Dzisiaj pozmagałem się z silnym "południowym" wiatrem. Taki z niego południowy jak mój typ urody
Co do pozycji i innych detali to mogę powiedzieć, że:
- na klamkach ręce same mi sie ustawiają jakiś cm, może dwa przed prawidłowym chwytem z dobrym dojściem do hamulców. Może to być wynikiem po prostu braku doświadczenia w jeżdżeniu w takiej pozycji, albo po prostu muszę skrócić mostek.
- w dolnym chwycie, nienaturalnie opieram górną częścią dłoni o wygięcię kierownicy i troszkę to irytuje i nie wiem czy tak powinno być, czy po prostu powinienem bardziej przekręcić kierownicę "anticlockwise" - tylko wtedy i klamki trzeba by przesunąć bardziej do góry
- zmiana biegów jest ... hmmm problematyczna
zazwyczaj korzystałem z większej palety biegów np. podczas rozpędzania się. Tutaj jest ciężej bo trzeba kosmicznie trzymać kierownicę lewą ręką wyżej, a drugą za manetkę. Także szybki skręt mocno pod górę spowodował praktycznie zatrzymanie się, bo rękę jednak trzeba było zdjąć z kierownicy. Zmiana przodu na mniejszy i tyłu w górę, co przy rapidach dało się bez problemu zrobić - tutaj niewykonalne. Cieszy i to bardzo super szybkie przeskakiwanie klku biegów na raz. Do spokojnej jazdy bez miętolenia manetkami barendy się nadają jednak jak ulał. Tylko, czy aby warto? zobaczę jak przejadę troszkę wiecej niż te ledwo ponad sto-kilkanaście teraz
- ustawienie siodełka i środek ciężkości - super. Łatwo i z widocznym efektem mogę wstać i popedałować jak i troszkę cofnąć się jak trzeba.
- boczny wiatr (zwłaszcza taki cholernie niestabilny i porywisty jak dzisiaj) powoduje, że mocniej trzeba się trzymać, wczesniej mniej kołysało
- różnica w wadze roweru plus zmiana opon na cieńsze i zapewne pozycja, powodują uczucie szybszej jazdy. Liczby nie bardzo potwierdzają tą teorię hahahaha
- montaż sakw crosso big na Tubusie Logo na górnej rurce - bez problemów, na niższej - dedykowanej, wygląda mniej stabilnie i obawiam się możliwości zsunięcia do tyłu. Nie stało się to przy mocno wypakowanej sakwie i konkretnych wertepach, ale obawa jest. Dolny zaczep sakwy mocuje się mocno pod kątem i cała sakwa jest przesunięta konkretnie do tyłu. Obojętnie jak nie założone na szczęście nie blokują w żaden sposób tylnych hamulców - czego się obawiałem i yeti tez nie miałby problemów z miejscem na piętę
- wyrażnie obniżony suport zapewne pomaga w stabilności i jak na razie raz przyhaczyłem delikatnie pedałem o jakiś krawężnik.
- mocowanie tylniego błotnika na zasadzie rozpierania o widelec, nie bardzo hula, bo jak potrzęsło mną trochę to i zacząłem słyczeć, że " sie błotnik klekoce". Niby SKS a takie jakieś mizerne mocowanie
- pedały dwustronne spd/platforma - zdarza się stanąć na mocowaniu spd zwłaszcza przy ruszaniu, przyjemne nie jest i noga może się ześlizgnąć. Chyba czas na kolejny krok milowy i przekwalifikować się na SPD
- mam licznik na kablu i jakoś łatwiej mi się po pancerzach go poprowadziło przy v-break niż przy tym przednim canti - niby detal, ale ważny zauważenia (pomagają tutaj dedykowane i nieużywane uchwyty do pancerzy od tarczówki, ale to już niżej na widelcu, pomiędzy główką a widelcem - problematycznie)
- dolny uchwyt na bidon - jeszcze nic nie montowałem, ale troszkę obawiam się o swobodę linek po montażu
- no i odszczekuję potrzebę 50 zprzodu
raczej pracować nad kadencją trzeba!
No i pytanko:
hindiana ma mniejsze dłonie i problem ze złapaniem klamek nawet we właściwej pozycji. Da się w takich klamkach ustawić tzw. "reach"? Widziałem filmiki i opisy w innych klamkach shimano jak np. w tiagrze, ale tutaj nie widzę podobnych dystansów, jest niby jakiś pin, ale nie ogarniam, czy da się to zrobić