Autor Wątek: Przewożenie roweru pociągiem  (Przeczytany 413680 razy)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3906
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 7 Sty 2025, 22:21 »
Dzisiaj był aktualizacja, ale nadal nie daje się kupić biletu na rower przez kanały spółki Intercity.

Szkoda. Bo ceny za przejazd niższe niż u Czechów i Austriaków (Słowacy i Węgrzy nie obsługują sprzedaży biletów na rower w komunikacji międzynarodowej).

Chyba trzeba będzie powrócić do przewozu roweru jako bagażu.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20315
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 7 Sty 2025, 23:21 »
Kicha straszna z tym, bo coś zupełnie się nie zanosi by to mieli przywrócić.
Piękny update nam zrobili, kasując bardzo przydatna funkcjonalność. Oczywiście można jechać z rowerem jako bagażem, ale to już jest rzeźba i duża niedogodność oraz brak 100% pewności, że da radę.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3906
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 8 Sty 2025, 09:42 »
Ruszy się pewnie jak się sezon rowerowy zrobi i więcej ludzi zacznie naciskać.

A teraz jest akurat dobry okres bo niskie ceny można wyhaczyć w ostatniej chwili no i wolnych miejsc na rowery też mnóstwo. Wypad na dalsze południe można zrobić niemal z dnia na dzień, nie martwiąc się też o powrót.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20315
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 8 Sty 2025, 12:12 »
Ruszy się pewnie jak się sezon rowerowy zrobi i więcej ludzi zacznie naciskać.

To masz wysokie mniemanie o podejściu PKP do klienta  :lol:

Offline Mężczyzna marcin_g

  • Wiadomości: 772
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 04.06.2018
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 8 Sty 2025, 12:41 »
To masz wysokie mniemanie o podejściu PKP do klienta  :lol:

Odnośnie podejścia - miałem wcześniej napisać ale jakoś mi uciekło - o sytuacji, którą miałem w grudniu przy okazji przesiadki w Warszawie (Wschodniej) w trakcie awarii systemów na Centralnej. Zostawiając szczegóły - był wtedy totalny chaos, pociągi miały wiele godzin opóźnień, jeździły innymi trasami, nic się nie zgadzało, systemy informacji (zarówno tablice jak i komunikaty z głośników) nie miały nic wspólnego z rzeczywistością - i jedyna możliwość znalezienia pociągu to było chodzenie z peronu na peron (z rowerem :) ) i szukanie jakiegoś pociągu w miarę w oczekiwanym kierunku. No i najlepsze było jak na koniec konduktor IC doliczył 20zł za wypisanie biletu bo przecież na stacji były czynne kasy... Dla porównania kiedyś pracowałem w banku i tam było coś takiego jak "zwrot relacyjny" czyli bank bez żadnej dyskusji oddawał np. jakieś tam drobne opłaty i prowizje, niezależnie czy były naliczone zgodnie z regulaminami - żeby klient był zadowolony a relacja utrzymana. Wiadomo, że dobre samopoczucie klienta więcej warte niż jakieś tam 15zł za duplikat karty (oczywiście nie dotyczy to kwot o kilka rzędów wyższych ;) ). I mógł taką decyzję podejmować każdy pracownik obsługujący klienta - bez całego procesu reklamacyjnego...

I jeszcze zagadka odnośnie opisywanej sytuacji - czy jeśli na pociągu jest taki obraz wyświetlany:


To pociąg jedzie do Warszawy z Zakopanego przez Kraków, czy może z Warszawy do Zakopanego?
Normalnie człowiek nie musi zadawać sobie takich pytań - ale przy takim bałaganie jak wtedy, to dość krytyczna kwestia ;)

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 608
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 8 Sty 2025, 12:46 »
Dlatego ja już dawno postawiłem kreskę na tych kretynach. Czekam na otwarty dostep do kolei dla Czechów, Niemców czy Austriaków, jak jezdze za granice to wpierw kupie u obcego, bo niby swój polski to kawał dziada i tyle.


Offline PABLO

  • Wiadomości: 3906
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 8 Sty 2025, 15:46 »
Dlatego ja już dawno postawiłem kreskę na tych kretynach. Czekam na otwarty dostep do kolei dla Czechów, Niemców czy Austriaków, jak jezdze za granice to wpierw kupie u obcego, bo niby swój polski to kawał dziada i tyle.

Strategia przypominająca "na złość mamie odmrożę sobie uszy".

Może lepiej słać reklamacje, przynajmniej teoretycznie może to wpłynąć na poprawę jakości usług.

