, aczkolwiek niecałe dwa tygodnie temu był taki przypadek, że bilety raz były, raz ich nie było. Na ten sam pociąg, 22 kwietnia (przedłużony weekend majowy). Może to jednak wynikać ze sprawdzania, czy są dostępne - np. ja sprawdziłem, były dostępne, ale nie byliśmy gotowi na podjęcie decyzji - system je zablokował na czas transakcji, rozmyśliłem się i zrezygnowałem. Kolejnego dnia też sprawdzałem, już były niedostępne (3 sztuki sprawdzałem, czyli 50% wszystkich). Kilka dni później znowu dostępne, ale jednak nie kupiłem. Przypuszczam, że ten brak mógł wynikać z tego, że dwie grupy jednocześnie sondowały dostępność rowerów na weekend majowy, aby sprawdzić, czy się umawiać. Teraz na ten sam pociąg na 22 kwietnia nadal te trzy sztuki są dostępne.
Taka rada - jeśli widzicie w ciągu dnia, że bilety rowerowe na pociąg są wykupione, warto jeszcze raz sprawdzić w nocy. Może się okazać, że równocześnie ktoś sprawdzał tę samą ofertę. W przypadku 1 sztuki to mało prawdopodobne, ale im więcej rowerów, tym większa szansa, że samym sprawdzaniem dostępności sprzedaży ktoś akurat w tym samym czasie zablokował ostatnie Graale...Niestety bardzo popularne stało się wykupywanie biletów na rower przy braku innych miejsc siedzących, bo za relatywnie niewielką dopłatą można kupić bilet na przejazd z miejscem siedzącym przy 100% obłożeniu pociągu. Rower niestety jest przypisany do siedzenia, jak nie ma siedzenia, to nie kupisz biletu na rower. Na przykład w takim Przemyślaninie (Przemyśl-Świnoujście) byłem jedyną osobą z rowerem, która jechała pociągiem, i to w dodatku bez biletu na rower, bo wszystkie miejsca "z rowerem" były wykupione przez cwaniaków, którzy tylko się śmiali, że rowerki ukradli, a drużyna konduktorska zadowolona, że kaska za bilety jest i zero reakcji, nawet zwykłego pouczenia jak system sprzedaży biletów wygląda i jakie są tego skutki dla turystów. Konduktor wydał mi bilet w pociągu bez dopłaty, ale ryzyko jest spore. Problem polega na tym, że nigdy nie wiemy, czy:1. Pociąg faktycznie nie ma 100% zajętości miejsc na wieszakach (wtedy konduktor może nas nie wpuścić lub kazać opuścić pojazd na najbliższej stacji, ewentualnie nałożyć też mandat za przewóz roweru, gdy nie ma możliwości jego przewozu).2. Wieszaki na rower będą puste, ale konduktor będzie reprezentował beton i nakaże opuszczenie pojazdu na najbliższej stacji (byłem kilka razy celem takiej akcji, ale nigdy nie opuściłem pojazdu i raz skończyło się to odwiedzinami Straży Ochrony Kolei we Wrocławiu i w Lesznie, ten sam pociąg, Przemyślanin, bez mandatu).3. Po drodze nie wsiądzie duża grupa z rowerami, a konduktorzy nie mają podglądu do planu sprzedaży biletów na rower na poszczególnych stacjach.
Samo sprawdzenie na intercity.pl na pewno nie blokuje miejsca. Ja jak "bardzo chcę", a nie ma już miejsc rowerowych, to kupuję miejsce z dużym bagażem jak najbliżej rowerów właśnie w wagonie rowerowym. Bo właśnie najczęściej kogoś nie ma, albo wieszak jest zajęty na pół trasy. Zawsze się tam jakoś to upcha. Konduktorzy to łaskawi też są. Nie raz i nie dwa cały wagon miejsce po miejscu sprawdzałem skąd dokąd jest zajęte, czy jest dostępne i nie raz trafiając na to samo miejsce po kilka razy i nigdy się nie zblokowało. Oczywiście mówię o pierwszym kroku po wybraniu połączenia, wtedy albo jest oferta z ceną, albo informacja, że nie ma miejsc. Bo jak się już kliknie na ofertę z ceną to blokuje na 15 minut i jak się nie uda coś z płatnością, to po 15 minutach jest znowu dostępne.
Krok 2 - teraz dopiero wiesz, że jest wolne miejsce na rower, i jest ono od razu blokowane