Przewożenie roweru pociągiem

[podjazdy]

Jeśli wyjazd o godz. 17 pociągiem relacji Gdynia - Wiedeń,

A to jest taki pociąg? Bo ja nie widzę. Jest jeden jedyny po 10 z Gdyni. W Warszawie o 14.

[Połciu]

Dokładnie ten.
Z Katowic rusza o godzinie 17.

[podjazdy]

Ten o który było pytanie, czylli po 18 ale z Wiednia, nie z Katowic, od lipca jeździł z wagonem rowerowym
https://www.vagonweb.cz/razeni/vlak.php?zeme=OeBB&kategorie=%C3%96BB:EC&cislo=%C3%96BB:100|%C4%8CD:100|PKPIC:100/44000&rok=2023

Może zawsze zdarzyć się awaria wagonu, drzwi itp., ale ostatnimi czasy IC stara się jednak nie zostawiać rowerzystów na peronie jeśli mają bilet na przejazd z rowerem. Czasem faktycznie komfort podróży jest niższy, ale z rowerem w pociągach dalekobieżnych to i za granicą bywa ciasno.

[podjazdy]

Ładny weekend się szykuje, to chciałem sobie bilet do Zakopanego na piątek wieczór kupić, wszak to ostatni weekend sezonu. No i jeden wielki ****, bo już zamknięcie torowe od ... piątku 1 września !!! i do grudnia tylko autobusy i Przewóz rowerów niemożliwy. Koleje jak zwykle koncertowo spierdoliły temat, jakby te 3 dni kursowania cokolwiek zmieniały.

Nota bene PLK planuje 4 lata prowadzić prace na linii z Kościerzyny do Gdańska...

[Król Julian]

I to pokazuje, że na kolei jest porządek  Trochę gorzej z myśleniem.

[podjazdy]

I to pokazuje, że na kolei jest porządek 

Ten remont trwa już 10 lat. Serio, to jak zamykają całą linię, to powinni robić to kompleksowo, a nie cykać po 2 przystanki i 3 rozjazdy rocznie. To sabotaż. Ciekawe co Trójmiasto powie na grzebanie się 4 lata (planowo zakończenie prac 2027!) z remontami do Kościerzyny. W praktyce wyjdzie 10 lat, jak Zakopane.

[Wilk]

Ten remont trwa już 10 lat. Serio, to jak zamykają całą linię, to powinni robić to kompleksowo, a nie cykać po 2 przystanki i 3 rozjazdy rocznie. To sabotaż.

Ale tak działa ta firma. Ten remont linii do Zakopanego to jest granda straszliwa. Albo się to powinno zrobić naprawdę szybko, albo zostawić temat, bo ten remont trwający 10 lat to jakieś 15min na przejeździe pociągu urwie. Najpewniej chodzi o to, żeby właściwi ludzie i firmy mogły rok po roku zarabiać na remoncie kolejnych odcinków, zamiast wziąć więcej wykonawców naraz. I tylko to jest w tym temacie ważne. To tak trochę działa jak budowa rowerowego Szlaku Wokół Tatr, gdzie pod przykrywką drogi dla rowerów zbudowano drogi dojazdowe dla górali. A szlak, gdzie się roi od nachyleń 10%+ to jest tylko dla zaawansowanych rowerzystów.

Ale jak czytałem to podobno już ostatni rok zamykania linii i w 2024 ma być to skończone

[podjazdy]

A szlak, gdzie się roi od nachyleń 10%+ to jest tylko dla zaawansowanych rowerzystów.

Tam miałem dwa najbardziej niebezpieczne zdarzenia z udziałem samochodów w górach. Jechali quadami na czołówkę po wąskim asfalcie i gdybym nie zjechał na pole, to by mnie zabili, a zjechałem w ostatniej chwili, bo wcześniej był umocniony rów z odwodnieniem i musiałem trzymać kurs kolizyjny, a oni zamiast zwolnić gaz dociskali na opór dechy. Szlak w formie bardzo wąskiej drogi publicznej, gdzie nie ma fizycznie miejsca na rower i samochód obok siebie, to paragraf. Powinni zrobić albo szerszą drogę z poboczem oddzielonym elementami plastikowymi (ciągnik je łyknie między kołami), albo nie robić wcale. Samo nachylenie 10-15% to nie jest problem, bo takie nachylenia na szlakach rowerowych w Alpach są, nawet i 20% na ścieżce rowerowej. Jadąc w wysokie góry nie można oczekiwać standardów holenderskich, ale bezpieczeństwo powinno być zapewnione.