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 608
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 8 Sty 2025, 15:54 »
nie na złość tylko idę do konkurencji. Już pisałem tutaj nieraz, że lepiej kupować u obcego, bo jest chociażby taniej i jest opcja zwrotu.

A reklamacje też piszę i czasem nawet odzyskuje hajs.

A wpływu na poprawę jakości to nie daje.

polska kolej to jest beton nad betony.
komuna upadła 35 lat temu, dobrano się nawet do esbeków, robiono czystki w wojsku, służbach, sądownictwie, w najgłębszych resortach, kiszczak i jaruzel dawno pod ziemią, a kolej jak była panstwem w panstwie tak pozostała.
Tam jest jedna zasada:
"NIE DA SIĘ!" co z kolejowego na polskie brzmi "NIE CHCE NAM SIĘ!"

Więc czekam na rozwalenie tego betonu niczym upadek muru w Berlinie 35 lat temu.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3906
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 8 Sty 2025, 16:04 »
nie na złość tylko idę do konkurencji. Już pisałem tutaj nieraz, że lepiej kupować u obcego, bo jest chociażby taniej

Wcale nie jest taniej. Zwykle wręcz przeciwnie.

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 608
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 8 Sty 2025, 16:30 »
to twoje odczucia.

Polecam dobrą kartę wielowalutową gdzie rozliczenia masz po kursie wystawcy karty.
Mnie korona kosztuje 1% więcej niż ten kurs
https://stooq.pl/q/?s=czkpln
Wtedy wychodzi taniej

Offline Wilk

  • Wiadomości: 20315
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 8 Sty 2025, 16:34 »
nie na złość tylko idę do konkurencji. Już pisałem tutaj nieraz, że lepiej kupować u obcego, bo jest chociażby taniej i jest opcja zwrotu.

Taniej to na pewno nie jest. To może dotyczyć jakiś konkretnych, pojedynczych połączeń, na pewno nie całości. Tak jak Pablo wspominał na połączenia międzynarodowe to w ogóle nie ma rozmowy, w PKP jest dużo taniej, na czeskiej stronie nie ma żadnych promocji, tylko pełne i bardzo wysokie ceny.

polska kolej to jest beton nad betony.
komuna upadła 35 lat temu, dobrano się nawet do esbeków, robiono czystki w wojsku, służbach, sądownictwie, w najgłębszych resortach, kiszczak i jaruzel dawno pod ziemią, a kolej jak była panstwem w panstwie tak pozostała.
Tam jest jedna zasada:
"NIE DA SIĘ!" co z kolejowego na polskie brzmi "NIE CHCE NAM SIĘ!"

Nie ma co przesadzać, mnóstwo się jednak poprawiło, komfort podróżowania jest dużo większy niż kiedyś, system zakupu biletów generalnie działa dobrze. Oczywiście, ze się trafiają rozmaite akcje i podejście do klienta jest kiepskie, ale jest jednak poprawa.

Więc czekam na rozwalenie tego betonu niczym upadek muru w Berlinie 35 lat temu.

Nic się nie rozwali, bo żadne poważne państwo nie pozwoli sobie na utratę kontroli nad kolejami. To jest strategiczna infrastruktura państwa i oddanie jej w prywatne ręce byłoby bardzo głupim pomysłem. A dla zwykłych ludzi oznaczałoby skasowanie setek nierentownych połączeń, które obecnie są utrzymywane ze względów społecznych.

Zrozum, ze z tego się bierze wiele problemów PKP - bo masę pieniędzy idzie na takie nierentowne połączenia. tak samo jak taboru kolejowego, którego później brakuje jak coś się np. zepsuje, albo w wypadku cały skład będzie uszkodzony. Jakbyś mieszkał w małej miejscowości i by Ci zamknęli jedyne połączenia kolejowe bo się finansowo nie opłacają to byłbyś zadowolony? Duże miasta w ten sposób zyskałyby podniesienie komfortu, ale na tym polega transport publiczny, że nie tylko zysk się liczy. Wykluczenie transportowe w Polsce i tak jest naprawdę wysokie, bo PKS-y praktycznie padły i w mamy wiele obszarów, gdzie bez samochodu nie da się funkcjonować.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3906
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 8 Sty 2025, 16:35 »
to twoje odczucia.

