Sakwy - opinie

[yoshko]

Szukałem zbiorczego wątku dot. sakw ale nie udało się.
Byłoby fajnie jakby tutaj umieszczać wszelkie sakwy jakie używacie bo nie wierzę, że wszyscy mają Ortilieba lub Crosso.

PS: W ciągu miesiąca dokonam zakupu Crosso Dry albo innej ciekawej alternatywy jesli ktoś mnie przekona.

[arkadoo]

Czemu miałby służyć taki zbiorczy temat? Tutaj masz ogólnie o sakwach http://www.podrozerowerowe.info/viewtopic.php?t=493

Oprócz Ortlieba, Crosso wybóru na rynku praktycznie nie ma. Pojawiły się ostatnio sakwy Sport Arsenal - opisane u nas na forum. Z trudnodostępnych są też Deuter i Vaude.

[szkodnik]

Noo arkadoo,  to już trzy inne firmy niz Crosso i Ortlieb
Jeszcze Duo było kiedyś, nawet polskie chyba ale syf z tego co pamiętam..

A temat mi się podoba Można by powrzucać fotki wszelkich abstrakcyjnych konstrukcji Jak znajde w sieci albo zrobie foto swoich marketowych tylnych to wrzuce

edit:
Duo jeszcze zyje! http://www.firmaduo.pl/products.php?groupId=12&prCatId=583
Szału nima ale może być tanią alternatywą (chociaż nie jestem pewnym czy tanią bo za parę to już 200pln wyjdzie..).
Ten system mocowania znam z innych sakw i jest spoko natomiast materiał raczej bez rewelacji, taśmy na fotce wyglądają na tandetne więk klamr też bym sie nie spodziewał markowych..
No ale jest na rynku taka firma jak by kto pytał

[Quapcio]

No i jeszcze te co Remigiusz używa(ł?) - nazwy teraz nie mogę sobie przypomnieć

[szkodnik]

aaa no i Cumulus oczywiście!
(mam nadzieje że wreszcie wznowią produkcję)

[Robert]

no tak, za jakiś czas znów na rynku mają się pojawić sakwy Cumulusa, oraz można zaopatrzyć się jeszcze w żółciaste Extrawheel Profesional, które chyba są Crosso Expertami, różnią się pojemnością - 80l  :shock:

[tobiasz]

ja mam sakwy niemieckiej firmy msx
byly stosunkowo tanie, maja bardzo dobry system mocowania

no ale po roku przestaly byc 100% wodoodoporne

[szkodnik]

Odnalazłem pamiątkowy wyblakły paragon i według niego swoje pierwsze sakwy kupiłem w kwietniu 2002r w markecie PLUS :mrgreen: Razem z torbą na kierownice (i chlebem   ) zapłaciłem 63zł z groszami (masakra jak tanio..)  

Zestaw składa się z dwóch sakw bocznych i torby górnej doczepianej zamkiem błyskawicznym. Torba górna ma chowane szelki i można zrobić z niej plecak (nigdy z tego nie skorzystałem). W zestawie był jeszcze pokrowiec przeciwdeszczowy na całość (mój akurat przemakał ).

Sakwy służyły bardzo wytrwale i poza tym że czasem coś się pruło i przy zakładaniu i zdejmowaniu cza było chwile sie pobawić to wogóle nie moge narzekać Dziś ich stan oceniłbym raczej jako krytyczny ale jak by ktoś szukał tanich sakw to szczerze polecam! (jeszcze rok temu na allegro widziałem podobne)

[yoshko]

Jak to jest z użytkowaniem wodoodpornych sakw na polskich ziemiach (nie tylko)? Jak zacznie padać to nie sądzę, że ktoś będzie jechał kilkanaście minut w deszczu szukając schronienia .

@szkodnik Jakich teraz używasz?

@tobiasz Czy utrata wodoodporności wpłynęła szczególnie na organizację wycieczek?

