Przewożenie roweru pociągiem

[yoshko]

Zorientowali się, że tutaj była furtka. Pozostaje jeszcze szansa uzyskać "wydane w kasie potwierdzenie", że nie mogła sprzedać biletu i w tej sytuacji będzie bez dopłaty u konduktora.

Przy takiej frekwencji to bilet na rower byś musiał kupić miesiąc wcześniej.

[michuss]

Teraz chyba już jest dopłata za wypisanie, bo rower wykreślili z tej listy zwolnionych z dopłaty. Ale mało który kierpoć wie o tym.

Możesz napisać coś więcej? Jeszcze całkiem niedawno kupowałem w pociągu bilet dla siebie i na rower od stacji, na której czynna była kasa biletowa. Oczywiście bez dopłaty. Rzecz miała miejsce w PRach. Coś się zmieniło?

[magda]

Przewozy regionalne mają inny regulamin i u nich rowerzyści kupują w pociągu bilet bez dopłat.

[owca]

W PR osoby z rowerem (tak samo jak i z psem) są traktowane jako "osoby o ograniczonej sprawności ruchowej".

[Turysta]

Jak kupujesz online to w kasie mogą nie sprzedać

Według informacji z biura obsługi klienta IC, jeśli kupujesz online, to nie ma możliwości dokupienia biletu na rower w kasie. W takim przypadku tylko u konduktora.

[yoshko]

@Turysta, po zmianie regulaminu z 7 lipca to trzeba wziąć poświadczenie z kasy jeszcze, by nie kupić bez dopłaty.

[Turysta]

Tak, tak, czytałem, ale ja się do kwestii dopłaty nie odnosiłem. Chodziło mi o to, że mając w ręku bilet kupiony w internecie, w kasie nie masz już czego szukać.

[yoshko]

Tylko poświadczenia. ;-)

[jakus]

Witam, razem z kumplem jesteśmy w trakcie planowania pierwszej dłuższej wyprawy rowerowej chcemy do Polski wracać już pociągiem ze Słowacji. Orientujecie się czy darmowe pociągi obowiązują również dla polskich studentów?

[jakus]

dzięki za odpowiedź:)
napisano tam: d) W okresie wakacyjnym (lipiec-sierpień) studenci mogą podróżować wyłącznie na dwóch, wybranych przez siebie trasach. Nie dotyczy to studentów mieszkających i uczących się poza granicami Słowacji - dla nich bilety ważne są tylko w terminie od 1 września do 30 czerwca.

więc chyba lipa z tego pomysłu :/

[YeLLoW]

Do tej pory jeśli jeździłem pociągiem z rowerem to tylko kolejami śląskimi w stronę gór, nigdy nie było żadnego problemu, tylko raz nas pociąg nie zabrał bo był cały zapchany ludźmi, oraz rowerami.

W tym roku chcieliśmy w końcu zrobić ze znajomymi dłuższą trasę. Padło na rowerowy klasyk, czyli wybrzeże od Świnoujścia do Helu.

Po przeczytaniu tego tematu byłem pełen obaw jak to będzie z kupnem biletu, ale okazało się że kupno biletu dla trzech osób z Katowic do Świnoujścia z trzema rowerami nie stanowiło najmniejszego problemu. Szybko i bez problemu.

Problem zaczął się podczas zakupu biletu powrotnego. W sumie bilety kupowaliśmy przez 3 dni, w dwóch miastach, otrzymaliśmy w sumie 8 blankietów biletów, dwa anulowane, 3 pozwolenia na kupno biletów u konduktora bez dodatkowej opłaty.