Polecam dobrą kartę wielowalutową gdzie rozliczenia masz po kursie wystawcy karty.
Mnie korona kosztuje 1% więcej niż ten kurs
https://stooq.pl/q/?s=czkpln
Wtedy wychodzi taniej

Przebijesz 19,90 EUR z Wwy do Bratysławy bez kupowania z wyprzedzeniem wielotygodniowym?



Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 608
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 8 Sty 2025, 21:30 »

Nie ma co przesadzać, mnóstwo się jednak poprawiło, komfort podróżowania jest dużo większy niż kiedyś, system zakupu biletów generalnie działa dobrze. Oczywiście, ze się trafiają rozmaite akcje i podejście do klienta jest kiepskie, ale jest jednak poprawa.
co nazywasz komfortem? wieczne remonty, które skracają czas na trasie Wawa-Poznan o pare minut kosztem tego, że przez lata jeździło się 4h okrężnie via Inowrocław. Jeśli jest gdzieś szybciej to na paru magistralach typu Wawa-Gdynia, ale tam głównie Pendolino jeździ.
Na wielu połączeniach dokonano cięć albo zamiast normalnych pociągów sa tzw alibi-zugi, które nikomu nie służą poza betonowi kolejowemu by mieć pretekst do dofinansowania. I dotyczy to głównie prowincji, o której piszesz. Jest konkretna książka na ten temat: Karol Trammer - Ostre Cięcie.
Tak się składa, że kręcę się troche wokół tego kolejowego szamba i tam myslenie o nas jako o pasażerach jest gorsze niż myślenie o Żydach podczas konferencji w Wansee. Ma być dotacja, a najlepiej jakby tych cholernych pasazerów nie było. I po co kolej do jakieś Łomży albo Bełchatowa, albo szybka kolej stająca w Kaliszu. Liczy się aby nasze ciuchcie na makiecie zwanej Polska zapierdalały 300km/h. W Austrii czy Szwajcarii jakoś nie zasuwają tyle, a mają lepszą kolej.

A może tabor? Mnie nie przekonują bezprzedziały, zwłaszcza w nocy! A na pewno bezprzedziały gdzie nocą nie można przytłumić trochę tego światła. Jedziesz sobie nocką Wawa-Szczecin i się czujesz jak na przesłuchaniu w Gestapo gdzie walą ci w ślepia ile wlezie. Na szczęście teraz już tak nie będe miał. Dlaczego? Ano dlatego, że na tym nocnym rowerków nie wozimy. Taka to poprawa komfortu :D A parę lat temu mogłeś przewieźć sobie ze 3 rowerki na początku i 3 na koncu składu jak nie było wieszaków. Wycofali to. Dla komfortu pewnie. Jakoś kurde nie odczuwam - wybacz.
Do Suwałk jeździł kiedyś taki wagon gdzie ze 30 rowerów wchodziło. Odstawili pewnie na jakas bocznice i se zdycha. Może miedyś wyremontują. Szczerze wątpie. Za to pojawiły się wagony combo. Spokojnie 6 rowerków idzie powiesic, czasem więcej. Wszystko fajnie, ale tam często grzanie sie psuje. Niedawno jechałem i zgłosiłem to załodze - to naprawili. Po godzinie znowu czuje ze zimno jest, ja chcę spać a tutaj czuje, że dygoczę - inni pasażerowie juz w kurtkach siedzą, to znowu idę do kierpocia, to on do mnie z ryjem, że jemu ciepło i że już ktos ponoć naprawiał. To mu mowie by wyszedł i sam zobaczył. Inni się też poskarżyli przy okazji. Napisałem potem na typka skargę i co? Gówno! Odpowiedź taka, że tylko ja się skarżyłem i że wg nich było ok. Nie mają mojego płaszcza i spieprzaj dziadu.. To ma być komfort? Pytam się

W regionalnych tez rowerowa kicha. Pamiętam jak jeździły EN57 gdzie na końcu/początku jednostki w miescu na większy bagaż właziło ze 15 rowerów. Często takim jeździłem mieszkając w Łodzi. Robiło się jakies gminy miedzy Poznaniem, Łodzią, a Wrocławiem i potem wsiadał se człowiek gdziekolwiek, zero problemu z miejscem. do Pabianic dosiadywało się w sezonie kolejnych 10 ludzi. Czasem ktoś częstował flaszką albo innym alko, to wtedy z kaliskiej do mieszkania spacerkiem - wiadomo.

A teraz - 3 wieszaki na jednostkę i koniec. Czasem pozwolą postać, ale jest to mniej komfortowe niz ładowanie się na koniec kibla. Tylko jest ciszej. No i klima. Ale ja wolę otwierane okna niż klimę, bo cholera wie jak często oni to odgrzybiają, poza tym klima jest niezdrowa w porównaniu do świeżego powietrza.