[szkodnik]

Jak to jest z użytkowaniem wodoodpornych sakw na polskich ziemiach (nie tylko)? Jak zacznie padać to nie sądzę, że ktoś będzie jechał kilkanaście minut w deszczu szukając schronienia .

Nie rozumiem o co Ci chodzi. Doprecyzuj.

@szkodnik Jakich teraz używasz?

Mam przednie Experty z Crosso i wór Dry.
Planuję jeszcze jakieś tylne kupić w przyszłości chociaż na ostatniej wyprawie te przody wystarczyły.
Jeżeli chodzi o Experty to nie zachwyciły mnie i myślę że z Crosso najbardziej opłaca się kupować Dry.

[yoshko]

Chodzi i to, że zawsze możemy się gdzieś schować i przeczekać nawałnicę. Do jazdy po mokrym nada się pokrowiec ew. worki.
Może troszkę trywialne problemy poruszam ale interesuje mnie co jest ważne w tym temacie i denerwuje użytkownika sakw.

[anja]

Chodzi i to, że zawsze możemy się gdzieś schować i przeczekać nawałnicę. Do jazdy po mokrym nada się pokrowiec ew. worki.
Może troszkę trywialne problemy poruszam ale interesuje mnie co jest ważne w tym temacie i denerwuje użytkownika sakw.

Ale bywa też tak, że pada kilka dni i chcąc nie chcąc trzeba ruszyć dalej w trase, by nie marnować czasu
Ja już przerabiałam pokrowce i worki w moim poprzednich, bezfirmowych sakwach.. no i jasne- sprawdzą się, ale jest to strasznie niewogodne i niekomfortowe. Trzeba się bawić we wkładanie wszystkiego w worki, później zakładania pokrowca na sakwy... Szkoda czasu i zachodu..
Od niedawna mam wodoodporne sakwy Crosso Dry [ http://sklep.crosso.pl/index.php?main_page=product_info&cPath=4&products_id=7 ].
Kupiłam je jakieś 60 zł taniej. Wiem, że drogie, ale naprawde warto zainwestować w sakwy, które nie przepuszczają wody.
Poza tym można je założyć w kilka sekund, a poprzednim musiałam poświęcić przynajmniej kilka minut, żeby się porządnie trzymały..

[szkodnik]

Chodzi i to, że zawsze możemy się gdzieś schować i przeczekać nawałnicę. Do jazdy po mokrym nada się pokrowiec ew. worki.
Może troszkę trywialne problemy poruszam ale interesuje mnie co jest ważne w tym temacie i denerwuje użytkownika sakw.

Ja bym powiedział że raczej rzadko kiedy jest gdzie sie schować
Moim zdaniem z nie-wodoodpornymi sakwami można żyć. Swoje Experty kupiłem dopiero rok temu.
Choć są i tacy dla których sakwy bezwzględnie muszą być wodoszczelne.

Natomiast warto zainwestować w wór wodoszczelny nawet najmniejszy na sam śpiwór. Śpiwór bezwzględnie zawsze musi być suchy a zwykle wozi się go na wierzchu więc worki foliowe są mało trwałym rozwiązaniem (choć też się da..).

[szkodnik]

Poza tym można je założyć w kilka sekund, a przy poprzednich musiałam się bawić przynajmniej kilka minut, żeby wszystko się porządnie trzymało..

Wszystko spoko ale z pochwałami dla systemu mocowania Crosso to bym raczej uważał

[arkadoo]

Zdecydowanie lepiej mieć wododporne sakwy.

1. Gwąłtowna nawałnica, do najbliższej wioski, przystanku autobusowego 5 km - sakwy zdążą przemoknąć.

2. Pada przez 3 dni. Musisz wsiadać na rower i pedałować.

Najważaniejsze rzeczy w rowerze do podróży to dobre sakwy, bagażniki i opony. Cała reszta to tylko gadżety