Planów nie robię, ale mam marzenie: skończyć w końcu z kontuzjami i problemami zdrowotnymi!
Cytat: magda w 4 Sty 2014, 17:52No to i ja... Mieć nadal radość z rowerowania! A z takich bardziej przyziemnych: - zaliczyć wesoły, kilkudniowy dojazd na zlot - jeździć jak najczęściej rowerem do pracy (póki co to nie mogę się przemóc by wstawać odpowiednio wsześnie) - zaliczyć możliwie dużo wyprawek i jednodniówek - maratony (KaszebeRunda, Maraton Podróżnika, Vejherovia, Kociewie Kołem, Żuławy Wkoło) - coś się wybierze w zależności od kondycji i możliwości - debiut w triathlonie (nie, nie ironman , raczej 1/4) - jak się uda to wyjazd jak najdłuższy - może z dojazdem do pracy gdzieś po drodze Brawa dla mnie, żadne z powyższych nie zostało zrealizowane. Dojazdu na zlot ani zlotu nie zaliczyłam wcale, do pracy już rowerem nie jeżdżę wcale, wyprawkę zaliczyłam całą 1, maratonu żadnego, triathlonu tym bardziej, wyjazdy były ale nierowerowe zupełnie. Nigdy więcej postanowień bo jak widać mi nie wychodzą
No to i ja... Mieć nadal radość z rowerowania! A z takich bardziej przyziemnych: - zaliczyć wesoły, kilkudniowy dojazd na zlot - jeździć jak najczęściej rowerem do pracy (póki co to nie mogę się przemóc by wstawać odpowiednio wsześnie) - zaliczyć możliwie dużo wyprawek i jednodniówek - maratony (KaszebeRunda, Maraton Podróżnika, Vejherovia, Kociewie Kołem, Żuławy Wkoło) - coś się wybierze w zależności od kondycji i możliwości - debiut w triathlonie (nie, nie ironman , raczej 1/4) - jak się uda to wyjazd jak najdłuższy - może z dojazdem do pracy gdzieś po drodze
1.Przejechać jak najwięcej km w 24h i powtórzyć to, żeby pobić pierwszy wynik. 2. Wyprawa po Polsce. 3. Wszelkie długie weekendy wykorzystać na jazdę po górach. 4. Poznać osobiście forumowiczów na jakimś zlocie, wyprawce itd
Tylko jeden - ukończyć zdobycze gminne w kontekście całego roku Na pierwszy ogień pójdzie podlaskie, a zakończę zapewne lubuskim.