Przewożenie roweru pociągiem

[bzyk69]

Zresztą co ona wymyśli, jak zalana jest po korek oksytocyną.

No to chyba nie wsiadałeś gdzieś w połowie trasy, jak po kilku godzinach kochany maluszek daje w kość nie tylko mamie, ale połowie przedziału :-) Po oksytocynie to jest tylko wspomnienie, a w powietrzu unoszą się opary wqrwu i poirytowania. I na to wszystko wchodzi rowerzysta i czepia się wózka.

Nie żeby to było nagminne, ale raz tak miałem. I może faktycznie - źle zareagowałem, a powienienem jak Ty. Sam ogarnąć wózek i próbować załagodzić sytuację.

[podjazdy]

Nie żeby to było nagminne, ale raz tak miałem. I może faktycznie - źle zareagowałem, a powienienem jak Ty. Sam ogarnąć wózek i próbować załagodzić sytuację.

No, ale co wtedy z rowerem? Wszak do kieszeni nie schowasz na czas manewrów, a odstawić nie ma gdzie, skoro toczysz batalię o wózek. Jedną ręką trzymasz rower, drugą ogarniasz wózek? A jak się podczas tego manewru rower przewróci na dziecko i je zabije (np. rogiem kierownicy), to kilka lat w więzieniu. Lepiej już postać z tym rowerem i próbować jakoś dyplomatycznie poprosić o takie ustawienie wózka, żeby rower można było bezpiecznie odstawić/powiesić. Argument o tym, że przy hamowaniu możesz się z tym rowerem przewrócić na wózek może akurat pomóc.

[paweł.70]

Może ktoś skorzysta z oferty
https://www.lublin112.pl/przewoznik-kolejowy-nie-bedzie-pobieral-oplat-za-przewoz-rowerem-jest-ku-temu-okazja/

[zly-sze]

Są rzeczy na które poradzić nic się nie da. Na przykład płacz dziecka zmęczonego podróżą. Oczywiście to jest jak najbardziej "męczące", ale rozwiązania ja nie widzę. W przypływie zbyt wysokich negatywnych emocji sugeruje stanąć na środku przedziału i zacząć śpiewać. Na pewno pomoże ukoić skołotane nerwy.

Wybaczcie prześmiewczy ton, ale podnosicie do rangi problemu, coś co jest po prostu życiem. Sytuację najzwyczajniej w świecie naturalnie. Ale dam radę, jak nad tym przejść do porządku dziennego. Przypomnijcie sobie z literatury fakt, że żydówki dusiły swoje dzieci podczas przeszukań hitlerowców, aby uratować resztę rodziny przed zagładą ze strony Niemców. Odnieście to do sytuacji w jakiej się znaleźliście i cieszcie się podróżą.

Z innej beczki, nie wsiadacie czasem do pociągu po kilku, kilkunastu godzinach kręcenia roztaczając wokół siebie swego rodzaju woń(tudzież perfum)?

[podjazdy]

Są rzeczy na które poradzić nic się nie da. Na przykład płacz dziecka zmęczonego podróżą. Oczywiście to jest jak najbardziej "męczące", ale rozwiązania ja nie widzę.

Część widma akustycznego można zdjąć stosując zatyczki. Ja od pewnego wyjazdu zawsze wożę je w sakwie na kierownicy i nie waham się ich użyć w stosownej chwili. Proces wyciągania zatyczek z sakwy i ich wkładania do uszu czasem wywołuje rozbawienie pasażerów i chwilę ciszy ze względu na odwrócenie uwagi małego pasażera  Oczywiście w pociągach kwalifikowanych zatyczki zabieram ze sobą do przedziału lub zakładam od razu śpiąc na karimacie w wagonie rowerowym.

[Król Julian]

Chyba maciej problemy z komunikacją interpersonalną. Może zacznijcie od siebie? Też jeżdżę pociągami z rowerem i jakoś takie sytuacje nie są moim chlebem powszednim.

[podjazdy]

 

Chyba maciej problemy z komunikacją interpersonalną. Może zacznijcie od siebie?

Jest to jakaś myśl, gadać do siebie jak mi źle, prowadzić wielowątkową rozmowę z grupą wyimaginowanych ludzi. Może faktycznie się więcej miejsca zrobić, ale czy na 8-10 godzin podróży, czy tylko do najbliższego postoju ...

[zly-sze]

Z innej beczki. Co tak tanio za ten rower? Jakaś promocja jest??? 

[bzyk69]

Z innej beczki, nie wsiadacie czasem do pociągu po kilku, kilkunastu godzinach kręcenia roztaczając wokół siebie swego rodzaju woń(tudzież perfum)?