Nie rozumiem jak taki człowiek jak ty podróżujący po całej Europie, może jakkolwiek chwalic polską kolej.


Nic się nie rozwali, bo żadne poważne państwo nie pozwoli sobie na utratę kontroli nad kolejami. To jest strategiczna infrastruktura państwa i oddanie jej w prywatne ręce byłoby bardzo głupim pomysłem. A dla zwykłych ludzi oznaczałoby skasowanie setek nierentownych połączeń, które obecnie są utrzymywane ze względów społecznych.

Zrozum, ze z tego się bierze wiele problemów PKP - bo masę pieniędzy idzie na takie nierentowne połączenia. tak samo jak taboru kolejowego, którego później brakuje jak coś się np. zepsuje, albo w wypadku cały skład będzie uszkodzony. Jakbyś mieszkał w małej miejscowości i by Ci zamknęli jedyne połączenia kolejowe bo się finansowo nie opłacają to byłbyś zadowolony? Duże miasta w ten sposób zyskałyby podniesienie komfortu, ale na tym polega transport publiczny, że nie tylko zysk się liczy. Wykluczenie transportowe w Polsce i tak jest naprawdę wysokie, bo PKS-y praktycznie padły i w mamy wiele obszarów, gdzie bez samochodu nie da się funkcjonować.

No w sendo. Ale to wlasnie wynika z betonu, o którym pisze. Zobacz ile dróg pobudowano przez te lata, a jak zwinęła się kolej. Drogowo widać wielki postęp i realne przyspieszenie. Zaraz ogarną S7 Czosnów-Płońsk i nad morze dojedziesz w 2-3h, a nie całą noc jak w latach 90tych. A kolej ma prowincje w dupie. Kto ratuje połączenia w kujawsko-pomorskim na liniach bez druta? Arriva czyli de facto niemieckie DB. Zobacz sobie ile masz połączeń na Warmii/Mazurach. A nieustanne odwołania pociągów w lubuskiem? Jako tako ostatnio daje rade Dolny Slask. Wiesz czemu? Bo samorząd wykupuje linie od PKP i samemu zarządza całością. I nagle DA SIĘ. Nasze Mazowieckie to jako tako blisko Wawy, ale np na linii Sierpc-Nasielsk to remont nieustanny, jeden kwartał działa, potem pół roku nie i tak w kółko. Generalnie jako tako wielkie miasta mają kolej, a prowincja niech zdycha. Posłanka Matysiak robi jakieś zebrania i sie skarży, a beton zamiast skulić ogon i przeprosic, to sie chwali jakimis swoimi projektami i na wszystko dupokrytka.

A piszesz jeszcze o tym jak państwo musi mieć nadzór nad koleją.
Jako, że pisze dosyć długo i poleciałaby kolejna seria pretensji, to tylko zagaję, a ty resztę sam sprawdź.
Od kilku lat mówi sie o obronie NATOwskich państw bałtyckich i tzw przesmyku suwalskim.
Obczaj sobie jak kolejowo można tam szybko przerzucić kilka eszelonów w celu wsparcia wojska polskiego. Zobacz sobie jak dojechać do takiego poligonu w Orzyszu.
I w ramach empatii wczuj sie w kacapa i zastanów się gdzie dokonasz aktów dywersji by ociąć naszą północno-wschodnią ćwiartkę od kolei. Nie będzie to trudne zadanie.

Jeszcze jest temat terenów pokolejowych gdzie miały powstawać mieszkania+. "Nie dało się". Sam Kaczor to przyznał, a on rzadko się do porażek przyznaje.

Sorry Wilku, ale prędzej przekonasz mnie do szosy i porzucenia piniona niż do pokochania polskiej kolei.



Przebijesz 19,90 EUR z Wwy do Bratysławy bez kupowania z wyprzedzeniem wielotygodniowym?


Nie przebiję tego, bo nie wiem jak w ZSSK działają miedzynarodowe.
Sprawdziłem zaś połączenia, z którego ja korzystam czyli Wawa-Bohumin



I tak widać, jest drożej o te 2 dyszki średnio, ale jest haczyk. U Czecha jest to oferta elastyczna czyli można zwrócić gdy coś się wyrypie.
Jak się sprawdzi szczegóły to Czech wypada duuuużo taniej.


