Ruszy się pewnie jak się sezon rowerowy zrobi i więcej ludzi zacznie naciskać.
To masz wysokie mniemanie o podejściu PKP do klienta
Dlatego ja już dawno postawiłem kreskę na tych kretynach. Czekam na otwarty dostep do kolei dla Czechów, Niemców czy Austriaków, jak jezdze za granice to wpierw kupie u obcego, bo niby swój polski to kawał dziada i tyle.
nie na złość tylko idę do konkurencji. Już pisałem tutaj nieraz, że lepiej kupować u obcego, bo jest chociażby taniej
nie na złość tylko idę do konkurencji. Już pisałem tutaj nieraz, że lepiej kupować u obcego, bo jest chociażby taniej i jest opcja zwrotu.
polska kolej to jest beton nad betony.komuna upadła 35 lat temu, dobrano się nawet do esbeków, robiono czystki w wojsku, służbach, sądownictwie, w najgłębszych resortach, kiszczak i jaruzel dawno pod ziemią, a kolej jak była panstwem w panstwie tak pozostała.Tam jest jedna zasada:"NIE DA SIĘ!" co z kolejowego na polskie brzmi "NIE CHCE NAM SIĘ!"
Więc czekam na rozwalenie tego betonu niczym upadek muru w Berlinie 35 lat temu.
to twoje odczucia.Polecam dobrą kartę wielowalutową gdzie rozliczenia masz po kursie wystawcy karty.Mnie korona kosztuje 1% więcej niż ten kurshttps://stooq.pl/q/?s=czkplnWtedy wychodzi taniej
Nie ma co przesadzać, mnóstwo się jednak poprawiło, komfort podróżowania jest dużo większy niż kiedyś, system zakupu biletów generalnie działa dobrze. Oczywiście, ze się trafiają rozmaite akcje i podejście do klienta jest kiepskie, ale jest jednak poprawa.
Nic się nie rozwali, bo żadne poważne państwo nie pozwoli sobie na utratę kontroli nad kolejami. To jest strategiczna infrastruktura państwa i oddanie jej w prywatne ręce byłoby bardzo głupim pomysłem. A dla zwykłych ludzi oznaczałoby skasowanie setek nierentownych połączeń, które obecnie są utrzymywane ze względów społecznych. Zrozum, ze z tego się bierze wiele problemów PKP - bo masę pieniędzy idzie na takie nierentowne połączenia. tak samo jak taboru kolejowego, którego później brakuje jak coś się np. zepsuje, albo w wypadku cały skład będzie uszkodzony. Jakbyś mieszkał w małej miejscowości i by Ci zamknęli jedyne połączenia kolejowe bo się finansowo nie opłacają to byłbyś zadowolony? Duże miasta w ten sposób zyskałyby podniesienie komfortu, ale na tym polega transport publiczny, że nie tylko zysk się liczy. Wykluczenie transportowe w Polsce i tak jest naprawdę wysokie, bo PKS-y praktycznie padły i w mamy wiele obszarów, gdzie bez samochodu nie da się funkcjonować.
Przebijesz 19,90 EUR z Wwy do Bratysławy bez kupowania z wyprzedzeniem wielotygodniowym?
Generalnie jestem starym mikolem. Cegły czytałem od deski do deski i miałem zawsze pod ręką z okolicznych krajów. Bez tego nie ruszałem się z domu. Smartfonizacja kolei to nie moja bajka. Te wszystkie gonitwy po bilety, przejściówki, łapówy dla kanarów i pograniczników ... eh to były czasy.
Mityczny świat taryf międzynarodowych. Niemal tajemnica państwowa.
Jak mam jechać do Bohumina, lub się tam przesiadać, to kupuję krajowy do Chałupek. Granicę przejeżdżam rowerem. Pociągi w Bohuminie długo stoją.