Raczej staram się umyć jak wjeżdżam do miasta z którego mam pociąg powrotny. Czy to na cmentarzu gdzieś na przedmieściach, czy nawet w butelce wody. Jeżeli jadę w spoconych plastikach, to zmieniam bieliznę i koszulkę na merynosa. Ale ja sakwowy jestem - mam ten komfort że mogę wozić dwie sztuki bielizny. A merino, nawet kilkudniowe, tak nie śmierdzi. No chyba że mokre. Sam swojego smrodu nie czuję,wiadomo - swoim własnym smrodem się tak nie brzydzisz. Ale jakoś do tej pory nie widziałem żeby ktoś nosem kręcił i się ode mnie odsuwał.

[Cokeman]

tydzien zrównoważonego transportu, kiedy to bilety kosztują tyle ile powinny

Z innej beczki. Co tak tanio za ten rower? Jakaś promocja jest??? 

[podjazdy]

tydzien zrównoważonego transportu, kiedy to bilety kosztują tyle ile powinny

Właśnie, że nie - przy małej liczbie miejsc na rowery cena powinna odstraszać od wożenia roweru bez sensu. Już 9 zł to bardzo mało, bo cena biletu na osobę kupowanego na cito wynosi około 80-90 zł, do tego 10% dopłaty za rower. Przy cenie 1 zł ludzie będą podjeżdżać sobie jedną stację blokując bilety na całą relację, bo system sprzedaży musi mieć wolny wieszak na całej trasie.

[podjazdy]

Raczej staram się umyć jak wjeżdżam do miasta z którego mam pociąg powrotny. Czy to na cmentarzu gdzieś na przedmieściach, czy nawet w butelce wody. Jeżeli jadę w spoconych plastikach, to zmieniam bieliznę i koszulkę na merynosa.

W sezonie letnim kąpiel w rzece, strumieniu (jeśli jest w miarę czysty). W sezonie chłodnym zakup prysznica (kilka razy się udało, ale to głównie schroniska itp.), mycie w toalecie w restauracji (zwykle przed powrotem coś jem i staram się wybrać miejsce gdzie raczej nie ukradną roweru), raz umyłem się na myjni myjąc rower, kilka razy w toalecie w pociągu.

[podjazdy]

Kolejowe problemy w lubuskiem, które uniemożliwiają podróże z rowerem. Ostateczne wezwanie.

- Nasza cierpliwość już się skończyła, ponieważ w ubiegłym roku 3158 połączeń odwołało Polregio. W tym roku,  tylko w sierpniu, było to 700 odwołanych połączeń. A to nie wszystko, ponieważ również składy, które powinny być realizowane na tych połączeniach, są ograniczane. Brakuje przede wszystkim pociągów spalinowych.

https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/co-dalej-z-koleja-regionalna-w-lubuskiem-115184.html

Tereny te są bardzo atrakcyjne dla tych rowerzystów, którzy lubią jazdę po dużych kompleksach leśnych, wielkich puszczach z rzadko odwiedzanymi przez człowieka rezerwatami przyrody. Niestety w obecnej sytuacji jedynie odcinki Poznań-Zielona Góra, Poznań-Słubice i Poznań-Kostrzyn mają stałą obsadę w postaci pociągów. Reszta często nie jedzie wcale.

[podjazdy]

Nie wierzę własnym oczom. Będzie kolej do Myślenic, oferty są znacznie poniżej budżetu. Cud nad Rabą 20.09.2023.
https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/myslenice-jest-najkorzystniejsza-oferta-na-projekt-ponad-50-mln-zl-oszczednosci-115251.html

Z Myślenic jest bezpieczny dojazd rowerem w Beskid Makowski, Wyspowy, Gorce i Pasmo Podhalańskie. Alleluja!

Teraz tylko przeżyć 10 lat aż wybudują linię. Bez projektu jednak się nie da.

[Bubu]

Beton PLK może zawsze coś wynaleźć, by zsabotować tę budowę. Ale teraz to już faktycznie będzie ciężko. Tylko, aż się prosi, by przedłużyć linię do Mszany... no i oczywiście w połączeniu z rewitalizacją odcinka Chabówka-Nowy Sącz Linii Transwersalnej.
Tak z ciekawości, spojrzałem na mapkę i spis projektów w ramach "Kolej+". Z mojego województwa (kuj-pom) - 0 (słownie: zero). A jest co najmniej jedno miasto >10k mieszkańców, które aż się prosi o połączenie kolejowe - Golub-Dobrzyń (czy też odtworzenie linii nr 209). No nic, na razie cieszę się, że przynajmniej pojawiły się pociągi w sensownych porach na linii Sierpc-Toruń.