Ja zazwyczaj kupuję najwcześniej jak się da w obie strony i w zeszłym roku mi to pomogło. Np w majówkę mocno mnie przewiało i miałem chyba największy w swoim życiu katar. Nie szło jechać dalej i gminy zbierać. No to cyk - zwrocik, kupno nowego w innej relacji i powrót. Gdybym kupował w pkp byłbym stratny.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3906
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 8 Sty 2025, 22:36 »
Jak mam jechać do Bohumina, lub się tam przesiadać, to kupuję krajowy do Chałupek. Granicę przejeżdżam rowerem. Pociągi w Bohuminie długo stoją.

Jak mam jechać dalej, to taniej wychodzi kupić do Bratysławy.

Cena jest taka sama do Bohumina jak i w głąb Czech.

Poza tym 464 CZK to jest jakieś 78 zł, a w Intercity pokazałeś cenę 64,37 zł. To jednak taniej jak się kupuje w Polsce.

Zwrotami się nie przejmuję. W zasadzie nigdy nie zdarza mi się kupować biletu z wyprzedzeniem.



Co do reszty wypowiedzi się zgadzam. Dla mnie kolej skończyła się wraz z wprowadzeniem miejscówek na pospiechy. Potem to już równia pochyła - bezprzedziałowe wagony, klimatyzacja. rezygnacja z nocnych połączeń oraz z dalekobieżnych osobowych, komercyjne cenniki jak w lotnictwie. Ale klient też się zmienia. Teraz wyjęcie kanapki w pociągu wywołuje zgorszenie, nie wspominam już o kimaniu bez butów czy piciu browara. To już nie wróci.

A ostre cięcie i polityka liberałów to już zupełnie nóż się w kieszeni otwiera.

Po jaką cholerę tak potężne remonty, skoro linia jest przeznaczona dla szynobusów? ... bo kasa musi się zgadzać.

Generalnie jestem starym mikolem. Cegły czytałem od deski do deski i miałem zawsze pod ręką z okolicznych krajów. Bez tego nie ruszałem się z domu. Smartfonizacja kolei to nie moja bajka. Te wszystkie gonitwy po bilety, przejściówki, łapówy dla kanarów i pograniczników ... eh to były czasy.

Mityczny świat taryf międzynarodowych. Niemal tajemnica państwowa.

Offline Mężczyzna podjazdy

  • niech tak się stanie
  • Wiadomości: 4664
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 01.02.2011
Odp: Przewożenie roweru pociągiem
« 8 Sty 2025, 23:44 »
Generalnie jestem starym mikolem. Cegły czytałem od deski do deski i miałem zawsze pod ręką z okolicznych krajów. Bez tego nie ruszałem się z domu. Smartfonizacja kolei to nie moja bajka. Te wszystkie gonitwy po bilety, przejściówki, łapówy dla kanarów i pograniczników ... eh to były czasy.
To dlaczego tak narzekasz na brak możliwości zakupu biletu na rower przez internet? Przecież to powinna być dla Ciebie sama przyjemność pójść do kasy intercity, odstać swoje w kolejce i nabyć wymarzony papierowy bilet bez dotykania smartfona, płacąc tradycyjną gotówką i dostać resztę w dziesięciogroszówkach? (taki zrzut kiedyś dostałem, na start wyjazdu po górach kilogram monet...).

Mityczny świat taryf międzynarodowych. Niemal tajemnica państwowa.

Taryfa międzynarodowa jest droga, bo jest w cenie pociągów najwyższej kategorii. Dlatego jak nie było biletów promocyjnych to kupowało się do granicy i potem za granicą kolejny segment. No, ale z rowerem jest trudniej, to znaczy można w teorii sobie kupić oba odcinki, ale pozostaje problem samego przekroczenia granicy.

Jak mam jechać do Bohumina, lub się tam przesiadać, to kupuję krajowy do Chałupek. Granicę przejeżdżam rowerem. Pociągi w Bohuminie długo stoją.
To już się dawno zmieniło, teraz się nie wyrobisz, w 20 minut brutto nie przejedziesz rowerem z Chałupek do Bohumina wraz z opuszczeniem peronu i wejściem na kolejny.



A jeszcze jak pociąg będzie spóźniony, to utnie ten postój w Bohuminie i zostanie 10 minut na przejazd 5 km przez miasto, niemożliwe.
« Ostatnia zmiana: 8 Sty 2025, 23:54 podjazdy »
"Mogło być gorzej. Twój wróg mógł być twoim przyjacielem." Stanisław Jerzy Lec.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum