Ja jadę z martwą i jackiem tym samym pociągiem.
Raczej będę lobbował aby jechać jak najbardziej prosto nad morze i potem wzdłuż wybrzeża na wschód.
"I tak sobie podróżujesz jak masz wolne? A masz żonę?""Nie mam, ale w przyszłości pewnie będę miał.""Ooo, to już nie będziesz tak jeździł.""Czemu nie, może pozwoli.""Nie ma szans, ożenisz się to kompletnie spiździejesz, zobaczysz. Ja się ożeniłem to od razu spiździałem i nic mi się nie chce."
plaża (chwilę)