Fajna relacja trochę niemiłe przygody.
Co do spostrzeżeń to widziałem też grupkę może i tą samą która przy bocznym wietrze jechała pięknie ustawiona całą szerokością drogi potem jak się zrobił za nimi korek to się "ścisneli" do szerokości pasa, ale i tak samochody miały problem aby ich wyprzedzić- ale jak mają chłopaki formę to co im bronić- ryzykuja oni. Chyba nie powodują tym eskalcji nienawiści do rowerzystów- ja np. Bezpieczniej się czuje jadąc krajowa z tirami niż na ścieżce rowerowej- z lokalsami wszystkie kraksy jakie miałem były na ścieżce przez rowerzystów, rolkarzy, psa i dwa razy na przejeździe rowerowym puknął mnie samochód...
Ostatni pkt najgorszy niestety no ale było już niby na tyle blisko że ta woda z kranu też była wystarczająca. Niestety złapałem tam jeszcze kanapkę ale to był błąd wydawała się lekko niewierza ale ja jechałem w samym ogonie na tym pkt byłem po 30h to może tego wina.
Ale ogólnie jeszcze raz powiem że pkt rewelka i całkowicie byłem zszokowany tym że wlepki były odrazu na medalach. No ale np. na bb można zabrać medal odrazu po dojechaniu a tu trzeba było przyjść kolejnego dnia...