Przewożenie roweru pociągiem

[kudłaty]

Niestety jedna jaskółka wiosny nie czyni, a jeden dostosowany pociąg nijak się ma do codziennych realiów. Śmiać się chce z takiego reportażu. Nawet na nowo remontowanych dworcach czasem próżno szukać windy na perony, a wsiadanie do pociągów, szczególnie pospiesznych, pozwolę sobie przemilczć.

[yoshko]

Dworcami to kto inny się zajmuje, a to nie jedna jaskółka tylko reakcja łańcuchowa, którą poczyniła Intercity.

[ppiotr]

To raczej spółka Przewozy Regionalne (jeśli chodzi o reportaż). Chyba, że źle zrozumiałem Twoją wypowiedź.

A jeśli chodzi o dworce to wiecie, że można dostać mandat za wejście na teren kolejowy z rowerem? Paragraf 2 p. 8 nie działa jedynie kiedy transportuje się rower do wagonu w celu przewozu.

[yoshko]

Reportaż tak ale ja napisałem kto zaczął remontować składy.

[krzychu]

A jeśli chodzi o dworce to wiecie, że można dostać mandat za wejście na teren kolejowy z rowerem? Paragraf 2 p. 8 nie działa jedynie kiedy transportuje się rower do wagonu w celu przewozu.

Ja wejście z rowerem i za prowadzenie roweru nie, za jazdę tak, ja dostałem 50zł

[menel]

A jeśli chodzi o dworce to wiecie, że można dostać mandat za wejście na teren kolejowy z rowerem? Paragraf 2 p. 8 nie działa jedynie kiedy transportuje się rower do wagonu w celu przewozu.

Nie chcę być złośliwy ale spróbój przeczytać &2p.8 jeszcze raz ze zrozumieniem 

[kudłaty]

Dworcami to kto inny się zajmuje

W sumie to co mnie podróżnego interesuje kto się czym zajmuje. Ja chcę w ludzkich warunkach dostać się na peron z wózkiem dziecięcym i tobołami, tudzież z rowerem i tobołami, a potem bez cyrków wsiąść się z tym całym majdanem do pociągu i punktualnie, a najlepiej jeszcze w rozsądnym czasie, dostać się do miejsca przeznaczenia. A to że jest więcej spółek niż pociągów, a do tego jeszcze 30 innych zajmujących się infrastrukturą to jest kolejna paranoja (biorąc pod uwagę stopień skoordynowania tych podmiotów). Pomijając już fakt konieczności zakupu 3 różnych biletów na trasę z dwiema przesiadkami. Przepraszam, ale wymiana czy remont kilku składów, których nawet nie zobaczę na oczy niewiele poprawia mój komfort podróży.

Zdaję sobie jednak sprawę, że powoli sytuacja zmienia się na lepsze. Z naciskiem na 'powoli' i 'paranoja', czego znakiem jest istnienienie tego wątku

[yoshko]

Nie moja wina i mnie nie interesuje, że się podzielili i kupa wyszła.
Poza tym jest wspaniale bo jutro jadę na wycieczkę i pociągu na oczy nie zobaczę.

PS: Intercity wyremontowało 42 składy obecnie jest przetarg na 56.

[ppiotr]

Nie chcę być złośliwy ale spróbuj przeczytać &2p.8 jeszcze raz ze zrozumieniem 

Mógłbyś wyjaśnić o do Ci chodzi?

Co tam jest do rozumienia? Kilku rowerzystów dostało swego czasu mandat za przeprowadzanie (a nie jazdę rowerem, tego dotyczy punkt 9.) tunelem pod dworcem w Krakowie (źródło: ostatnia z audycji "Skołowani").

[menel]

Przepis jest bardzo precyzyjny. Zakazuje wprowadzania czyli iśća z jednoczesnym wturlaniem rowera na kołach. Przepis nic nie mówi o wnoszeniu, wwożeniu, albo teleportowaniu rowera na peron. Czyli całkowicie legalnie bierzemy rowera na ramię i kochani SOKiści pocałujcie misia w błotnik.

[ppiotr]

Wg. słownika języka polskiego wprowadzać oznacza nie tylko:

iśća z jednoczesnym wturlaniem rowera na kołach

ale również "zakłócenie istniejącego porządku". Niewykluczone, że dyskusja z SOK-istą byłaby interesująca, choć też trzymałbym się Twojej wersji

Ale to nieważne Na pewno wszyscy powszechnie noszą (lub teleportują) rowery na terenie kolejowym Chyba jedyne miejsce gdzie się to praktykuje to schody albo przejście przez same tory Przepis robi się jeszcze bardziej bzdurny jak zatrzymasz się z tym rowerem w rękach na chwilę. Niewątpliwie nie jest on prowadzony, ale czy jest już wprowadzony?

Ja zacząłbym jednak nie od noszenia roweru ale tego, że sam przepis jest nieżyciowy i na szczęście SOK-iści rzadko go używają. Choć zdarza się tak jak w Krakowie, gdzie wesoły SOK-ista podbiegł do rowerzysty z tekstem "ja już na monitoringu pana widziałem"

[menel]

Pułapka tego przepisu polega na tym że 99% o nim nie wie. Ja na pytanie "co pan tu robi z rowerem" odpowiem że idę po bilet i jestem kryty.

[kudłaty]

Gorzej, jak właśnie idziesz w kierunku przeciwnym do kas oczywiście zawsze można udać, że nie wiesz gdzie są kasy.

Ciężko w to uwierzyć... Raz, że taki przepis w ogóle istnieje, dwa, że jest egzekwowany przez znamienite służby zdesperowanych SOKistów... Jakby prowadzony przez tunel rower wyrządzał jakąś szkodę, albo komukolwiek cokolwiek utrudniał.

[ppiotr]

Ja na pytanie "co pan tu robi z rowerem" odpowiem że idę po bilet i jestem kryty.

Obawiam się, że nie, bo zdaje się w w/w audycji ktoś z kolei tłumaczył, że jedynym dokumentem uprawniającym do wprowadzania roweru jest posiadanie biletu na rower (ważny). Dlatego, żeby kupić bilet, musisz zostawić rower przed stacją, kupić bilet, wrócić i możesz wprowadzać rower Z pytaniem o stacje bez kasy (kupno biletu w pociągu) miał już problem.

To prawda, że mało kto wie o tym przepisie. Ale

Przepis jest bardzo precyzyjny.

No nie przekonałeś mnie...

Kudłaty, na szczęście były to chyba jednostkowe przypadki

[menel]

Czy SOK jest uprawniony do kontroli biletów?