Przewożenie roweru pociągiem

[anu]

Uwaga dyskusja kontrolowana!

Ja bym w tej dyskusji był obecnie bardziej ostrożny. Kolejarze stali się funkcjonariuszami publicznymi, już za sam brak szacunku wobec ich pomysłów można beknąć. Dobrze, że prawo nie działa wstecz, bo niektórzy poszliby siedzieć za narzekanie. Bo to już nie będzie: Wars wita nas, ale: Cela wita marudnego pasażera (z dowozem drezyną na bocznicę pudła). Także, uśmiechać się, nie dyskutować, nie mącić, ale wcinać kremówki papieskie, bo kolejarz zawsze ma rację:)

"Przedmiotem szczególnej ochrony prawnokarnej stanie się m.in. nietykalność cielesna kierowców (motorniczych, maszynistów, innych osób) wykonujących przewozy w publicznym transporcie zbiorowym, ich życie i zdrowie, godność osobista, a także prawidłowość prowadzonych przez nich czynności oraz szacunek dla realizowanych przez nich zadań".

[Belfer]

Z Waszego doświadczenia, czy na trasę z rowerem lepiej brać pod uwagę nocne/poranne połączenia?  Czy w zasadzie nie ma to znaczenia pod katem dostępności miejsc na przewóz rowerów? ( Mam na myśli sezon wakacyjny)

Na sezon wakacyjny to po pierwsze należy kupić bilet na stronie https://www.intercity.pl/pl/ na 30 dni przed planowanym odjazdem gwarantując sobie miejsce na rower. To dawało i na razie daje w moim przypadku 100% szansy na podróż. Nawet jeśli plan jest mocno wątpliwy (czyli - planujemy wyjazd, bierzemy urlop, ale nie wiemy, czy redaktor prestiżowego czasopisma, do którego wysłaliśmy publikację, nie poprosi nas o pilne poprawki; a bardziej realnie - planujemy wyjazd, ale są różne okoliczności zdrowotne i życiowe, które sugerują, że może się nie odbyć). Teraz jest w Intercity tzw. taryfa dynamiczna, więc można odpowiednio wcześnie kupując wydać 29 zł na bilet w poprzek Polski + opłata za rower.
No i do tego właśnie zmierzam - za rezygnację z biletu jest pobierana opłata 15% od zapłaconej ceny. Im taniej kupisz, tym mniej kosztów poniesiesz za zwrot. 15% od 40 zł to relatywnie niewiele. Honorowym rozwiązaniem jest zwrócić lub zrolować bilet jak najszybciej, jak tylko się dowiesz, że nie pojedziesz - aby zwolnić miejsce na rowery dla innych. Bilet można rolować w nieskończoność (chyba, co najmniej 2 razy), czyli wymieniać bez dopłaty za wymianę na tę samą trasę w innym terminie (kierunek się liczy, nie zwrot - tak przynajmniej było), ale z dopłatą za różnicę w stosunku do aktualnej ceny. Rolując na tańszy tracisz kasę (różnicę w cenie) bezpowrotnie.
Rolowanie (wymiana) biletu i jego zwrot są związane ze zwrotem środków na kartę. Gdybyś akurat w tym czasie zlikwidował konto i zmienił bank, to możesz mieć trochę komplikacji z uzyskaniem tych pieniędzy, ale powinno być to być do ogarnięcia.

10 czerwca będzie zmiana rozkładu jazdy, przyglądnę się temu, dzięki za info. Aczkolwiek będę podróżować łączonymi składami- IC+ Kolejne dolnośląskie/polregio więc nie wiem czy to "rolowanie" biletów obejmuje innych przewoźników

[bzyk69]

Jeżeli jedziesz kilkoma pociągami, to na bilkomie kupujesz wspólny bilet - wychodzi jeszcze taniej.

[podjazdy]

Jeżeli jedziesz kilkoma pociągami, to na bilkomie kupujesz wspólny bilet - wychodzi jeszcze taniej.

