Podsumowanie 2014

[olo]

Zrobiłem rowerowe podsumowanie 2014 roku 

http://jogurtnarowerze.blogspot.com/2014/12/podsumowanie-roku-2014.html

[Giovanni]

Ja będę sumował 2014 pierwszego stycznia. Na razie podliczyłem tylko km - wyszło 13400.72, czyli rekord życia pobity o jakieś 900 km.

[magda]

2014: 3405.10km, aktywności  207
no szał... najdłuższa wycieczka 72,9 

dla przypomnienia
2013: 7241.94 km, aktywności: 252, max: 232 km
2012: 9030.46 km, aktywności: 259, max: 220,33 km

[Alek]

59km z rana, 1171m podjazdu, na najwyższą górę w okolicy (750m). Zacząłem o 5:23 i zdążyłem zjeść jeszcze coś w domu w drodze powrotnej oraz dojechać do pracy na czas

Jechałem na kolcach spodziewając się lodu, ale zamiast tego był jakiś szalony wmordewind. A kotwice opony wcale nie pomagały... Chociaż właściwie na ostanim podjezdzie >20% i tak było wszystko jedno

Tą przejażdżką przebiłem się przez 8500km w tym roku... Mało, zakładałem 10000, ale i tak fajnie było

http://app.strava.com/activities/234801025

[renifer]

Brakowało mi 2,5 km do 16.000 więc czułem się w obowiązku. I tak truchtem z wolna i statecznie jak wiekowi przystoi po warszawskim bruku, jak ta pałeczka potoczyłem się i przekroczyłem magiczny punkt. Ale to nie koniec możliwości, mimo rekordu życiowego, stwierdzam, że jednak się leniłem. Stać mnie na więcej. To jest moje, do siebie przesłanie na przyszły rok, czego i Wam życzę.
ps. ta pałeczka to z "Usta Mariana"

&hd=1
Wracając z imprez, miejcie też na uwadze i takie spotkania, to nie tylko Marianowi może się przytrafić

[Kot]

Podsumowałam rok 2014. Przejechałam w nim 26.172,71 km.

Trochę szczegółów:
http://kot.bikestats.pl/1264674,Podsumowanie-2014.html

[bikera]

2014
Statystyki ;
Dzisiaj.wczoraj przejechałem 200 km,bo jeszcze jechałem następnego dnia.
Zaliczyłem dwa upadki

Sezon 2014 - przejechałem 3000 km.
Dokładnych danych nie mam,bo km mi się skasowały,a miałem rozpisane w excelu ;/

[Kemot]

A mi się wydawało, że jeżdżę na rowerze, przy Waszych podsumowaniach czerwienie się ze wstydu...

[Borafu]

Masz na myśli te 3000km, o których pisze bikera? 

[hindiana]

Mój najlepszy rowerowy rok, bardzo regularne dojazdy do pracy, pierwzze 200 km, parę fajnych weekendów. Do września jeździłam jexnak bez licznika, więc  cyferkami się nie pochwalę. Najsłabsze u mnie są wakacje, rozdane hojnie harcerzom i rodzinie. W tym roku nie ponechaliśmy nigdzie z sakwami, wracając do pierwotnej miłości chodzenia po górach, ale już kreślimy trasę na lato 2015. Mam plany i posta owienia, oby udało się je zrealizować.

[RDK]

Mi rok rowerowy upłynął głównie na pograniczu zachodnim, a trochę na podlaskim. Wyraźnie widoczna jest tendencja wyjazdów w oparciu o uogólnioną wysokość geograficzną moich okolic: Od Cedyni do Białowieży.

Zakończyłem gminy zachodniopomorskie.

Utrzymałem średnią roczną z 3 ostatnich lat na poziomie 7,5 kkm.

Od zakończenia "wyprawki z której i tak nic nie wyjdzie" tylko raz wsiadłem na rower

[bikera]

Masz na myśli te 3000km, o których pisze bikera? 

O co Ci chodzi  ??

[Kemot]

Masz na myśli te 3000km, o których pisze bikera? 

Też!, jak dla mnie to na razie kosmos, nie wspominając o pozostałych. Nie mam na myśli jedynie sił czy kondycji, ale ogólnie - czasu, poświęcenia się jeździe, tej przyjemności. Ten miniony rok, niestety, nie pozwolił mi na tyle ile bym chciał, mam nadzieję, że w tym będzie znacznie lepiej i na koniec może też będę się mógł czymś pochwalić. Pozdrawiam wszystkich i życzę realizacji wszystkich, szczególnie rowerowych planów, w nowym 2015 roku!

[bikera]

Masz na myśli te 3000km, o których pisze bikera? 

Też!

Aha to już wiem .Dzięki,ale w moim przypadku to słaby wynik.Ja tez nie za dużo jeżdżę:)

[hongi]

U mnie też szału nie ma, zakładałem ze przejade 5k, zrobiłem 4,5k.Jednak najbardziej jestem dumny z małżonki która pierwszy raz zrobiła jakieś 3k ze mną, wspólnie.