[zly-sze]

(...) Najpewniej chodzi o to, żeby właściwi ludzie i firmy mogły rok po roku zarabiać na remoncie kolejnych odcinków, zamiast wziąć więcej wykonawców naraz. I tylko to jest w tym temacie ważne. (...)

Nie tyle najpewniej, co na pewno.

Najgorsze jest to, że stracili 10 lat rozwoju kolei w tym regionie. Ludzie by sobie pod tą linię życie ułożyli, składy jeździły by pełne. A tak, będzie teraz kolejne 10 czy 15 lat jeździł pusty pociąg, bo sobie ludzie życie ułożyli już pod samochód i dopiero następne pokolenie nauczy się jeździć pociągiem najpewniej do szkoły.

Ale jak czytałem to podobno już ostatni rok zamykania linii i w 2024 ma być to skończone

Oby.

[podjazdy]

i dopiero następne pokolenie nauczy się jeździć pociągiem najpewniej do szkoły.

Następne pokolenie już jeździ do szkoły hujnogami elektrycznymi po drogach krajowych mając w poważaniu przepisy, bo są wykluczeni transportowo. To widać coraz częściej.

[maper]

Ciekawe co Trójmiasto powie na grzebanie się 4 lata (planowo zakończenie prac 2027!) z remontami do Kościerzyny. W praktyce wyjdzie 10 lat, jak Zakopane.

Trójmiasto wie, czego można się spodziewać po PLK, bo swoją lekcję odebrało już podczas remontu linii kolejowej z Malborka do Kwidzyna, a ostatnio podczas trwającego cztery lata remontu budynku dworca w Gdańsku Głównym. I dlatego też niemałym przecież kosztem buduje bajpas kartuski, by podczas prac na linii do Kościerzyny zachować ciągłość połączeń chociaż do Kartuz.

[Król Julian]

Ten remont trwa już 10 lat.

Fabrykanci łódzcy zbudowali od podstaw linię kolejową do Koluszek w kilka miesięcy. Dzisiaj remont trwał kilka lat a pociągi jadą tą samą ilość czasu. Tylko w XIX w nie znali zamówień publicznych.

[Borafu]

Ten remont trwa już 10 lat.

Fabrykanci łódzcy zbudowali od podstaw linię kolejową do Koluszek w kilka miesięcy. Dzisiaj remont trwał kilka lat a pociągi jadą tą samą ilość czasu. Tylko w XIX w nie znali zamówień publicznych.

Dokładnie to zaczęli 28.07.1865, a 19.11.1865 odbyło się uroczyste otwarcie linii dla ruchu towarowego.
Budynki stacji dokończono później i regularny ruch pasażerski uruchomiono 01.06.1866.

Gdyby koleje w USA powstawały "po naszemu" to pierwsze tory zbliżałyby się już do Mississippi, a dotarcie do Kaliforni byłoby planowane na trzecią dekadę XXII wieku.

[maper]

Jak w praktyce wygląda przewóz roweru w Kolejach Dolnośląskich w tych pociągach, które wg rozkładu mają "możliwość przewozu rowerów w wagonie nieprzystosowanym do ich przewozu". Konkretnie chodzi mi o linię Jelenia Góra - Wrocław. Czy w przypadku dwóch osób z rowerami można spodziewać się jakichś problemów?

[magda]

"możliwość przewozu rowerów w wagonie nieprzystosowanym do ich przewozu".

Koleje Dolnośląskie mają coś takiego? Jeździłam wiele razy tymi pociągami i baaardzo sobie chwaliłam - zwykle przestrzeń pod rowery jest zwyczajnie na podłodze, nie kojarzę by zmuszano mnie do wieszania roweru. Bardzo wygodne składy, uprzejma obsługa. Jedynie bywa dość tłoczno, nawet nie ma jak wcześniej się wbić bo zwykle pociągi podstawiają chwilę przed odjazdem (w przypadku podróży z Wrocławia).