Kupno biletów rozpoczęliśmy w Łebie. Pani w kasie zarezerwowała nam miejscówki, potem rowery, wydrukowała bilet dla nas, po czym przystąpiła do drukowania biletu na rowery i tu przy tej operacji komputer odmówił współpracy i zaczął się resetować. Pani spróbowała jeszcze dwa razy i kazała przyjść następnego dnia. Drugiego dnia to samo, więc Pani próbowała rozdzielić nasze bilety i kupić bilety rowerowe osobno, dalej system się wieszał. Po tych wszystkich operacjach wyszło tak, że mieliśmy zarezerwowane po dwie miejscówki dla każdego plus rezerwacja miejsca dla roweru, ale bez biletu rowerowego. Po tym wszystkim Pani anulowała po jednym miejscu i kazała spróbować kupić bilety dla rowerów w innym mieście lub w pociągu.

Będąc na Helu spróbowaliśmy dokupić brakujące bilety. Po małych trudnościach w wyjaśnieniu o co nam chodzi, Pani w kasie przejżała nasze bilety po czym wydrukowała nam brakujące bilety rowerowe.

Do samych pań w kasach nie mam zastrzeżeń, obie były bardzo miłe i pomocne. Pani w Łebie bardzo się starała. Niestety w naszym przypadku największą przeszkodą w zakupie biletów był system, który się zawieszał i resetował komputer.

[vooy.maciej]

Do września Jasło-Zagórz- Komańcza z rowerem
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150730/TURYSTYKA02/150739960

[memorek]

Trochę naszych doświadczeń z TGV. Jechaliśmy z rowerami dwa razy, więc to nie za duża próba, ale może się komuś przyda.

W TGV można przewieźć niespakowany rower, ale to kosztuje 10 EUR (w Eurostar 15) i jest mało składów, które to umożliwiają. Można też przyoszczędzić i spakować rower. Mówią o torbie, ale nam zawsze starczała folia budowlana. Spakowany rower ma mieć maksymalnie 120x90 cm, żeby mieścił się na półkach w przedsionku. I dobrze tego pilnować. U nas 3 z 4 rowerów miały więcej niż 90 cm i mieliśmy kłopoty.

Problemem jest miejsce. Dwa lata temu z Marsylii do Macon pociąg miał przedział towarowy. Wisiały tam rowery, a my dostawiliśmy nasze spakowane. W tym roku było znacznie trudniej. Skład nie miał takiego przedziału. SNCF (inne kolej w Europie też) nie pokazuje na rozkładzie z jakiego peronu jedzie pociąg. Wyświetlają to na ekranach na kilkanaście minut przed odjazdem. Gdybyśmy czekali na tę informację, to w ogóle byśmy nie weszli do pociągu. Udało się fuksem, bo pociąg stał wcześniej na peronie (wymusiliśmy informację o najbardziej prawdopodobnym peronie w informacji  ). Wsiedliśmy i zajęliśmy 2/3 miejsca na duże bagaże w naszym wagonie. TGV ma (podobnie jak Pendolino) półki na bagaże przy wejściu. Ponieważ rowery były wyższe niż 90 cm, złożyliśmy półki i rowery stanęły w pionie. Zajęliśmy też miejsce przy dodatkowych nienumerowanych siedzeniach w przedsionku. Potem przybiegł tłum i wrzucił swoje walizki na nasze towery. To nas trochę zabolało, ale na szczęście nic się nie zniszczyło. Walizek było pod sufit i mieliśmy problem z wysiadaniem, bo trzeba było wszystko zdjąć i wyciągać.

Wniosek: tak, można zaoszczędzić (u nas 4x10 EUR), można przewieźć rower w pociągu, który nie ma przedziału towarowego. Ale zawsze jest ryzyko, że nie uda się wcisnąć. Nam udało się tylko dlatego, że wsiadaliśmy na stacji początkowej i byliśmy w pociągu kilka minut przed wszystkimi. I więcej nie będę tego próbować 

Niestety w przedsionku był ciągle tłum i nie mamy zdjęcia jak to wyglądało.

Marek

[EASYRIDER77]

Memorek to Francja. A jak do Francji jechaliście? Jest jakiś sposób pociągowy tani, szybki i mało przesiadek z rowerami?

[menel]

Do września Jasło-Zagórz- Komańcza z rowerem

Bez sensu.