Taniej może wyjdzie, ale gorzej z wymianą. A główną zaletą jest tutaj możliwość wymiany biletu, gdy mamy ochotę gdzieś pojechać, ale nie jesteśmy pewni, czy tego dnia, czy innego (np. w zależności od pogody). Ponadto kiedyś ograniczeniem dla wspólnego biletu była minimalna odległość 50 km pociągiem regionalnym, pewnie nadal jest? Dość często bywało, że brakowało kilometrów, więc w sumie zrezygnowałem ze stosowania tej opcji. Jest jednak na pewno opłacalna, gdy już nie ma promocji i trzeba płacić pełną stawkę - wtedy zyskujemy całkiem sporo, bo płacimy tylko jeden ryczałt za rower, a nie dwa osobne. [10 zł].

[bzyk69]

Właśnie siedzę w pociągu ze Śląska nad morze. Wybieram się na green velo i do Elbląga mam dwie przesiadki w Tczewie i Malborku. A więc krótkie lokalne linie. Nie było problemu z zakupem wspólnego biletu. I oczywiście jest jeden ryczałt za rower.

[Belfer]

Właśnie siedzę w pociągu ze Śląska nad morze. Wybieram się na green velo i do Elbląga mam dwie przesiadki w Tczewie i Malborku. A więc krótkie lokalne linie. Nie było problemu z zakupem wspólnego biletu. I oczywiście jest jeden ryczałt za rower.

To udanej wyprawy

[podjazdy]

Z rozmachem wjechał Dolnośląski Bilet Weekendowy. To jakaś historia nowa, bo powraca stara miłość Kolei Dolnośląskich z POLREGIO. Szkoda, że tylko Dolny Śląsk + Rawicz/Krotoszyn/Zasieki. Mi się nie przyda, ale na weekendową przepustkę z Rawicza w sam raz 
59 zł za weekend od 18 w piątek do 6 rano w poniedziałek. Za rowerek bilety ryczałtowe na każdy dzień. Bilet można fajnie wykorzystać mieszkając we Wrocławiu, bo linie kolejowe rozchodzą się promieniście w różnych kierunkach. POLREGIO przyda się szczególnie na powrotach z Doliny Baryczy i ze Szklarskiej Poręby Górnej. Załapał się też atrakcyjny odcinek przez Milicz, czyli perłę Doliny Baryczy. Korzystając z tego biletu można odwiedzić około 50 wież widokowych (!). Do niektórych z nich podwiezie nas tylko POLREGIO.

https://kolejedolnoslaskie.pl/oferty-taryfowe/dolnoslaski-bilet-weekendowy/

Dolnośląski Bilet Weekendowy jest ważny od godziny 18.00 dnia roboczego poprzedzającego bezpośrednio następujące po sobie dni wolne od pracy, do godziny 6.00 pierwszego dnia roboczego następującego po dniach wolnych. Bilet uprawnia do nieograniczonej liczby przejazdów w ramach jego ważności. Jest imienny – podczas kontroli należy okazać dokument potwierdzający tożsamość, można też posłużyć się aplikacją mObywatel.

Cena Dolnośląskiego Biletu Weekendowego wynosi jedynie 59,00 zł. Od tej ceny nie udziela się dodatkowych ulg. Do biletów na każdy dzień obowiązywania oferty możesz nabyć bilet na przewóz roweru.

Bilety wg oferty Dolnośląski Bilet Weekendowy są ważne w pociągach Kolei Dolnośląskich (z wyłączeniem Pociągu do Kultury oraz połączeń specjalnych i KD Premium) oraz PolRegio (pociągi REGIO) na odcinkach na odcinkach sieci kolejowej (w dwóch kierunkach):

    w województwie dolnośląskim: na wszystkich odcinkach wewnątrz województwa,
    w województwie lubuskim:
    a) (Studzianka) – Leszno Górne – Żagań – Żary – Zasieki – Zasieki Granica Państwa,
    b) (Okrąglica) – Iłowa Żag. – Jankowa Żagańska – Żary / Żagań,
    w województwie wielkopolskim:
    a) (Korzeńsko) – Rawicz,
    b) (Cieszków) – Zduny – Krotoszyn.

