Wpierw trzeba wejść, a jak wredna baba blokuje drzwi, to co, uderzysz kobietę?
Konduktor mi sprzedał bilet na rower kilka minut temu, ale musiał wrócić do swojego przedziału coś sprawdzić. Z automatu miał odmowę. Po 20 minutach przyszedł z biletem. Jest jakiś niezły pierdolnik. Częstochowa. Jeszcze Wrocław przesiadką -10 minut i juź jazda na północ, do Poznania. Podobno pociąg z Zakopanego zaczeka.
Mnie też nigdy nie wywalili. Po prostu nie wsiadłem. Co do łapówek, to jak zapłaciłeś i nie dostałeś biletu to łapówka. Tak się jeździło przez kilkanaście lat na zachód, do Frankfurtu nad Odrą.A to nie był konduktor tylko ona. Kobieta, czyli konduktorzyca. W bardzo złym humorze. Prawdopodobnie pms czy jak to zwą.
(tu wstaw sobie)
W kolejnym pociągu był mężczyzna i nagle się dało. Ciekawe, nie?
PLK się nie opłacało
Jest jakiś niezły pierdolnik.
Ciekawe czy liczą sobie za każdy kraj po drodze, czy to jest jakiś ryczałt.