Z tym wpisywaniem imienia i nazwiska to dla mnie absurd... Jakoś na bilecie zakupionym w kasie nic takiego nie ma, tylko na internetowych... Co za różnica w tych biletach że aż dane osobowe są potrzebne?
Nieważne czy ktoś sczytał czy nie. Co zrobić z pasażerem, który podaje bilet już przeskanowany w innym wagonie? Jak konduktor miałby sprawdzić kto miał prawo do biletu, a kto jest gapowiczem?
Jak konduktor miałby sprawdzić kto miał prawo do biletu, a kto jest gapowiczem?
I bez zasięgu kontrola biletów nie działa...
Cytat: menel w 22 Sty 2015, 20:50W PKP zawsze jest zasięg.Szczególnie w Pendolino
W PKP zawsze jest zasięg.
Idę po bandzie Kupiłem przez internet, nie drukuję bo można pokazać na telefonie a na rower kupię w pociągu