Bilety wydane według oferty Dolnośląski Bilet Weekendowy są honorowane w pociągach przewoźników:

    České dráhy, a.s. (ČD): na odcinku transgranicznym Szklarska Poręba Górna – Harrachov,
    Deutsche Bahn AG (DB): na odcinku transgranicznym Zasieki – Forst(Lausitz),
    Die Länderbahn GmbH (DLB): na odcinku transgranicznym Zgorzelec – Görlitz,
    GW Train Regio, a.s. (GWTR): na odcinkach transgranicznych Sędzisław – Lubawka – Královec i Mieroszów – Meziměstí,
    Koleje Wielkopolskie Sp. z o.o. (KW): na odcinku Milicz – Zduny – Krotoszyn,
    Leo Express Tenders s.r.o. (LET): na odcinku transgranicznym Międzylesie – Lichkov.

Bilety kupisz:

    w Biurach Obsługi Klienta KD i kasach biletowych KD,
    w pociągach i autobusach KD,
    w automatach biletowych, prowadzących sprzedaż biletów KD,
    za pośrednictwem Sklepu Internetowego KD (bilety internetowe),
    za pośrednictwem platformy KOLEO (bilety internetowe),
    za pośrednictwem systemu E-PODRÓŻNIK BILETY (bilety internetowe),
    za pośrednictwem systemu BILKOM (bilety internetowe),
    we wszystkich kasach biletowych POLREGIO.

[Król Julian]

Moje spostrzeżenie jest takie, że powoli coraz więcej przewoźników regionalnych (wojewódzkich) zaczyna być zintegrowanych z systemami sprzedaży biletów i system jest coraz bardziej spójny.

[transatlantyk]

Sporadycznie korzystam z przewożenia roweru pociągiem, ale tym razem życie mnie zmusiło do ewakuacji z trasy. Obawiałem się dużych trudności, bo był trzeci maja, a więc powroty z majówki. Do Stargardu na dworzec dotarłem chwilę przed odjazdem pociągu. Oczywiście nie miałem biletu. Pociąg IC relacji Szczecin - Lublin. Władowałem się do pociągu na oczach stojącego na peronie kierownika. Pociąg ruszył, pan wypisał mi bilet bez gwarancji miejsca siedzącego, rower polecił ustawić w pierwszym przedziale całego pociągu, bo "miejsca na hakach" były jeszcze wolne, ale już sprzedane. Dojechałem do Warszawy Gdańskiej. Tam przesiadka na pociąg do Skarżyska-Kamiennej. Też IC. Wypisujący poprzedni bilet nie sprzedał mi kontynuacj do Skarżyska, bo miejsca rowerowew tym drugim pociągu były zajęte. Wsiadłem do ostatniego przedziału pociągu, bo jak się okazało miejsc dla rowerów nie było wcale. Pani konduktor wypisała mi bilet, ale za rower musiałem zapłacić po raz drugi. Trudno, cieszyłem się, że jadę. Okazało się, że z racji wieku mam 30% zniżki na bilet i darmowo wypisanie biletu w pociągu.
Największym problemem nie były jednak formalności biletowe, tylko logistyka dworcowa ciężkiego roweru z czterema sakwami. Zatłoczone perony, tunele pod peronami, schody do wagonu... W każdym przypadku mogłem liczyć na pomoc innych podróżnych. Przyjemnie było z tego skorzystać i przyjemnie pisać o tm.

[podjazdy]

W niedzielę (7.05.2023) miałem przyjemność korzystać z jednego na dobę wygodnego połączenia kolejowego Tallin-Ryga z przesiadką na stacji Valga (Valka).

Bilety estońskie
https://elron.ee/en
Zakup w internecie nawet na chwilę przed odjazdem to 15% zniżki. Pokrywa z nawiązką niekorzystny kurs na karcie kredytowej. Na rower u konduktora (4,60 EUR), bo minął okres pre-rezerwacji 4 rowerów na pociąg.

Bilety łotewskie
https://www.pv.lv/en/

Zakup w internecie nawet na chwilę przed odjazdem to 10% zniżki. Rower jedzie jako bagaż, wystarczy kupić bilet na przejazd i na bagaż. Im dłuższa trasa, tym droższy bilet na bagaż - warto kupować do stacji docelowej, a nie na całą trasę. Nie ma limitu liczby rowerów, 20 spokojnie się jakoś rozlokuje.

Po stronie estońskiej jeździ niskopodłogowy pociąg z miejscem na rowery w środku składu (sektor C), zawsze ten sam bo to Tallin Express (podobny układ jak autobusy szynowe u nas). Na wielu małych stacjach koło torfowisk tylko sektor C ma peron, informują o tym komunikaty na pokładzie oraz rozkład internetowy. Obsługa konduktorska nie miała zastrzeżeń do roweru, mimo frekwencji ponad 100% i konieczności trzymania pojazdu w przejściu na drzwiach (miejsce na rowery zajęła frakcja zajmująca się rozmnażaniem populacji - 4 wózki i sporo potomstwa poza wózkami).

Po stronie łotewskiej stary poczciwy pociąg pamiętający lata 70, ale podrasowany - po 3 wieszaki na rowery na końcach i po jednym przedsionku na początku, a były dwa takie zestawy połączone ze sobą.

Co ciekawe, na stacji Valga pociąg z Tallina zatrzymuje się na peronie 2, zaś pociąg do Rygi czeka na peronie 3. Animozje między tymi krajami są tak potężne, że drzwi pociągu z Tallina da się otworzyć tylko w kierunku dworca, a nie na peron 2, zaś pociąg do Rygi nie jest wyświetlany na rozkładzie jazdy na dworcu i na peronie oraz nie jest podawany w komunikatach na pokładzie Tallin Express (które są po estońsku i angielsku). Bez internetu w komórce nie dowiesz się, że jest w ogóle pociąg do Rygi. Przesiadka około 40 minut. Na zdjęciu oba pociągi na stacji Valga (Valka), po lewej ten z Tallina, po prawej ten do Rygi. Przejście dookoła, przez pochylnie i tory, zamiast przez peron.

Bilety kupione on-line przyszły jako pdf na e-mail i zadziałały na porysowanym ponad dwuletnim ekranie Oukitel WP5. Za rower w pociągu estońskim zapłaciłem gotówką, mając odliczone monety.

[Diver]

Zaskoczyłaś mnie tym estońsko łotewskim konfliktem. Stereotypowe myślenie jest, że Bałtowie się lubią. Zarówno estońska kolej i łotewska jest na rosyjskim rozstawie osi?

[WujTom]

Czy przez internet można kupić bilet z rowerem za granicę np do Berlina?
Sprawdziłem kilka serwisów i albo nie ma możliwości kupna biletu lub tylko dla pasażera bez roweru. (sprawdzany pociąg ma wagony z wieszakami rowerowymi.
Czy będę musiał jechać na dworzec

[Iwo]

Prawdopodobnie tak, to jest słabo obsługiwane. Moja mama żeby kupić bilet na pociąg do Lwowa też specjalnie musiała jeździć na dworzec.

[podjazdy]

Czy przez internet można kupić bilet z rowerem za granicę np do Berlina?
Sprawdziłem kilka serwisów i albo nie ma możliwości kupna biletu lub tylko dla pasażera bez roweru. (sprawdzany pociąg ma wagony z wieszakami rowerowymi.
Czy będę musiał jechać na dworzec

Tak, na dodatek jak kupisz bilet międzynarodowy dla siebie bez roweru na pociąg intercity do Berlina, to de facto nie możesz dokupić do niego biletu na rower, tylko cały nowy bilet z rezerwacją miejsca na rower, bo system nie przewiduje takiej możliwości. Głupie rozwiązanie, bo nie można polować przez to na promocje biletowe uruchamiane 30 minut po północy, no i trzeba jechać do kasy biletowej. Kiedyś jeszcze pozwalali jechać za darmo odcinek Rzepin-Frankfurt, a stamtąd są pociągi Regio do Berlina i podróż trwa niewiele dłużej, ale ostatnio skasowali mnie ponad 100 zł za te 20 km podróży z rowerem.

Zaskoczyłaś mnie tym estońsko łotewskim konfliktem. Stereotypowe myślenie jest, że Bałtowie się lubią. Zarówno estońska kolej i łotewska jest na rosyjskim rozstawie osi?

W ankietach mieszkańcy się lubią, ale interesy kiepsko idą. Coś się będzie miejmy nadzieję zmieniać w tej sprawie, bo po odcięciu Rosji i Białorusi trzy republiki są skazane na współpracę między sobą. Nawet koleją jechało się najszybciej przez Rosję i Białoruś. Wszystko było ustawione pod handel z Rosją i Białorusią, a tu nagle taka niemiła niespodzianka.

[WujTom]

Dzięki chłopaki.
To jutro podjadę na dworzec i spróbuje nabyć bilecik.